Otóż od kilku dni w naszym sąsiedztwie na bardzo wysokie drzewo została zapędzona dzika kotka. Pomimo wielu prób „nakłonienia” jej do zejścia, nie podjęła próby powrotu na ziemię. Najprawdopodobniej strach był silniejszy, a po dłuższym czasie bez jedzenia i picia pewnie brakło już sił…
Po zgłoszeniu sprawy do średzkich strażaków, zgłoszenie zostało przyjęte oraz dostałyśmy garść profesjonalnych porad aby spróbować jeszcze raz nakłonić niesfornego zwierzaka do zejścia. Niestety to również nie przyniosło skutku, więc pojawiła się na miejscu brygada strażaków.
Sprawnie i szybko zdjęli z drzewa kotkę, która została nakarmiona i po badaniu u weterynarza mogła wrócić do siebie.
Jeszcze raz chcemy podziękować naszym strażakom, że pomimo trudnej obecnie sytuacji, nie pozostawiają również samym sobie naszych „braci mniejszych” i w każdej sytuacji można liczyć na ich pomoc!
Szacunek Panowie!
Pozdrawiamy
Kasia i Ala
Mieszkanki Świętego