- Mam już dość psich „min” na każdym kroku i obawy, czy samopas biegający pies nie pogryzie mojego dziecka – denerwuje się p. Kasia ze Środy Śląskiej, która prosi o nieujawnianie jej nazwiska. – Nie można spokojnie pójść z dzieckiem na spacer, chociażby do parku, bo wszędzie jest ta „psia plaga”!
Nasza czytelniczka uważa, że takie zdanie ma wiele jej koleżanek i to nie tylko tych, które mają małe dzieci. One również skarżą się na psi problem. Odchody na miejskich chodnikach i trawnikach oraz biegające bezpańsko psy, to codzienny obraz miasta i wielki problem. Nie pomagają wszelkiego rodzaju akcje i wyłapywanie psów.
- Ludzie są dziwni. Niby „kochają” swoje psy, a nie potrafią zapewnić im odpowiedniej opieki, co widać niemal co roku po tym, jak biegają do hycla żeby wykupić swojego czworonoga – twierdzi nasza rozmówczyni. – W cywilizowanym kraju ludzie powinni mieć kulturę i sprzątać po psie. Takie jest na pewno, nie tylko moje zdanie.
Posiadanie psa wiąże się z wieloma obowiązkami prawnymi. Liczba przepisów regulujących te kwestie jest imponująca. W Polsce żyje około 8 mln psów, z czego w Związku Kynologicznym zarejestrowane jest 65 tys. psów rasowych. 75 tys. psów przebywa w schroniskach. Wielka jest też liczba przepisów regulujących zasady ochrony prawnej tych zwierząt oraz obowiązki ich właścicieli.
ZWIERZĘ MA PRAWA
Światowa deklaracja praw zwierząt, uchwalona przez UNESCO 15 października 1978 r. w Paryżu, zapewnia, że każde zwierzę ma prawo oczekiwać od człowieka poszanowania, opieki i ochrony. Wyrażoną w deklaracji zasadę, że prawa zwierząt powinny być ustawowo chronione, przeniesiono w Polsce do ustawy z 1997 r. o ochronie zwierząt. Zgodnie z nią nie wolno utrzymywać m.in. psów w niewłaściwych warunkach, porzucać ich, znęcać się, rażąco zaniedbywać. Grożą za to sankcje karne, ostatnio coraz częściej stosowane przez sądy. Zabronione są także walki psów. Kary (pozbawienia wolności do lat dwóch, ograniczenia wolności albo grzywny) są jednak zbyt małe, aby odstraszyć organizatorów tych potajemnych, okrutnych widowisk.
Ustawa przewiduje, że zwierzę domowe musi mieć zapewnione pomieszczenie chroniące przed zimnem, upałami i opadami. Uwięź, na której jest trzymane, musi mu zapewniać niezbędny ruch. Przepisy kłócą się z niedolą tzw. psów łańcuchowych, uwiązywanych na wsiach na krótkich łańcuchach, przy budach nie dających schronienia. Jeszcze gorsza jest sytuacja psów bezdomnych. Wyłapywanie ich i umieszczanie w schroniskach dla zwierząt (reguluje to rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji) należy do zadań własnych gmin. Ale schroniska są z reguły przepełnione, toteż wiele psów się usypia. Psy, które się znajdą na terenie obwodów łowieckich, w odległości większej niż 200 m od zabudowań, mogą być legalnie zastrzelone. Zezwalają na to, niezmiernie krytykowane przepisy (m.in. przez rzecznika praw obywatelskich) art. 33aa i 34 ust. 4 ustawy o ochronie zwierząt, wprowadzone podczas kolejnej nowelizacji. Myśliwych usatysfakcjonował również art. 10 prawa łowieckiego, zabraniający posiadania chartów lub ich mieszańców bez specjalnego zezwolenia, które wydają urzędy gmin. Zezwolenie urzędu gminy potrzebne jest także do tego, by posiadać psa z tzw. ras uznawanych za agresywne. Rozporządzenie z 2003 r. ministra spraw wewnętrznych i administracji wylicza 10 takich ras.
CO MUSI MIEĆ RASOWIEC
Psy rozmaitych ras rejestruje Związek Kynologiczny, jedyna w Polsce organizacja skupiająca hodowców i właścicieli psów rasowych. Związek ma 46 oddziałów terenowych, corocznie organizuje około 120 wystaw psów rasowych (tj. z metrykami, rodowodem i tatuażem w uchu lub w pachwinie) i wydaje dwumiesięcznik „Pies”. Można się z niego m.in. dowiedzieć, że każdy pies musi posiadać aktualne świadectwo szczepienia przeciw wściekliźnie i powinien mieć książeczkę zdrowia, do której są wpisywane także inne, nieobowiązkowe już, ale konieczne szczepienia przeciwko kilkunastu groźnym psim chorobom. Do udziału w wystawach oraz wyjazdów za granicę, oprócz książeczki zdrowia, wymagane jest również aktualne urzędowe świadectwo weterynaryjne oraz paszport (ze zdjęciem psa).
Wszczepiane pod skórę chipy pozwolą zidentyfikować psa i jego właściciela.
Niebawem obowiązkowe, jak w większości państw UE, będą również w Polsce wszczepiane podskórnie tzw. chipy, pozwalające zidentyfikować psa i jego opiekuna. To on właśnie odpowiada za ewentualne szkody wyrządzone przez zwierzę.
W średzkim Urzędzie Miejskim przygotowywana jest obecnie akcja związana między innymi z bezpłatnym udostępnianiem czipów i sprzętu higienicznego (rękawice i woreczki na psie odchody) dla właścicieli psów, nie tylko rasowych. Być może w ten sposób uda się, chociaż częściowo, wyeliminować ten narastający problem. jednak jest to uzależnione, jak na razie, od dobrej woli posiadaczy psów.
W KAGAŃCU I NA SMYCZY
Obecność psów w miejscach publicznych regulują przepisy miejscowe, tj. uchwały właściwych rad gmin. Z reguły przewidują one, że psy muszą być na smyczy i w kagańcu, nie mogą biegać „luzem”, również po lesie, nie mają wstępu do parków narodowych, sklepów spożywczych, szkół, urzędów, placówek służby zdrowia. Odpowiedzialność karną i cywilną właścicieli czworonogów określają przepisy kodeksów karnego, wykroczeń i cywilnego.
KARY I GRZYWNY
Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 zł albo karze nagany (art. 77 kodeksu wykroczeń).
Kto przez drażnienie powoduje, że zwierzę staje się niebezpieczne, podlega karze grzywny do 1000 zł lub karze nagany (art. 78 k.w.).
Kto w lesie „puszcza luzem” psa, podlega karze grzywny albo karze nagany (art. 166 k.w.).
Warto o tym pamiętać!
(red.)