· 5 lat temu
W ten dzień po godzinie 16 wracałem z Wrocławia do Środy...za Żarem jeszcze przed "tekturą" tworzył się c o chwile niezły korek...jak się okazało szedł sobie jegomość nie poboczem tylko po jezdni asfaltem jakieś 0,5 - 1m od krawędzi i wszystko miał w czterech literach. Każde auto nawet osobowe musiało przepuszczać pojazdy z przeciwka bo nie można było go bezpiecznie ominąć. Ani chybił, że to ten sam...Akurat czasowo tyle by mu zeszło dotrzeć za Źródła... Gość zarośnięty z z bujnymi włosami lekko szpakowaty, wyglądał jakby był bezdomnym