Kapitan Romuald Rajs "Bury" zasłużył sobie na miano żołnierza niezłomnego i powinien być zapamiętany jako oddany patriota i odpowiedzialny dowódca, który wrogom i kolaborantom pokazał, że nie można bezkarnie mordować polskiej ludności cywilnej. Działalność odwetowa w stosunku do nacjonalistów litewskich i białoruskich spowodowała, że na terenach działania oddziału "Burego" nie doszło do ludobójstwa ludności polskiej przez bandy zwyrodnialców - tak jak na Wołyniu, gdzie Ukraińcy mordowali w okrutny sposób naszych rodaków.
Ten polski oficer zawsze wierny Bogu i Ojczyźnie, po prawie 70 latach od swojej męczeńskiej śmierci - uznawany jest przez egzotyczne środowiska skupione wokół pewnej gazety za bandytę . Oskarża się go o czyny, których nigdy nie popełnił.
"Bury" w 1940 roku wstąpił w szeregi Związku Walki Zbrojnej - Armii Krajowej. W 1943 roku walczył z okupantem niemieckim i sowiecką partyzantką w 3 Brygadzie Wileńskiej AK, a w lipcu 1944 r. brał udział w walkach o Wilno, następnie został dowódcą tej brygady. Po jej rozwiązaniu występował pod fałszywym nazwiskiem do "Ludowego Wojska". Po nawiązaniu kontaktu z dowódcą 5 Brygady Wileńskiej Majorem Zygmuntem Szendzielarzem "Łupaszko" zdezerterował (razem z 29 żołnierzami z komunistycznego wojska) w "Dzień Zwycięstwa" 9 maja 1945 roku . W szeregach 5 brygady wileńskiej walczył z oddziałami NKWD, KBW, UB, MO, do 7 września 1945 roku .
Kiedy major "Łupaszko" rozwiązał brygadę - nie godząc się z zaprzestaniem walki - kapitan "Bury", razem ze swoim szwadronem, przeszedł do Narodowego Zjednoczenia Wojskowego i został dowódcą 3 Brygady Wileńskiej NZW. Stan brygady w 1946 roku wynosił 180 żołnierzy. Podlegały mu wszystkie oddziały zbrojne NZW na białostocczyźnie.
Aresztowany 17 listopada 1947 roku przez UB , został zamordowany 30 grudnia 1950 roku w więzieniu w Białymstoku. Warto w tym miejscu przywołać słowa kapelana żołnierzy wyklętych księdza Władysława Gurgacza "Sem":
Na śmierć pójdę chętnie ... Wierzę, że każda kropla krwi niewinnie przelanej, zrodzi tysiące przeciwników i obróci się wam (komunistom) na zgubę.
Woytek Kopacz
P.S. Ksiądz Władysław Gurgacz - "Sem" został zamordowany przez polskich komunistów 14.09.1949 roku w więzieniu na Montelupich w Krakowie.