- Od dłuższego czasu obserwujemy, jak w pasie zieleni - od naszego osiedla, wzdłuż ekranów akustycznych na obwodnicy miasta, teren jest nagminnie zaśmiecany i niszczone są drzewa - mówi jedna z mieszkanek. Ale jej zdaniem problem jest poważniejszy. Na terenie tym, w miejscach "biesiadowania", często palone są ogniska i siedziska.

- Jakiś czas temu spalone zostały wersalki, które ktoś przywiózł, żeby wygodnie sobie spędzać tu czas - mówi kobieta. - A co będzie, gdy ogniem zajmą się krzaki, sucha trawa, drzewa? - pyta. - "W końcu puszczą nas z dymem!" - mówią zgodnie mieszkańcy, który chcieliby móc spokojnie wyjść tam na spacer, np. z psami.

- Przecież tu mogłoby być naprawdę ładnie, jest dużo zieleni. Mieszkają małe zwierzęta i ptaki. Powstał tu właściwie park, ale co z tego jak zrobili śmietnisko... - ubolewa jedna z kobiet i  dodaje, że nie tylko młodzież zaśmieca teren. - Są tu pozostałości po porządkach w ogrodach, stare opony i inne odpady, które wskazywać mogą, że nie tylko młodzi są za to odpowiedzialni - podkreśla.

- Nagłośnijcie ten problem. Może to coś da, ktoś kompetentny zajmie się tym, bo to jest zagrożenie i wstyd dla miasta! - poprosili mieszkańcy.

(red) / fot. Czytelniczka