czwartek 28.03.2024

Imieniny: Anieli Jana

Wyszukiwarka artykułów


Polecane wideo TVi ROLAND

wideo wiadomosci

kamera online

lokalne ogłoszenia

dyzury aptek

google news obserwuj

RAZEM_2024_PC


 

 


 

 


 
 

 


Średzianie w podróży dookoła świata. „Venator” na Malcie

1 Comment



Późnym popołudniem (28 marca) podnosimy kotwicę w Portopalo na Sycylii i ruszamy na Maltę. Daleko nie jest - ledwie 55-65 mil. Gdyby nie martwa fala po silnym wietrze, nocka przeszłaby spokojnie.



Musieliśmy pomóc sobie silnikiem, póki jeden ze zbiorników paliwa nie złapał powietrza i motor zgasł. Szybka zmiana zbiornika i pyrkamy dalej. Na redzie Valetty dużo statków. Wyspa żyje dzięki importowi paliwa, zaopatrzenia technicznego. Coś tam produkuje w winnicach, jakies oliwki, owoce, warzywa,  ale podstawowe produkty materialne muszą być sprowadzane. Za to turyści sami przyjeżdżają w dużych stadach.

Na kilka mil przed wejściem do portu straciliśmy sterowność - odkręciła się śruba zabezpieczająca kolumnę w osłonie. Jacuś szybko zanurkował w achterze z kluczami i po 10 min problem został usunięty. Ale to nieprzyjemne uczucie, gdy tracisz sterowność łodzi, a wokół stalowe kolosy.

Wchodzimy do końca zatoki w Msida. Marina Creek to nasz cel. Naprzeciw Stare Miasto. Lokujemy się w szeregu jachtów. Port na końcu Europy, a jachtów tysiące. Przeważnie stoją na sznurkach przy kei. Trochę trąci włoskim blichtrem. Przy tej samej platformie przypływa miejscowy jachcik Albin Vega. Ten widok zawsze powoduje łezkę w oku. Takie same mamy z Jackiem w kraju .Daleko zawędrowała ze Szwecji – miejsca wyprodukowania. 

Procedura rejestracji trochę trwa, pływamy do pomostu z asystentem mariny w te i z powrotem. Płacimy 102 euro za 2 doby i kaucję za klucz. Wifi brak, bo się zje...  Ruszamy w miasto na zwiedzanie.  Język, którym posługują się miejscowi to maltański. Trochę przypomina arabski. Pisze się go łacińskimi bukwami, więc jest to ewenement językowy. Na każdej ulicy wiszą podświetlone krzyże – małe i duże. W różnych nieoczekiwanych miejscach - na balkonach, liniach elektrycznych, drzewach. Święte – katolickie – figurki na każdym rogu, skwerze. Trzeba pamiętać, że ta najdalej na południe położona stolica europejska jest chyba bardziej święta niż Watykan. Jednocześnie mieszkańcy posługują się w zasadzie językiem arabskim. Cuda! Cała wyspa jest podobno powierzchniowo mniejsza od Krakowa. Mieszka tu 440 000 tys. mieszkańców. Ale na ulicach słychać głosy w różnych językach. Również nierzadko w polskim. Ale chyba częściej rosyjskim i ukrainskim... 

Malta, to wyspa - zabytek. Monumentalne historyczne budowle połączone są nowoczesnymi plombami ze szkła. Ale głównym budulcem wtedy i dzisiaj jest piaskowiec. Charakterystycznie zabudowane balkony i ozdobne tablice z nazwami domów i miejsc. Przez te tereny wiecznie przewalały się konflikty zbrojne. Najpierw zbroili się do krucjat rycerze, później bronili się przed Turkami. Ogromne znaczenie miała Malta na szlakach w czasie II wojny światowej. Uwaga na ulicach!  Jeżdżą lewą stroną i bardzo szybko. Dbają o koty. Dużo klatek i legowisk z miskami, z paszą, ustawionych w spokojnych miejscach miasteczek.

Zwiedzamy muzeum wojny. Ogromna powierzchnia, ale przyzwyczajeni do ilości zabytków w polskich muzeach tego typu, jesteśmy trochę zdegustowani. Nawet przysnąłem na ławeczce...

Ale cała wyspa jest śliczna. Drzewka obsypane kwiatami. Mandarynki, pomarańcze i cytryny oblepiają gałęzie. Głupio trochę tak je rwać.  Widoki - palce lizać. Czujemy się jak rycerze maltańscy, którzy ruszyli w bój przeciw Saracenom. My raczej zdobywamy barek po barku. Wierzcie lub nie – poddają się bez oporu! Bo to trzeba "umić"...

Dwa następne dni zajęło łażenie po murach i niesamowicie wąskich uliczkach. Ale dość. Zamawiamy cysternę z paliwem i tankujemy jacht po korek. Najtańszy diesel do tej pory w portach – 1.23 euro /l.

Ruszamy po południu. Dzwoni Daniel i odgraża się, że w drodze powrotnej na Atlantyk też chce przypłynąć na Maltę i drugą wyspę Gozo. Pewnie zawiniemy... A cóż nam to. Póki co na Korfu!

Pozdrawiam Redakcję i Czytelników!

Kapitan Tadeusz Staniul






Wczytywanie komentarza... Komentarz zostanie odświeżony po 00:00.
Zaloguj się aby dodać komentarz.
pozostały limit znaków.
Zaloguj się za pomocą ( Zarejestruj się? )


Skoro burmistrz biega w kamizelce odblaskowej między dziurami przed Biedronką to raczej znak intensywnych przygotowań do ...
W przedmiocie kosztów komorniczych nic się w tym zakresie nie zmieniło. Wciąż za umorzenie na wniosek ...
Nie głosuje na nikogo kto w tym momencie jest z Koalicji PO czyli tych fałszywych niemieckich ...

szalankiewicz

komnet internet

warsztat 336224 px