Prezes Stowarzyszenia pan Jerzy Zarawski zapytał, czy czytałem nowy Biuletyn Instytutu Pamięci Narodowej z płytą DVD o Żołnierzach Wyklętych. Odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że nie. - To proszę kupić w Empiku na placu Tadeusza Kościuszki – polecam.
W domu odtworzyłem nagranie z płyty i po raz pierwszy usłyszałem opowieść pani Lidii Lwow Eberle o majorze Zygmuncie Szendzielarzu „ Łupaszko” i V Brygadzie Wileńskiej Armii Krajowej. Po miesiącu postanowiłem zadzwonić do pani Lidii, w napięciu wybrałem numer telefonu. I usłyszałem ten ciepły głos z kresowym akcentem. Zaniemówiłem ze wzruszenia.
Po chwili już rozmawiamy swobodnie, pani Lidia po wysłuchaniu moich rodzinnych opowieści zaprosiła mnie do siebie, do domu w Warszawie. Ja natomiast postanowiłem, że jak zgodzi się Wiktor Kalita, to zacznę opisywać bohaterskie czyny żołnierzy V Brygady Wileńskiej na łamach gazety Roland. Zgodził się.
W 2012 roku podczas świat wielkanocnych odwiedziłem Księżnę Lidię Lwow Eberle w Warszawie. Pani Lidia pochodziła z arystokratycznej rosyjskiej rodziny. Podczas II wojny światowej była sanitariuszką i podporucznikiem Armii Krajowej i narzeczoną majora Zygmunta Szendzielarza „Łupaszko”. W 1948 roku została aresztowana przez UB i skazana przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie na karę dożywotniego więzienia.
Pod koniec spotkania w domu u pani Lidii, zdjąłem z palca srebrny sygnet z orłem w koronie. Prosiłem panią Lidię żeby przyjęła ten prezent, bo Ona jest bardziej godna, by go nosić niż ja.
Z panią Lidią przez lata prowadziliśmy ożywioną korespondencję , część wspomnień za jej zgodą opublikowałem w gazecie Roland.
Niestety, w tym roku, będąc w Berlinie dowiedziałem się, że 5 stycznia 2021 roku w wieku 100 lat zmarła Księżna Lidia Lwow Eberle. Z urodzenia Rosjanka, z wyboru Wielka Polska Patriotka. Módlmy się za jej duszę.
Woytek Kopacz
P.S. 1 marca obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Ten tekst niech będzie hołdem dla Patriotów co Polską zostali obdarowani.