ANNA GUZIK NA WIDELCU (Z cyklu: Gwiazdy w "Rolandzie")

Anna Guzik zamierza przeżyć ten rok pracowicie, zdrowo i w dobrej formie. Aktorka ma bogate plany teatralne oraz telewizyjne. Nadal będziemy ją mogli oglądać w serialu "Na Wspólnej" oraz programie "Zdrowie na widelcu".

Choć wiele się będzie działo w życiu aktorki, znajdzie jednak czas, aby zadbać o swoją kondycję.

- Jak wyglądają Pani plany zawodowe na najbliższy rok?
Na 6 kwietnia zaplanowana jest premiera koncertu "Pod dachami Europy" w Projekt-Teatr Warszawa. W Teatrze Polskim w Bielsku-Białej zobaczyć mnie można w "Balladynie" i moim monodramie "Singielka". Z kolei w Warszawie występuję w Teatrze Capitol w spektaklu "Szwedzki stół" oraz w Projekt-Teatr Warszawa w koncertach "Pod dachami Moskwy" i "Pod dachami Paryża". Właśnie jestem w trakcie zdjęć do kolejnej serii programu "Zdrowie na widelcu" oraz do serialu "Na Wspólnej". Są również w planach kolejne premiery teatralne, ale za wcześnie, aby o tym mówić.

- Co zaproponuje Pani "na widelcu"?
W tej serii "Zdrowia&" weźmiemy na widelec m.in. podrabiane produkty, ryby, mąkę, sałatki oraz nasze błędy żywieniowe. Będzie sporo przydatnych i ciekawych informacji oraz świetne przepisy. Oczywiście niezmiennie namawiamy do czytania etykiet na produktach, które informują nas o składzie. Produkty często występują w wersjach zdrowszych lub z ulepszaczami. Cena nie zawsze jest miarodajnym kryterium, dlatego trzeba czytać, czytać& i czytać. A potem już będziemy czuły się w sklepowym gąszczu jak ryba w wodzie.

- A co wydarzy się u Żanety na Wspólnej?
W serialu "Na Wspólnej" powraca wątek off-roadowy! Okazuje się, że Żaneta z Wojtkiem tworzą dobrany team nie tylko w życiu, ale również w samochodzie, choć coś pokrzyżuje ich rajdowe plany. Pojawi się również pewien mężczyzna, który zburzy spokojne życie młodych małżonków&

- A propos zdrowego stylu życia. Czy prywatnie zdrowo Pani gotuje i dba o siebie, swoją kondycję i figurę, uprawiając jakieś sporty?
Zawód aktora wymaga dobrej kondycji fizycznej, więc nie mam wyjścia i muszę się ruszać. Najchętniej gram w tenisa, chodzę na spacery w góry, jeżdżę na snowboardzie i pływam, ale chyba znowu wrócę na siłownię. Oczywiście staram się również zdrowo odżywiać. Przede wszystkim kupuję dobre produkty, ale to naturalna konsekwencja mojego udziału w programie "Zdrowie na widelcu". Dobre pieczywo, wędlina, sery, ryby, sałatki, oliwa z oliwek... Choroba zawodowa! (śmiech).

- W zeszłym roku brała Pani ślub w pięknej sukni autorstwa Violi Piekut, a niedawno kroczyła po wybiegu w sukienkach jej projektu, podczas pokazu mody, który odbywał się w ramach międzynarodowych targów ślubnych. Dobrze się Pani czuje w jej kreacjach?
Bardzo dobrze. Viola ma wspaniałe wyczucie formy i detalu. Potrafi dobrać odpowiedni krój sukni do każdej figury. No i jest perfekcjonistką, a to niezwykle ważne, bo nawet centymetr w przypadku dopasowanej kreacji to dużo. Długość sukni, dekoltu, rękawa, wcięcie w talii- to wszystko pracuje na końcowy efekt i sprawia, że czuję się w jej kreacjach świetnie.

- A czy ta wymarzona suknia ślubna, w której stanęła Pani przed ołtarzem, długo powstawała?
Kilka miesięcy, ale był to dla mnie bardzo gorący okres zawodowy i nie bardzo miałam czas na przymiarki. Najważniejszy był początek, czyli decyzja dotycząca kroju, a potem Viola i jej wspaniałe krawcowe dopieszczały szczegóły. Na szczęście nie spieszyło się nam i zdołałam się nacieszyć tym czasem przygotowań.