piątek 29.03.2024

Imieniny: Wiktoryna Helmuta

Wyszukiwarka artykułów


Polecane wideo TVi ROLAND

wideo wiadomosci

kamera online

lokalne ogłoszenia

dyzury aptek

google news obserwuj

RAZEM_2024_PC


 

 


 

 


 
 

 


Zwierzę nie jest rzeczą, to nie zabawka!

Skomentuj



"Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę" - czytamy w Ustawie o ochronie zwierząt. Niestety są wśród nas  osoby, które mało obchodzą przepisy i los naszych mniejszych braci...



Ostatnio otrzymaliśmy informację od jednej z mieszkanek naszego powiatu, którą zaniepokoiły złe warunki trzymania psa na jednej z posesji. Po podjęciu wielu prób, w końcu udało się jej pomóc zwierzęciu. - Pies ma już zapewnione odpowiednie warunki tj. kojec, budę, dostęp do wody – stwierdziła z ulgą i zadowoleniem.

W tym akurat przypadku pomogła rozmowa z właścicielem... Jednak zanim tak się stało, kobieta zgłaszała wielokrotnie sprawę na policję oraz do urzędu gminy. Jej zdaniem, nikt nie był wstanie pomóc. Kiedy poinformowała nas o niegodnych warunkach psa, postanowiliśmy skontaktować się z Dolnośląskim Inspektoratem Ochrony Zwierząt: - Oczywiście, że jestem w stanie sprawdzić dane zgłoszenie. Na obecną chwilę, jeśli chodzi o powiat średzki otrzymałam, już kilka zgłoszeń  – mówi Krystyna Pietruszka.

Kobieta opowiedziała nam pokrótce, jak wyglądają działania podejmowane przez inspektorat.

- Jestem wolontariuszem, nie zarabiam na tym, że pomagam zwierzętom. Robię to bo wiem, że jest mało ludzi, którzy oferują im swoją pomoc. Zgłoszeń mamy naprawdę sporo. A mam wrażenie, że
ludzie, szczególnie na wsiach, zatrzymali się w czasie. Dla nich nie jest ważne schronienie, dogodne warunki wybiegu, czystość kojca, czy dostęp do wody i pokarmu
  – wyjaśnia wolontariuszka DIOZ.

To warto wiedzieć!

Art. 7. 1. wspomnianej ustawy mówi, że  zwierzę traktowane w sposób określony w art. 6 ust. 2 może być czasowo odebrane właścicielowi lub opiekunowi na podstawie decyzji wójta (burmistrza, prezydenta miasta) właściwego ze względu na miejsce pobytu zwierzęcia i przekazane do schroniska dla zwierząt, gospodarstwu rolnemu wskazanemu przez wójta (burmistrza, prezydenta miasta), ogrodowi zoologicznemu.

Jak wygląda interwencja? Czy pojawiają się sytuacje niebezpieczne?

- Po zgłoszeniu, zazwyczaj anonimowym, wraz z kolegą jadę w wyznaczone miejsce. Nigdy nie pytam czy mogę wejść. Po prostu wchodzę, od samego początku fotografuję, nagrywam sytuację zwierzęcia jego warunki życiowe oraz stan zdrowia. Zazwyczaj właściciel reaguje złośliwie, zaczynają się wyzwiska, groźby. Nieraz dochodzi do czynów. Wtedy opiekun otrzymuje pouczenie i wyznaczamy czas w jakim ma poprawić warunki bytowe zwierzęcia. Kiedy sytuacja jest na tyle dramatyczna, że zagraża to życiu pupila, po prostu go zabieramy. Zazwyczaj podczas interwencji towarzyszą nam funkcjonariusze policji, którzy dbają o nasze bezpieczeństwo. Nawet jeśli warunki zwierzaka, po określonym terminie znacznie się poprawią, właściciel zostaje ukarany przez prokuraturę zazwyczaj mandatem karnym, który wynosi około 1.500 zł - podkreśla Krystyna Pietruszka.

Art. 5. Każde zwierzę wymaga humanitarnego traktowania

Wolontariuszka tłumaczy, że jeżeli nikt nie chce pomóc, należy skontaktować się z Dolnośląskim Inspektoratem Ochrony Zwierząt. - Należy pamiętać, że jest nas mało i dotarcie na miejsce zgłoszenia może trochę potrwać, dlatego zwracamy się z apelem o zapewnienie zwierzęciu na ten czas wody i jedzenia, jeśli oczywiście jest to możliwe  – informuje kobieta i dodaje, że przede wszystkim najważniejsza jest sterylizacja zwierząt, a także odpowiedzialność. - Jeśli wiesz, że nie masz dużo czasu oraz nie jesteś w stanie zapewnić zwierzakowi odpowiednich warunków, nie przygarniaj, tylko dlatego, że jest mały i słodki. to nie zabawka! - podkreśla.

Co widzą inspektorzy?

- Tragiczna buda, obleśne zlewki w misce i brak wody. Tak wygląda życie prawie każdego psa trzymanego na łańcuchu. Niedawno jeden z właścicieli nie chciał słuchać porad naszych inspektorów, którzy nakazali mu dolanie psu wody. Postanowił wziąć zwierzę pod pachę i zamknąć je w stodole. Ten  mężczyzna postąpił w myśl znanej zasady "czego oczy nie widzą..."  – opisują jedną z wielu interwencji wolontariusze.

- Ustawa o ochronie zwierząt jest naprawdę dobra, jednak należy nanieść kilka korekt – tłumaczy Krystyna Pietruszka. Ludzie, aby ominąć rejestrację hodowli zakładają stowarzyszenia, które mają na celu rozmnażanie zwierząt.

Jakie są kary?

Osoby, które znęcają się nad zwierzętami, nie dbają o ich odpowiednie i bezpieczne warunki, nie zapewniają pokarmu oraz wody, aż w końcu doprowadzają do ich śmierci, podlegają karom pieniężnym od 1000 do 100 0000 zł oraz pozbawienia wolności.

(kb) fot. DIOZ / zdj. ilustracyjne






Wczytywanie komentarza... Komentarz zostanie odświeżony po 00:00.
Zaloguj się aby dodać komentarz.
pozostały limit znaków.
Zaloguj się za pomocą ( Zarejestruj się? )


Skoro burmistrz biega w kamizelce odblaskowej między dziurami przed Biedronką to raczej znak intensywnych przygotowań do ...
W przedmiocie kosztów komorniczych nic się w tym zakresie nie zmieniło. Wciąż za umorzenie na wniosek ...
Nie głosuje na nikogo kto w tym momencie jest z Koalicji PO czyli tych fałszywych niemieckich ...

glory

komnet internet