Obecnie wnętrze świątyni jest nie do poznania - brak ławek, ściany pokryte szarym tynkiem, ale to niebawem się zmieni.
W związku z pracami remontowymi odprawianie mszy w kościele jest niemożliwe, dlatego są one celebrowane pod namiotem, tuż obok budynku kościoła. Są to wyjątkowe warunki i jak przyznaje ks. proboszcz Waldemar Kocenda, do prowizorycznego kościoła wziąć można ze sobą karimatę lub krzesełko wędkarskie.
Na ten czas zmieniło się również sobotnie sprzątanie. Mycie podłóg i ścieranie kurzu zamieniono na grabienie i zamiatanie.
Gdy już remont się zakończy, kościół zyska z pewnością lepszy wygląd.
(ml) fot. ml