Wydrukuj tę stronę


Wtedy strajków nie było, dlaczego? (list do redakcji)

29 Comments



Ja bym chciała żeby nauczyciele wypowiedzieli się, co mają do zaoferowania uczniom (w przypadku podwyżki) prócz zadawania stert zadań domowych? Dlaczego równie gorliwie nie strajkowali przeciwko reformom? Złym reformom, przeładowany program...


Wtedy strajków nie było, dlaczego? (list do redakcji) Wtedy strajków nie było, dlaczego? (list do redakcji)


Wtedy strajków nie było, dlaczego? Bo po co strajkować, nie? Można odbębnić swoje kilka godzin, a nadmiar programu uczniowie przerobią w domciu, w weekendy. Bo prawda jest taka, że jeśli dziecko chce mieć dobre oceny- to większość swojego wolnego czasu musi spędzić nad książkami.

Często jest tak, że nauczyciel za pieniążki na korepetycjach potrafi przekazać wiedzę zupełnie inaczej niż na zajęciach szkolnych. Rozumiem fakt, że droga nauczyciela jest długa, że kilka lat studiów itp, itd... i że powinien dobrze zarabiać bo stanowi fundamentalne znaczenie dla naszych dzieci, dla ich umysłów. Rozumiem i zgadzam się, że nie można nauczycielom szczędzić. Jednak pytam - czy wielu wśród Was nauczyciele podchodzi do wykonywania swojego zawodu tak samo jak podchodzono to tego 20 lat temu?

Pamiętam swoją szkołę i widzę co dzieje się w obecnej. Wszystko obija się o czas i pieniądze. O zły program nikt nie strajkował, nie było to dla Was ważne. Nikt nie mógł wtedy tak wiele zdziałać jak Wy drodzy nauczyciele, Wy - nasza polska inteligencja.

Podejmuję ten temat, bo jest równie ważny, a może nawet ważniejszy, niż pieniądze. Czy instytucja szkoły straciła swą wartość?

Czytelniczka

(imię i nazwisko tylko do wiadomości redakcji)

fot. zdj. ilustracyjne





   


Wczytywanie komentarza... Komentarz zostanie odświeżony po 00:00.
Zaloguj się aby dodać komentarz.
pozostały limit znaków.
Zaloguj się za pomocą ( Zarejestruj się? )
Nie przegap tych artykułów.