Kasia, jak sama mówi, od dziecka była zafascynowana światem, ludźmi, kulturą i naturą. - Często oglądałam reportaże i filmy dokumentalne z tym związane, a z czasem coraz bardziej czułam pociąg i chęć eksploracji świata. Miałam dwa plany na siebie: zostać weterynarzem albo podróżnikiem. Jednak zawód weterynarza był dla mnie nieosiągalny i pozostało rozwijać drugą pasję.
Na początek Polska
Przy pierwszych wyjazdach korzystała z publicznych środków transportu. Dopiero kilka lat temu odważyła się spróbować podróży autostopem i... zakochała się w takiej formie poznawania świata. - Po raz pierwszy jeździłam po Polsce. Trwało to dwa tygodnie, a miejsca, które zobaczyłam oraz ludzie, których spotkałam, wywołały u mnie ogromne ilości pozytywnych emocji i tak już zostało Każdy następny wyjazd autostopem był na dłużej i w innych, dalszych kierunkach. W końcu stało się to sposobem na życie.
- Podróże autostopem i spanie w namiocie to zupełnie inny wymiar poznawania świata i ludzi, ponieważ nigdy nie wiesz co czeka cię następnego dnia. Szykując się na taki wyjazd trzeba być przygotowanym na różne sytuację - te dobre i te złe. W moim przypadku dominują te dobre. Bardzo często poznaję wspaniałych ludzi, z którymi spędzam następne kilka dni - opowiada Kasia i zaznacza, że w każdej podróży zdarzają się też sytuacje mniej przyjemne. - Najgorsi są zboczeni kierowcy, którzy na widok kobiety zaczynają się ślinić gorzej niż mastify francuskie. Proponują podwózkę za “pocałunek” lub nawet zbliżenie. W takich sytuacjach trzeba zachować zimną krew.
Z Lucasem po Francji
Średzianka szczególnie miło wspomina niedawną podróż po Francji. Na autostopa złapała 25-letniego Lucasa. - Lucas żyje w vanie i jest miłośnikiem wspinaczki. Razem ze swoimi przyjaciółmi jeżdżą po różnych miejscach i wspinają się po skałach. Bardzo szybko złapaliśmy wspólny język i zaprosili mnie do dołączenia do nich. W ten sposób spędziłam trzy dni “na dziko” we Francji, otoczona wspaniałymi, pełnymi pasji, młodymi ludźmi - wspomina Kasia i dodaje, że jest naprawdę szczęśliwa, gdy może podróżować autostopem - Jeżeli chodzi o rodziców to wiadomo, że dla nich nie jest do końca "normalna" i bezpieczna pasja. Myślę, że strach o mnie zawsze im towarzyszy, ale najważniejsze jest, że mam w nich wsparcie i zrozumienie wyboru mojej drogi.
"Tam gdzie dredy poniosą”
Kasia kilka miesięcy temu postanowiła zacząć nagrywać swoje podróże i dzielić się nimi na kanale YouTube. "Tam gdzie dredy poniosą” to kanał przygodowo-podróżniczo-rozrywkowy, który powstał z potrzeby dzielenia się swoimi przygodami z różnych krajów. - Myślę, że nie ma czegoś takiego w polskim internecie - samotnie podróżującej autostopem kobiety, która śpi gdzie popadnie. Nigdy nie miałam dużych oczekiwań odnośnie kanału, ale bardzo cieszą mnie moje zasięgi oraz ilość wiadomości, które często dostaję m.in. o poprawie humoru, dodaniu odwagi komuś, zmotywowaniu do działania. Bardzo cieszy mnie, kiedy w taki sposób mogę pozytywnie wpływać na otoczenie - komentuje swoją działalność Kasia i dodaje, że w najbliższym czasie na kanale można spodziewać się odcinków z jej ostatniej podróży - po Hiszpanii, Andorze, Francji, Monako.
Oprócz kanału na YouTube Kasia prowadzi także fanpage na facebooku i profil na instagramie - Do niedawna moim głównym środkiem komunikacji był właśnie instagram, na którym zebrałam ponad 10 tysięcy obserwujących. Niestety jakiś czas temu został skradziony i dopiero zaczynam odbudowywać wszystko na nowym profilu _tam.gdzie.dredy.poniosą, na który bardzo wszystkich zapraszam.
Apetyt na Azję i Amerykę
Przez pandemię wiele planów młodej podróżniczki uległo zmianie. W ostatnim czasie odbyła krótką podróż po m.in. Hiszpanii i Francji, ale z niecierpliwością oczekuje otwarcia granic w innych krajach. - Bardzo czekam na możliwość podróży po krajach południowo-wschodniej Azji lub Ameryki Południowej. Chciałabym tam wyjechać na około roczną podróż, ale na razie godzę się z tym co jest i regularnie zwiedzam Europę. Jeśli sytuacja nie zmieni się w najbliższym czasie to myślę, że moim następnym kierunkiem będzie Skandynawia - podsumowuje Kasia.
OLO