Państwo Józefa, Marian i Krzysztof z Ogrodnicy po raz pierwszy wzięli udział w takiej wyprawie. – To był nasz prezent dla syna na 40. urodziny – wyjaśnia Marian Cegłowski. – Ale kierowała nami także chęć zobaczenia kawałka świata i przeżycia niesamowitej przygody. Auto przygotowywaliśmy przez pół roku i przez całą trasę nie mieliśmy żadnej awarii – podkreśla Marian Cegłowski.
Przed startem spod Stadionu Śląskiego w Chorzowie, przygotowane auto pod pomnikiem Rolanda w Środzie Śląskiej obejrzał burmistrz Adam Ruciński, który osobiście nakleił na przedniej masce naklejkę z herbem Gminy Środa Śląska. – Dzięki temu byliśmy rozpoznawalni, nie widziałem na trasie żadnej innej ekipy ze Środy Śląskiej – przyznaje Marian Cegłowski.
Rodzina z Ogrodnicy poruszała się swoim zabytkowym autem wraz z przyczepką. Państwo Cegłowscy spali w namiocie, na kampingu, czy w hotelu, zwiedzając po drodze okoliczne zabytki. Po trzech dniach dotarli na dziką plażę w Albanii. – Zaraziliśmy się tym sposobem zwiedzania świata i już szykujemy się na kolejną edycję wyprawy, tym razem chcemy pojechać zabytkowym czerwonym żukiem – zapowiada Marian Cegłowski. – Jeśli ktoś z naszych okolic będzie chętny do wzięcia udziału w przyszłorocznej edycji, służę pomocą i zdobytym w tym roku doświadczeniem.
To już 16. edycja rajdu Złombol, w ramach którego tradycyjnie zbierane są pieniądze dla podopiecznych domów dziecka w całej Polsce. W tym roku uczestnicy mogli wybrać jedną z dwóch sugerowanych tras. Pierwsza wiodła przez Czechy, Słowację, Węgry, Serbię, Kosowo i Macedonię; druga - przez Czechy, Austrię, Słowenię, Chorwację i Czarnogórę.
(prg)