Mężczyzna w ostatnim czasie potrzebował zaświadczenia od proboszcza parafii Kryniczno w gminie Środa Śląska, które dałoby mu możliwość zostania ojcem chrzestnym. Jednak dowiedział się, że poprzedni ksiądz "wypisał" go bez żadnego powiadomienia i obecny duchowny nie ma podstaw do wydania wymaganego dokumentu.
- Przebywałem jakiś czas poza miejscem zamieszkania, ale to chyba nie jest powód do tego żeby mnie wypisać? - dziwi się Pan Bartosz. - Dlaczego nikt mnie nie powiadomił? - pyta zdenerwowany.
Prawo kanoniczne
Zgodnie z prawem kanonicznym ważniejsze od miejsca zameldowania, jest miejsce faktycznego pobytu danej osoby.
- Są przypadki, że ludzie są zameldowani np. u swoich rodziców, a mieszkają w zupełnie innym miejscu. W takiej sytuacji - jeśli człowiek przebywa minimum trzy miesiące na danym terenie - jego parafią staje się ta wspólnota, w której w rzeczywistości przebywa. Wówczas też proboszcz takiej parafii może pobłogosławić jego małżeństwu tudzież wydać zaświadczenie o tym, że może pełnić funkcję ojca chrzestnego. Nie znam szczegółów opisywanej przez Pani sytuacji, jednak domyślam się, że raczej zaistniała tu opisywana powyżej sytuacja, to znaczy Wasz Czytelnik był wprawdzie zameldowany - zgodnie z prawem państwowym - na terenie parafii, jednak dłuższy czas przebywał poza nią. Nie mamy tu do czynienia z aktem wypisania kogoś ze wspólnoty i takiego czynu nikt nie może dokonać. Po prostu - jeśli Pan Bartosz potrzebuje zaświadczenie o tym, iż może pełnić funkcję ojca chrzestnego, a zatem, że jest wierzącym i praktykującym katolikiem, powinien udać się do proboszcza parafii, w której praktykuje, a więc tam, gdzie przystępuje do sakramentów świętych – wyjaśnia ks. Rafał Kowalski, rzecznik archidiecezji wrocławskiej.
(kb) / fot. zdj. ilustracyjne