ADAM KRZYŻANOWSKI – STRAŻAK Z PASJĄ
Od sześciu lat jest prezesem OSP Miękinia. Od pięciu pracuje w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Środzie Śląskiej. Człowiek z zasadami, odpowiedzialny i zdyscyplinowany.
W naszym cyklu spotkań z ciekawymi ludźmi z powiatu średzkiego zapraszamy tym razem na rozmowę z Adamem Krzyżanowskim, strażakiem, ochotnikiem i paralotniarzem. Człowiekiem, który z pasją i z powodzeniem pełni funkcję prezesa Ochotniczej Straży Pożarnej w Miękini. Od niedawna na znanym portalu społecznościowym możemy również podziwiać jego przepiękne zdjęcia robione podczas lotów paralotnią. Zdyscyplinowany, konkretny, dążący do wytyczonych celów. O czym marzy? Dlaczego został strażakiem i skąd w jego życiu paralotniarstwo?
Czym jest dla Ciebie straż. Czy to tylko praca? A może misja? Powołanie?
W moim przypadku praca łączy się z pasją i to tak dosłownie. Jestem czynnym członkiem OSP w Miękini. Działanie w strukturach OSP to wolontariat. Podobnie, jak pozostali druhowie z mojej jednostki działamy za darmo, często kosztem wolnego czasu i wyrzeczeń. Z kolei jako funkcjonariusz KP PSP w Środzie Śląskiej otrzymuję wynagrodzenie, z którego się utrzymuję. Praca zarówno w PSP, jak i w OSP związana jest z ryzykiem.
Czy w którymś momencie pojawiły się wątpliwości albo obawy związane z wykonywaną pracą? Jak na nią reaguje rodzina?
Jestem dyżurnym na Stanowisku Kierowania Komendanta Powiatowego. Do moich zadań należy przyjmowanie zgłoszeń, dysponowanie sił i środków do zdarzeń oraz koordynowanie działań ratowniczych. Jako ochotnik wyjeżdżam do działań ratowniczo-gaśniczych. W pierwszym przypadku pracuję pod dużą presją, ponieważ trzeba prawidłowo przyjąć i obsłużyć zgłoszenie. Jadąc do pożaru czy wypadku, jak każdy strażak niezależnie od formacji, w jakiej działam, narażam swoje zdrowie i życie. Obawy pojawiają się często. To normalne, że człowiek boi się. Jednak wątpliwości czy chcę robić to dalej, nie pojawiają się wcale. Rodzina oswoiła się z zagrożeniami, jakie występują w mojej profesji. Czasem obrywam jedynie za to, że często nie ma mnie w domu.
Dlaczego straż? Czy zawsze chciałeś zostać strażakiem czy pomysł pojawił się z czasem?
Mieszkam w małej miejscowości. W czasie, kiedy dorastałem nie było u nas za wiele atrakcji. OSP było od zawsze, więc wpadałem do remizy i tak zostało do dziś. W 2012 pojawiła się szansa pracy w PSP. Ogłoszono wówczas nabór w KP PSP w Środzie Śląskiej, więc spróbowałem i udało mi się przejść wszystkie etapy rekrutacji.
Czy pamiętasz szczególnie trudne akcje?
W lipcu 2015 roku podczas mojej służby, nad naszym powiatem przeszła nawałnica. Zgłoszenia spływały wówczas jedno po drugim. Telefon nie przestawał dzwonić do rana. Zdarzeń losowych było wówczas tak dużo, że strażacy jeszcze przez ponad tydzień usuwali skutki wichury. Jeśli chodzi o wyjazdy, to z pewnością do najtrudniejszych należą te, w których występuje ofiara śmiertelna. Wtedy człowiek zdaje sobie sprawę, jak kruche jest życie ludzkie.
Poza działaniem w szeregach OSP zajmujesz się również paralotniarstwem. Skąd wzięła się Twoja pasja i jakie były jej początki?
Od dziecka interesowałem się lotnictwem i marzyłem o lataniu. Sklejałem modele z plastiku i papieru. W końcu nadszedł czas na spełnienie marzenia. Ze względu na koszty i wolność, jaką dają loty na paralotni wybrałem motoparalotniarstwo. Kompletny sprzęt wraz z wyszkoleniem możemy nabyć już za kilkanaście tysięcy złotych. Podczas lotów możemy latać praktycznie wszędzie. Omijamy jedynie lotniska, gdzie znajdują się strefy CTR i TMA. Wystarczy trochę otwartej przestrzeni bez drzew i drutów wysokiego napięcia, by wzbić się w powietrze. W 2011 ukończyłem szkolenie do lotów swobodnych na lotnisku w Mirosławicach. Rok później, w 2012 roku uzyskałem świadectwo kwalifikacji pilota paralotni. Następnie kupiłem pierwszy sprzęt i uzyskałem uprawnienia do lotów z napędem (PPG). Nie ma tańszego i prostszego sposobu na to, aby się oderwać od ziemi.
Co daje Ci latanie paralotnią?
Po pierwsze, to odskocznia od trudów dnia codziennego, sposób na odstresowanie, a przy tym daje poczucie wolności i niesamowite widoki. Kiedy mam trochę wolnego czasu i wiem, że pogoda dopisze, przygotowuję sprzęt i pakuję do auta. Całość spokojnie mieszczę do osobowego kombi. Jadę na łąkę, rozkładam sprzęt, ubieram kombinezon, zapinam uprząż, odpalam napęd i startuję.
Jakie masz marzenia i plany?
Za jakiś czas będę chciał zdobyć uprawnienia do lotów z pasażerem, a także wymienić sprzęt, dzięki któremu będę mógł pokazać najbliższym ziemię z innej perspektywy.
Rozmawiała Iza Szczygieł
fot. ze zbiorów A. Krzyżanowskiego
OBSERWUJ
TVi ROLAND
w Google News .
NAJNOWSZE PUBLIKACJE:
Stowarzyszenie Help Animals z Malczyc – z sercem…
Gmina Udanin: Fundusz sołecki - wspólne decyzje,…
24 godziny na dwóch kółkach! Ponad 200 osób…
Aksiog To już pewne – rusza budowa hali sportowej przy SP nr 1 w Środzie Śląskiej! A ja się pytam po co to i na co to szkoda kasy ? W Środzie to ... Natalia Łukaszewska Trzech poszukiwanych w rękach policji – konsekwencje nieuniknione Z tym chłopakiem to fantazja ich poniosła. Byłam akurat na zakupach w Dino i widziałam wszystko, ... Padyszach Jak przebiegają inwestycje w Gminie Środa Śląska? Na podwórku przy ulicy Kilińskiego zamontowano nowe wiaty śmietnikowe - to odpowiedź na liczne sygnały mieszkańców ... |
Lokalne ogłoszenia drobne
Interesują mnie stare: Obrazy, Ikony, Srebro, Sztućce, Porcelana, Ceramika, Szkło kolor, Srebro, Platery, Stare Lampy, Lampy naftowe, Ample, Fig…
Sprzedam dom w miejscowości Wilczków gm. Malczyce, pow. 77,40 m2, trzy pokoje, w trakcie remontu, nowe okna, instalacja elektryczna i wodna, poz…
SKUP ANTYKÓW - GOTÓWKA – SPRAWDŹ ! Kupię stare Obrazy, Obrazki, Ikony, Witraże, Porcelana, Srebro, Sztućce, Zegarki, Lampy, Figurki, Rzeźby, Pła…