Przejdź do głównej treści

13 GNIEWNYCH I WÓJT MALCZYC

Podczas wczorajszej sesji Rady Gminy w Malczycach większość, bo aż 13 na 15 radnych gminy zrozumiało, że lekceważenie rady przez wójta gminy, Ryszarda Skułę sięgnęło zenitu. Nawet tym radnym, którzy popierali go jeszcze 10 miesięcy temu, nie drgnęła ręka, aby podpisać się pod wnioskiem o odwołanie obecnej skarbnik gminy, Marioli Piechockiej, która pełni tę funkcję od 1 marca 2007 roku oraz podjąć uchwałę o obniżeniu wójtowi uposażenia, a więc wypłaty. Ale po kolei, bo to nie koniec „przygody” wójta z radnymi.


Jedynym miłym akcentem obrad było wręczenie podziękowań przez Radę Gminy dla Piotra Mazura i Mateusza Grabowieckiego za osiągnięcia sportowe i promowanie gminy w kajakarstwie. Zawodnicy Ludowego Klubu Kajakowego „Ster” Malczyce mają już poza sobą starty w najważniejszych regatach sezonu. Z każdych zawodów wracali z medalami. Ale to temat na osobny artykuł.


Sesję otworzyła i poprowadziła przewodnicząca Rady, Mariola Kądziela. Gorąco zaczęło się, kiedy głos zabierali sołtysi z gminy. Jako pierwszy wystąpił sołtys Mazurowic, Stanisław Waszkowicz. Zadał on pytanie nowemu prezesowi Malczyckich Usług Komunalnych, jak widzi współpracę z mieszkańcami Mazurowic, gdyż problemów jest tam wiele, związanych z infrastrukturą wsi, w tym z kanalizacją. W Mazurowicach został ostatnio zdemolowany przystanek autobusowy.


Nowo powołanego prezesa MUK usprawiedliwiał wójt, który stwierdził, że sprawa kanalizacji dopiero będzie realizowana. Co do zdewastowanego przystanku w Mazurowicach, wójt czeka na wyniki dochodzenia prowadzonego przez policję. Tymczasem mieszkańcy nie mają wiaty przystankowej, a idzie zima.

- Zapiszę to sobie jako kolejny element do realizacji. A panu nowemu prezesowi musimy dać czas do zapoznania się z bieżącymi sprawami, gdyż pan prezes dopiero wchodzi w te zagadnienia – wyjaśniał wójt Skuła. – Dajmy mu jeszcze trochę czasu, niech się zaznajomi ze strukturą funkcjonowania Malczyckich Usług Komunalnych. Być może, na najbliższej sesji w listopadzie, przedstawi on swoją koncepcję na rozwiązanie tych problemów.


Sołtys Wilczkowa, Piotr Pietrzak, zapytał czy na przystanku autobusowym w miejscowości znajdzie się porządny rozkład jazdy busów i autobusów. – Mieszkańcy skarżą się, że tylko do godziny 18.00 mogą korzystać z tych połączeń. O godzinie 17.30 przejeżdża przez miejscowość ostatni bus.

- To starostwo układa rozkłady jazdy dla właścicieli busów i przewoźników – odpowiadał wójt. – Niestety, są to prywatni przewoźnicy, którzy kierują się przede wszystkim własnym zyskiem. Mam nadzieję, że spotkania z przewoźnikami będą miały jeszcze miejsce i być może z nowym rokiem ustalimy z nimi nowe rozkłady jazdy.


Sołtys Ruska, Zbigniew Dudziński, występując podczas sesji jako radny gminy, zwrócił uwagę na niedziałające oświetlenie nad drogą krajową, przebiegającą przez jego miejscowość, zawieszone nad miejscami przejść dla pieszych oraz na wodę stojącą na jezdni w miejscach dla pieszych. Wiąże się to z wadliwością dokonanego remontu drogi krajowej. Na marginesie odnotować należy, że Zbigniew Dudziński jest nie tylko sołtysem Ruska, ale przez wiele lat pełni funkcję radnego rady gminy, również w obecnej kadencji.  Pytanie retoryczne zadano mi w kuluarach. Zainteresowani pytali, czy łączenie funkcji sołtysa i radnego nie koliduje z ustawą ustrojową o samorządzie gminnym, co kładzie na szalę sprawiedliwości społeczne zaufanie do obu funkcji radnego-sołtysa, czy sołtysa-radnego? Jako dziennikarz, pozwólcie, że uchylę się od odpowiedzi i opinii na ten temat.

W punkcie „interpelacje i zapytania radnych” było jeszcze ciekawiej. Jako pierwszy głos zabrał radny, Władysław Rodzik, który zapytał o obietnice wójta w sprawie budowy sanitariatu (czytaj WC) w nowo wyremontowanej świetlicy. Ten miał obiecać, że ze 100 tys. zł przeznaczy na budowę sanitariatu 20 tys. zł., co miało miejsce podczas komisji.

