Czytając ten list odnoszę wrażenie, że osoba która go pisała mimo, że jeździ samochodem, to jednak nie ma znajomości przepisów ruchu drogowego. Cyt. „Na tej ulicy jest ustawiony znak zakaz postoju w godz. 8-16 (w okresie szkolnym). Podczas dowożenia dzieci do szkoły wszyscy nagminnie łamią ten znak”. Znak, który obowiązuje na ul. Górnej informuje kierowców, że nie wolno tam się zatrzymać (zakaz postoju, a zakaz zatrzymania to dwa różne znaki kierowca, nawet amator, powinien je znać). Zapis o zakazie zatrzymania w godz. 8:00-16:00 obowiązuje tylko w tych godzinach, zatrzymanie przed godz. 8:00 i po godz. 16:00 jest dozwolony. Dzieci są dowożone na godz. 8.00, w związku z tym kierowca przywożąc dziecko do szkoły i zatrzymując się tam, żeby wysadzić dziecko z samochodu, nie łamie przepisów. Strażnicy, którzy pilnują porządku, a często tam jesteśmy, są po to by informować i nakazywać kierowcom nie pozostawianie pojazdów, które stwarzałyby zagrożenie przy tak dużym natężeniu ruchu. Jeżeli jednak kierowca nie stosuje się do wydanych poleceń - kończy się to mandatem. Takich przypadków było kilka, z reguły kierowca niechętnie, ale przestawia pojazd.

Zadaniem strażników jest również pilnowanie uczniów, którzy przychodzą z różnych stron miasta do szkoły, czy też do szkolnej świetlicy. Nie dotarły do mnie informacje, że jest to robione źle, słyszałem natomiast głosy, że powinien być tam jeszcze dodatkowy strażnik w okolicach sali gimnastycznej. Zgadzam się, że w tym miejscu jest bardzo duże natężenie ruchu pojazdów i pieszych, jeden funkcjonariusz musi na tym zapanować, by nie doszło do jakiegoś zdarzenia. Ponadto doraźnie przejeżdża ul. Górną patrol Policji i żaden z funkcjonariuszy jeszcze nie „zbaraniał” (jak pisze p. Wincenty), widząc co tam się dzieje. Strażnicy od ponad 20 lat są obecni w tym miejscu na wniosek dyrekcji szkoły i rady rodziców. Uspokajają kierowców i czuwają nad bezpieczeństwem ok. 950 uczniów, a rodzic każdego z nich przywożąc swoje dziecko do szkoły chce je dowieźć jak najbliżej i często jeszcze odprowadzić pod klasę.

Na odcinku ul. Górnej od ul. Wrocławskiej do Spokojnej są trzy przejścia dla pieszych, nie widziałem, żeby ktoś parkował na tych przejściach. Autor tego listu bardzo nisko ocenia kierowców, którzy dowożą dzieci do szkoły. Nieraz można coś im zarzucić, ale nie spotkałem się z opisywaną w liście arogancją w stosunku do pieszych. W kwestii parkowania na chodnikach kierowcy starają się nie łamać ogólnych zasad kodeksowych, czyli zachowania 1,5 m szerokości dla pieszych.

Jeżeli chodzi o uwagi w sprawie ul. Strzeleckiej cyt. „Analogiczna sytuacja występuje rano przy ul. Strzeleckiej obok Przedszkola. Panuje tam absolutny chaos komunikacyjny”. Na ul. Strzeleckiej strażnicy nie stoją, jest to odcinek ulicy jednokierunkowej, na którym nie występuje chaos komunikacyjny. Samochody stoją prawidłowo zaparkowane lewej stronie jezdni, po prawej jest zakaz zatrzymania i jest on generalnie respektowany. Istotnie, w przeszłości ruch na tej ulicy przebiegał w chaosie, jednak po zmianie organizacji ruchu, przeprowadzonej z mojej inicjatywy, sytuacja się unormowała. To, że rodzic przywożąc dziecko do przedszkola często musi podjąć dwie, trzy próby znalezienia miejsca do zatrzymania się i zaprowadzenia dziecka do przedszkola, to nie bałagan i chaos tylko brak miejsc postojowych. Strażnik od dwóch miesięcy nadzoruje natomiast obręb skrzyżowania ul. Kilińskiego – Strzelecka, ponieważ niektórzy kierowcy zapominają o zakazie parkowania 10 m od skrzyżowania, blokując w ten sposób całe skrzyżowanie co może prowadzić i prowadziło do zdarzeń drogowych.

Jak widać jesteśmy elastyczni i staramy się reagować na wszystkie (w miarę możliwości kadrowych) zgłoszenia o utrudnieniach i zagrożeniach.

Gustaw Dobosz
Komendant Straży Miejskiej w Środzie Śląskiej

fot. Wime / zdjęcie zapożyczone