Przykładem na to są biedronki azjatyckie, pozornie niewinne stworzenia, których nadmiar wzbudza w wielu skrajne emocje.

Kilka dni temu zadzwonił do naszej redakcji zaniepokojony mieszkaniec Środy Śląskiej, który zauważył na swoim oknie i parapecie sporą ilość tych owadów. O pladze biedronek azjatyckich informują w ostatnim czasie m.in. dolnośląskie media...

Czym tak właściwie są biedronki? Jak odróżnić biedronkę siedmiokropkę od biedronki azjatyckiej? I najważniejsze - czy biedronki azjatyckiej warto się bać?

Biedronka – prawa ręka ogrodnika

Biedronka siedmiokropka (Coccinella septempunctata), zwana potocznie bożą krówką, od lat cieszy się zaszczytnym mianem niezastąpionego pomocnika ogrodnika. Nic w tym dziwnego, bowiem owad ten jest niezawodnym środkiem w walce ze szkodnikami roślin, takimi jak mszyce, miodówki, mączliki, czerwce, roślinożerne roztocza, a także gąsienice. Dzięki obecności biedronek w ogrodzie, ogrodnicy nie muszą martwić się o swoje plony, które niejednokrotnie padają ofiarą ataku ze strony pasożytów żywiących się ich liśćmi bądź sokiem, co w wielu sytuacjach prowadzi do uszkodzenia, a tym samym nieodwracalnego osłabienia uprawianej rośliny.

Biedronka siedmiokropka, choć sama, z własnej woli gości w naszych ogrodach, jako owad wyjątkowo pożyteczny, a co za tym idzie – nad wyraz pożądany, bywa celowo do niego wabiona. Ogrodnicy często decydują się na opryskiwanie zagrożonych przez pasożyty roślin roztworem wody i cukru, co skutecznie przyciąga w to miejsce większą liczbę biedronek, w konsekwencji prowadząc do zmniejszenia ilości bądź też całkowitego usunięcia szkodników, stanowiących źródło ich pokarmu.

Wilk w owczej skórze, czyli różnice pomiędzy biedronką azjatycką a polską

Na świecie żyje kilkadziesiąt gatunków biedronek, część z nich do złudzenia przypomina polską biedronkę siedmiokropkę, jednak w przeciwieństwie do niej może przynieść więcej zmartwień niż korzyści. Jednym z gatunków wykazujących podobieństwo do naszej rodzimej biedronki siedmiokropki jest biedronka azjatycka, nazywana biedronką ninja lub arlekin. Pochodząca z południowo-wschodniej Azji, w XIX wieku została sprowadzona na teren Stanów Zjednoczonych i Europy, by tam rozprawić się z mszycami niszczącymi uprawy rolne. Szybko okazało się jednak, że przedstawiciele tego gatunku wymknęli się spod kontroli – zasiedlając nowe tereny, zaczęły wypierać rodzime gatunki, w tym biedronkę siedmiokropkę.

Pomimo ogromnej sympatii, jaką dotychczas darzyliśmy biedronkę siedmiokropkę, coraz więcej osób odczuwa niepokój na widok biedronek. Dzieje się tak za sprawą plagi biedronek azjatyckich, które od kilku lat, w październiku, szukają w naszych domach ciepła i miejsc do przeczekania okresu zimowego. Te na pozór niewinnie wyglądające owady chmarami oblegają nasze mieszkania, niejednokrotnie uprzykrzając życie nam i naszym zwierzętom domowym. Jak odróżnić biedronkę azjatycką od siedmiokropki?

Jak sama nazwa wskazuje, biedronka siedmiokropka posiada siedem kropek, podczas gdy biedronka azjatycka ma ich zdecydowanie więcej. Kolejną różnicą jest kolor – pokrywy skrzydłowe biedronki siedmiokropki są czerwone z czarnymi plamkami, natomiast w przypadku biedronki azjatyckiej kolory pokrywy skrzydłowej mają zmienne ubarwienie: od żółtego, przez pomarańczowe, czerwone i czarne. Zdarza się jednak, że pomimo znajomości różnic w wyglądzie tych dwóch gatunków nie jesteśmy w stanie jednoznacznie stwierdzić, z którym z nich mamy do czynienia. W takiej sytuacji pozostaje nam zadać pytanie ‘’czy ten owad gryzie?’’. Biedronka siedmiokropka jest dla nas całkowicie bezpieczna, podczas gdy ugryzienie biedronki azjatyckiej może spowodować reakcje alergiczne skóry czy nieżyt nosa.

Nie taka biedronka straszna, jak ją malują

Bez wątpienia, ugryzienie biedronki azjatyckiej nie należy do najprzyjemniejszych doznań, jednak w gruncie rzeczy nie stwarza ono bezpośredniego zagrożenia dla naszego zdrowia i życia. Inaczej sprawa ma się w przypadku szerszenia azjatyckiego, największego, a tym samym najgroźniejszego szerszenia na świecie. W Europie, po raz pierwszy zaobserwowano jego obecność w 2004 roku na terenie Francji, jednak każdego roku przedstawiciele tego niebezpiecznego gatunku zwiększają zasięg występowania o około 100 km. Pojawienie się szerszenia azjatyckiego w Niemczech może oznaczać, że to jedynie kwestia czasu, nim pojawi się w naszym kraju.

Dla wielu z nas tłumaczenie, że biedronka azjatycka nie sprawi nam wielkiej krzywdy może okazać się niewystarczającym argumentem do tego, aby pozwolić przedstawicielom jej gatunku rozgościć się w naszym budynku mieszkalnym. Aby uniknąć takiej sytuacji najlepiej zabezpieczyć okna, zakładając siatki na owady. Jeśli mimo wszystko takie rozwiązanie nie przyniesie oczekiwanego skutku, a biedronki wciąż będą pojawiać się w naszym mieszkaniu, wystarczy użyć odkurzacza.

(rol) / fot. Wikipedia