- Na dzień dzisiejszy mówię, że nie będzie robiony, gdyż planujemy tam dużą inwestycję na wiosnę przyszłego roku – odpierał zarzuty wójt. – Planuję tam uroczystości religijne i wówczas zostaną dokończone prace w tym obiekcie.

Do rozmowy w temacie włączyła się radna, Leokadia Garncarz: - Przecież pan to obiecał wczoraj w obecności Komisji Oświaty, Kultury, Sportu, Zdrowia i Spraw Socjalnych. Przecież nie tylko ja to słyszałam, ale połowa obecnej rady, i radni ci mogą to potwierdzić. Jestem taką postawą zszokowana! Co innego pan mówił wczoraj, a co innego mówi pan dzisiaj!


- Być może źle to zinterpretowałem – usprawiedliwiał się wójt. – Trzeba przygotować kosztorys, tego nie można zrobić ad hoc.

Mimo nagabywań wójta przez wiceprzewodniczącego rady, przewodniczącą i innych radnych wójt szedł w zaparte, że niczego na komisji nie obiecał i nic nie jest wiążące. Obietnice tłumaczył tym, że owe 20 tys. zł stanowiło jedynie „przymiarkę” do przyszłorocznego budżetu, co do dalszego remontu świetlicy w Chełmie.

- Pan mówi, że nie wie, skąd wziąć obecnie pieniądze, a ja proponuję, aby wziąć je z tej obniżki pensji, którą uchwałą rady gminy panu proponujemy – konkludowała radna Leokadia Garncarz.

Radny, Marek Łupkowski, podniósł kwestię boiska we wsi Mazurowice, a także problemu z dojazdem mieszkańców do podzielonych części wsi przez drogę krajową. – W tym roku na radzie sołeckiej podjęliśmy decyzję, że chcielibyśmy nasze boisko doprowadzić do użyteczności dla dzieci i młodzieży. – Odpowiedzcie mi państwo, dlaczego Mazurowice pozostały bez boiska przy szkole? Wszyscy radni zgodzili się z tym, aby funkcjonalność tego boiska została utrzymana. A dzisiaj nie mamy boiska. Zostało one przekazane firmie „Berger” remontującą drogę krajową 94, która miała w zamian za składowanie tam swoich materiałów, dać na remont naszych dróg. A dzisiaj nie mamy boiska, ale składowisko gruzu. Kto za to odpowiada personalnie, czy przykładowy pan Kowalski? (a tref chciał, że pan Kowalski w ławach radnych się śmieje – dop. mój). Przepraszam pana Kowalskiego.

- „Berger” w zamian za użytkowanie boiska przekazał gminie nieodpłatnie 500 ton materiału, który wbudowaliśmy w drogi gminne – odpierał wójt Skuła zarzuty radnego. – Firma ta zobowiązała się, że do końca października kamienie złożone na tym boisku usunie. Mamy połowę października.

Kończąc o problemach sołtysów, warto przytoczyć na końcu donośny głos sołtysa Mazurowic, Stanisława Waszkowicza, który stanowi kwintesencję współpracy wójta z sołectwami jego administracji z sołectwami gminy. Oto on, w całości i bez żadnych korekt redakcyjnych:

- Ja tylko dopowiem panie wójcie, bo krew mnie zaleje, że cały czas głupoty gadacie! Panie wójcie! Było spotkanie w klubie w Mazurowicach. Była pani sekretarz (Irena Ciura – dop. mój.), było spotkanie rady sołeckiej w sprawie boiska. Powiedzieliśmy: sprzedajcie swój budynek mieszkalny, ale zostawcie nam boisko! – „Tak będzie” – powiedział pan. Miała być wyjazdówka? - „Tak, będzie”. Czy jest sporządzona notatka z kwietnia br., kiedy spotkaliśmy się: ja, pan i kierownik z „Bergera”? Jest? Bo pan mówi, że tam będą zbierane kamienie. Było zaznaczone, że miała to wykonać firma pana Majerowskiego – rekultywacja terenu ze zbieraniem kamieni. A tam jest tylko pozbierane. Pisałem do pana pismo w tej sprawie, puściłem je przez dziennik. Pytam, a co zrobią z gliną? Krew mnie zalewa, że nic w tym temacie się nie robi. Serce mnie boli, że nasza wioska traktowana jest jak piąte koło u wozu. Bo co? - bo leży na obrzeżach naszego powiatu i gminy?! Woda na „nie”, boisko na „nie”, wszystko na „nie”! Niczego w naszych sprawach nie zrobiliście! Dziękuję bardzo i przepraszam.

Bez komentarza.

12 października br. wpłynął wniosek, podpisany przez 13 radnych na ręce wójta rady gminy w sprawie odwołania z funkcji skarbnika Marioli Piechockiej. Radni w uzasadnieniu wniosku zarzucali skarbnik gminy brak kontroli nad jednostkami organizacyjnymi gminy oraz brak współpracy między nią a kierującymi tymi jednostkami.

