Przypomnijmy. Jedenaście lat temu na autostradzie A4 doszło do karambolu. Po zderzeniu 10 pojazdów w okolicach Wądroża Wielkiego (woj. dolnośląskie) wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Nagle pogoda diametralnie się zmieniła, helikopter znalazł się w chmurze śnieżnej i rozbił się. Zginęli wówczas dwaj członkowie załogi, przeżył tylko lekarz Andrzej Nabzdyk.
(mpr) / fot. gu