AGNIESZKA KOTOWSKA O PROGRAMIE „DAMY I WIEŚNIACZKI”
Sympatyczna, interesująca się modą i uwielbiająca Louisa Vuitton Agnieszka Kotowska z Malczyc, na co dzień mama pięciorga dzieci, o swoim występie w programie telewizyjnym mówi przede wszystkim jako o szczęśliwym przypadku.
3 marca na antenie TTV mogliśmy obejrzeć kolejny odcinek programu „Damy i wieśniaczki”. Tym razem jedną z bohaterek programu była Agnieszka Kotowska.
- O moim występie w programie zadecydowało szczęście. Któregoś dnia zadzwoniła do mnie pani z tego programu z propozycją wzięcia udziału w projekcie. Oglądałam pierwszą edycję polskiego programu i bardzo mi się spodobał, dlatego z zdecydowałam się na udział. Oczywiście byłam też bardzo ciekawa, jak wygląda program – mówi Agnieszka.
Jak opowiada, same zdjęcia do programu trwały bardzo szybko.
- Wszystko było nagrywane 12 marca. Po drodze do Warszawy, nagrywaliśmy jeszcze zdjęcia u mojej siostry. Około 22. byłam w Warszawie i czekało mnie jeszcze spotkanie z dziewczynami, koleżankami „damy”. A potem sen. Rano pobudka i cały dzień nagrywania. 14 marca wracałam już do domu – dodaje.
Bałagan i nieład w mieszkaniu
Choć Agnieszka jest zadowolona z udziału w projekcie, zwraca jednak uwagę na sprawy, które nie do końca jej odpowiadały.
- Zanim przyjechała do nas ekipa filmowa cały dzień sprzątałam dom na błysk. Kiedy w moim domu pojawiła się „Dama”, ja przez ten czas byłam w hotelu. W międzyczasie zachorowało mi dziecko i musiałam na moment pod nieobecność „damy” podjechać do domu. Okazało się, że zrobiono straszny bałagan – mówi.
W ramach wizyty w domu damy, mieszkanka Malczyc spędziła czas w apartamencie Marleny w Warszawie. Dziewczyna spotkała się z przyjaciółkami damy i uczestniczyła w szybkim kursie zumby.
- Sam pobyt bardzo mi się podobał. Największą frajdę miałam, kiedy tańczyliśmy zumbę. Jednak w programie pokazano jedynie nasze próby, a nie efekt końcowy – mówi. - Zresztą w samym programie zabrakło wielu scen, które były kręcone – pożegnanie, wizyta u kosmetyczki czy końcowy pokaz zumby. Pewne ujęcia nie podobały mi się, jak na przykład dokuczanie mi przez koleżanki damy. Jednak jak tłumaczył producent – to reality show i musi się dziać, być akcja. Sama dziewczyna, z którą zamieniłam się, była bardzo sympatyczna – opowiada o udziale w programie Agnieszka.
Najtrudniejsze chwile
Agnieszka na co dzień jest przede wszystkim mamą piątki dzieciaczków. Czy udział w programie i wyjazd na trzy dni był dla niej trudnym czasem? Czy ciężko było zostawić dom i pociechy? Zapytana o najtrudniejsze i najcięższe chwile w programie, Agnieszka bez wahania opowiada o rozłące z dziećmi:
- Najtrudniejsze z pewnością było zostawienie mojej piątki dzieci, zwłaszcza, że najmłodsze dopiero co zostało odstawione od piersi. Na dodatek przyplątało się zapalenie i bardzo źle się czułam – wyjaśnia. - I oczywiście powtarzanie kolejnych ujęć. Czasem było tak dużo powtórek, że ręce opadały.
Jednak jak sama podkreśla, gdybym jeszcze raz miała podjąć decyzję czy chcę wystąpić w programie, na pewno decyzja byłaby taka sama.
Udział w programie z pewnością dodał młodej mamie z Malczyc odwagi i wiatru w skrzydła. Teraz zamierza zapisać się na kurs kosmetyczki, a następnie założyć własną firmę.
I tego naszej bohaterce serdecznie życzymy.
Iza Szczygieł Fot. Wiktor Kalita

Nie zatrzymuj tej wiadomości – podaj dalej!
NAJNOWSZE PUBLIKACJE:
Zapraszamy na Kostomłocki Jarmark Mikołajkowy!
Przedszkolny quiz wiedzy „Podróż po Polsce”
Patriotyczne nuty seniorów i dzieci – uroczysty koncert w średzkim Domu Kultury
Jarmark Mikołajkowy w Środzie Śląskiej już 6 grudnia!
Lokalna REKLAMA Prawdziwe marki, prawdziwi ludzie, lokalne historie.
