Jest taki pan który mieszka przy Malczyckiej vis a vis parku, mając stolarnię spala resztki razem z klejami. Smród i dym ciągle, nawet latem potrafi w środku nocy zasmrodzić okolicę gdy inni spią przy otwartym oknie. Apele do pana Krystiana nic nie dają, grunt żeby jemu było dobrze...

Jest taki pan który mieszka przy Malczyckiej vis a vis parku, mając stolarnię spala resztki razem z klejami. Smród i dym ciągle, nawet latem potrafi w środku nocy zasmrodzić okolicę gdy inni spią przy otwartym oknie. Apele do pana Krystiana nic nie dają, grunt żeby jemu było dobrze...

Na Kopernika jest to samo... jak nie ma wiatru to udusić się można. Ci ludzie nie zdają sobie sprawy ze trują również siebie i swoje rodziny. Straż Miejska i Miasto powinno coś z tym zrobić.

Pani nie przeszkadza, ale jak przypałętają się choryby to będzie miałą Pani pretencje do wszystkich dookoła, a wina będzie leżała tuż obok, bo sąsiadka przez 20 lat paliła gumą czy plastikiem. Czym prędzej takie osoby powinny być w piętę w centralne ogrzewanie to jedne słuszne rozwiązanie.

wcale sie nie dziwie nie maja co do gara wlozyc a dopiero czym w piecu palic ganiac tych co maja kase a pala byle czym a taka babuszka co ledwie lazi i 800 renty mam to co ona moze zrobic mowia piec niech pani wymieni nawet jak by jej za darmo dali eco groszek to cala wyplata na opal chore bo mam taka sasiatke i pali czym popadnie ,ale nie przeszkadza mi to to wiem jaka ma sytuacje moze nawet gumowcami palic wisi mi to

Niech Pani z nimi porozmawia.