BĘDZIE WRESZCIE POCZEKALNIA Z TOALETĄ!

Podczas marcowej sesji Rady Miejskiej w punkcie 45 minut dla wyborców pojawiły się trzy ważne tematy dotyczące: specjalistycznej służby zdrowia, śmieci i ochrony środowiska oraz budowy poczekalni dla podróżnych przy markecie Biedronka w Środzie Śl.

Sołtys Brodna, Józef Bławat poruszył temat dostępności do specjalistycznej służby zdrowia.

- Czy możliwe jest powołanie komisji, która mogłaby skontrolować na terenie gminy czy powiatu dostępność do lekarzy-specjalistów? Nie może być tak, że kiedy skręcę kolano, to dopiero za trzy tygodnie przyjmie mnie ortopeda. A są nawet i odleglejsze terminy. Ortopeda na terenie Środy Śl. jest praktycznie nie dostępny i po skierowaniu od lekarza rodzinnego musimy jeździć do Wrocławia. Natomiast poważniejsze leczenie odbywa się prywatnie, za co niestety, musimy zapłacić - mówił między innymi.

Do tematu tego ustosunkował się obecny podczas sesji wicestarosta, Mieczysław Kudryński.

- Nie jest prawdą, że nie ma specjalistów. Jeśli zapisuje na termin za trzy tygodnie, to znaczy, że można skorzystać. Problem jest z opieką bezpłatną, choć przecież wszyscy za nią płacimy. Jeżeli ktoś ma kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia, to tylko na określoną ilość usług.  Lekarz liczy więc, ile osób może przyjąć w tygodniu i tyle przyjmuje. Natomiast kto zapłaci, ten ma od ręki. W Środzie Śl. dochodzi do paradoksów. Mamy bardzo dobrze rozwiniętą sieć specjalistów rehabilitacji i nie tylko. Ale co z tego dla mieszkańców powiatu, że mamy przy szpitalu jedną z najlepszych przychodni rehabilitacyjnych, wyposażoną w najlepsze urządzenia, skoro nie ma ona kontraktu z NFZ? I szybko go nie dostanie. Więc jak ktoś zapłaci, będzie mógł skorzystać. To nie jest kwestia braku pieniędzy, specjalistycznych urządzeń, czy lekarzy. Wg NFZ mamy tego zdecydowanie za dużo w stosunku do potrzeb, które NFZ może zakontraktować. Jako powiat występowaliśmy kilkakrotnie z prośbą do Funduszu o zakontraktowanie świadczeń, których w Środzie Śl. nie ma. Mamy ortopedów. Jeśli się chce skorzystać prywatnie, to można w ciągu tygodnia, a jeśli z Funduszu, to trzeba poczekać trzy tygodnie. Na to nie ma wpływu, ani burmistrz, ani starosta, tylko NFZ. Jedna z naszych ostatnich interwencji dotyczyła usług USG, gdzie mamy najnowsze urządzenie, a nie mamy kontraktu. Podobnie jest ze wspomnianą fizjoterapią.

Sołtys wsi Michałów, Mikołaj Cidyło podziękował burmistrzowi i kierowniczce wydziału rolnictwa i ochrony środowiska za inicjatywę i organizację zbiórki zużytego sprzętu AGD.

- Nie poruszyłbym tej sprawy, ale byłem z dzieckiem na spacerze w lesie. Dziecko miało gotowy temat: "Jak się budzi wiosna w lesie". To, co zobaczyliśmy woła o pomstę do Pana Boga. Nie twierdzę, że śmieci do lasu wyrzucane są tylko przez mieszkańców Michałowa, Cesarzowic, ale i Piersna, Ujazdu Górnego... Prosiłbym pana burmistrza i panią kierownik ochrony środowiska o zorganizowanie zbiórki porzuconych opon i dętek, których wala się tam najwięcej. Jest też gruz i azbest. Przecież można ustalić, kto robił w danej chwili remont i wywiózł odpady do lasu. Jest tak, że kierowcy wymieniają koła w samochodach po drodze, a uszkodzone wyrzucają od razu do rowu - argumentował sołtys.

Do wypowiedzi kolegi z Michałowa ustosunkował się sołtys Chwalimierza, Czesław Król, który zaznaczył, że właśnie po śmieciach można ustalić właściciela.

- O problemach śmieci i porządku mówimy od lat - odniósł się do tematu burmistrz, Bogusław Krasucki. - Edukujemy młodzież i kolportujemy ulotki o selektywnej zbiórce śmieci. Organizujemy zbiórki starego zużytego sprzętu. Będziemy to robić nadal w jeszcze większym zakresie. Już dziś podjąłem decyzję, że przejdziemy na ryczałtowy system rozliczania wywozu śmieci od 1 lipca 2012 roku. Czekamy jeszcze na przepisy wykonawcze do ustawy.

Burmistrz zobowiązał komendanta Straży Miejskiej do bezwzględnego egzekwowania od mieszkańców przestrzegania porządku i czystości.

Radny, Adam Ruciński zabrał głos w sprawie przejęcia drogi od firmy Polbus w okolicy ul. Legnickiej przy domu handlowym.

- Już rok temu rozmawialiśmy o potrzebie wybudowania poczekalni dworcowej i WC. Z tego, co wiem były prowadzone rozmowy, a w naszym budżecie zagwarantowaliśmy środki finansowe w wysokości 50 tys. złotych. Pytam więc, jaka jest obecnie sytuacja? Czy przy okazji przejęcia tej drogi, można by wrócić do tematu budowy poczekalni i toalety? Zamiast płacić Polbusowi ewentualne pieniądze za tę drogę, można by zobowiązać się do wybudowania przez gminę obiektu służącego podróżnym.

- Obecnie jesteśmy już mocno zaangażowani w realizację tego przedsięwzięcia - odpowiedział radnemu burmistrz Bogusław Krasucki. Bez udziału Polbusu sfinalizowaliśmy  sprawę budowy dworca. Już został złożony projekt o uzyskanie pozwolenia na budowę do pana starosty. Został on zaakceptowany przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Do końca sierpnia, a najpóźniej we wrześniu powstanie nowy obiekt do obsługi pasażerów, włącznie z toaletą.

Jest nam miło poinformować Czytelników, że wstydliwy dla miasta, a powstały za sprawą opieszałości firmy Polbus, brak poczekalni dla podróżnych wreszcie nie będzie gościł na naszych łamach.

(red.)

Przedostatnia nasza publikacja dotycząca tej sprawy ukazała się w lipcu ub. roku: MIASTO BEZ SZALETU CZYLI SIKAJĄ GDZIE POPADNIE! (wideoreportaż)