- Kiedy dostałem się do programu, cieszyłem się jak dziecko. Z każdym kolejnym powodzeniem pękałem z dumy, marzyłem o fartuchu MasterChefa, a gdy już go dostałem apetyt rósł w miarę jedzenia – mówi z uśmiechem Mariusz. Kolejnym celem, a zarazem najskrytszym marzeniem średzianina było ubranie kucharskiej bluzy z logiem MasterChefa. – Kiedy oglądałem poprzednie edycje marzyłem o tym, by kiedyś stanąć przed jury właśnie w tej bluzie, co stanie się w najbliższą niedzielę - dodaje zadowolony.
W piątym odcinku programu Mariusz Komenda zaprezentuje danie przed siedmioosobowym jury składającym się także ze zwycięzców poprzednich edycji programu. - Jest to dla mnie ogromne wyróżnienie, a także wielki stres, jaki towarzyszy gotowaniu dla tak wspaniałego jury - podkreśla.
Jesteście ciekawi co tym razem przygotuje średzki „wirtuoz”? Zapraszamy 6 października o godzinie 20:00 do wspólnego oglądania programu MasterChef!
(kb) / fot. mpr