- Po tym wniosku spowodowałem spotkanie wszystkich kierowników jednostek (jest ich obecnie sześć – dop. mój) – powiedział wójt Skuła. -  Z zapytaniem, czy wniosek radnych jest zasadny i czy występują problemy podane w uzasadnieniu wniosku? Powiem szczerze, że kierownicy jednostek wypowiedzieli się, że nie widzą żadnych problemów we współpracy ze skarbniczką. Pewne niespójności, niedokładności wyjaśniliśmy sobie na spotkaniu. Nie widzę zatem podstaw ku temu, żeby panią skarbik odwoływać.

- Na tym wniosku jest 14 podpisów, a więc o czymś to świadczy – ripostowała przewodnicząca Kądziela. – Jestem dumna ze wszystkich radnych, że mimo różnic poglądów byliśmy prawie jednomyślni. Te 14 podpisów to nie podpisy kierowników jednostek organizacyjnych gminy, ale radnych. A nas wybrali w naszych okręgach nasi wyborcy. To o czymś świadczy. Jeśli rada chce cokolwiek zrobić dla społeczności, to nie powinniśmy od pana słyszeć nie, bo nie. Proszę nam nie zarzucać, że my nie chcemy współpracować. Rzuca mi się tutaj pana hasło wyborcze. Proszę je sobie przypomnieć… Ale te 14 podpisów radnych, kiedy czekaliśmy na pana przez te 10 miesięcy licząc na współpracę, nic dla pana nie znaczy…

- Jakoś od 10 miesięcy nie dochodzi, abyśmy mieli współpracować – kontynuował wójt. – Nie potwierdziły się wasze insynuacje w sprawie wniosku o odwołanie pani skarbnik.

W dalszej części grano już tylko tragikomedię. Wójt zaparł się, że skarbniczki nie odwoła.

- 10 miesięcy temu to pan stworzył koalicję – zabrała głos radna Leokadia Garncarz. – Pan miał za sobą 9 radnych. W moim gronie znalazło się tylko 6. Co się więc stało dzisiaj, że od pana radni odeszli? Bycie wójtem nie upoważnia pana do tego, aby nas obrażać… To pan miał na początku większość. Nie wiem, czy pan ma kompleksy, ale tak wygląda, jakby pan swoje „ja” przedkładał ponad wszystko. Bo ja wam pokażę.

- Pan nigdy z nami nie dyskutował żadnych propozycji – uzupełniała wypowiedź Leokadii Garncarz, wiceprzewodniczący rady, Jerzy Podgórski. – Nigdy pan nie przyszedł i nie powiedział, że podjąłem taką czy inną decyzję? Czy jest ona dobra czy zła? Więc o czym pan mówi, panie wójcie?


Wójt odżegnał się od jakichkolwiek swoich kompleksów, tłumacząc, że racjonalnie chce wydawać pieniądze.

Radni doceniając pracę wójta i współpracę z radnymi zdecydowali się na podjęcie uchwały obniżającej mu wynagrodzenie. Pozostawili mu wynagrodzenie zasadnicze w wysokości 4300 zł, dodatek funkcyjny w wysokości 500 zł, dodatek specjalny w wysokości 20% łącznej kwoty wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego i 20% za wysługę lat. Uchwała została podjęta przez 13 radnych. Dwóch radnych wstrzymało się od głosu: radny Tadeusz Wąsowski, (żona pracuje w administracji wójta) oraz radny Zbigniew Dudziński.

Dla przypomnienia, poprzednie wynagrodzenie wójta Ryszarda Skuły przedstawiało się następująco: wynagrodzenie zasadnicze w wysokości 4400 zł, dodatek funkcyjny w wysokości 1.550 zł, dodatek specjalny w wysokości 30% łącznej kwoty wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego i 20% za wysługę lat (ostatniej pozycji z racji ustawy zmienić nie można).

Patryk Medyński

Foto. i wideo: Wiktor Kalita

NAJNOWSZE PUBLIKACJE:


A ja się pytam po co to i na co to szkoda kasy ? W Środzie to ...
Z tym chłopakiem to fantazja ich poniosła. Byłam akurat na zakupach w Dino i widziałam wszystko, ...
Na podwórku przy ulicy Kilińskiego zamontowano nowe wiaty śmietnikowe - to odpowiedź na liczne sygnały mieszkańców ...

Lokalne ogłoszenia drobne

16.06.2025 07:03 wrote:
Interesują mnie stare: Obrazy, Ikony, Srebro, Sztućce, Porcelana, Ceramika, Szkło kolor, Srebro, Platery, Stare Lampy, Lampy naftowe, Ample, Fig…
03.01.2025 17:44 wrote:
Sprzedam dom w miejscowości Wilczków gm. Malczyce, pow. 77,40 m2, trzy pokoje, w trakcie remontu, nowe okna, instalacja elektryczna i wodna, poz…
02.01.2025 09:02 wrote:
SKUP ANTYKÓW - GOTÓWKA – SPRAWDŹ ! Kupię stare Obrazy, Obrazki, Ikony, Witraże, Porcelana, Srebro, Sztućce, Zegarki, Lampy, Figurki, Rzeźby, Pła…