BILANS PO NAWAŁNICY: DUŻE STRATY (film i zdjęcia)

Po nocnej nawałnicy wiele gospodarstw domowych w pięciu gminach powiatu średzkiego liczy straty. A są one niemałe. Podczas przedpołudniowego spotkania sztabu kryzysowego w Starostwie Powiatowym starosta, burmistrz oraz wójtowie oceniali sytuację w swoich gminach i ogólnie w powiecie.

Jak nas poinformowano prądu nie miało tysiące ludzi, a prace związane z usuwaniem skutków pogodowej tragedii najprawdopodobniej trwać będą jeszcze wiele dni.

W największym stopniu nocna nawałnica dotknęła powiat średzki i miasto Wrocław. W ościennych powiatach wystąpiły jedynie podtopienia czy incydentalne zdarzenia związane z gwałtowną burzą. Na terenie naszego powiatu ucierpiały wszystkie gminy, a na ich terenie poszczególne miejscowości. Tak było w Sikorzycach, Jenkowicach, Karczycach, Ramułtowicach, Budziszowie, Piersnie, Kulinie, Rakoszycach, Gałowie oraz w wielu innych. Zniszczone zostały dachy budynków mieszkalnych i kościelne wieże. Droga wojewódzka 346 od wysokości Rakoszyc do Kątów Wrocławskich była nieprzejezdna. Na drodze gminnej między Budziszowem, a Sikorzycami została powalona część lasu.

- Niemal cały powiat, na szczęście bez tak dotkliwych strat na terenie gminy Malczyce, gdzie także miało miejsce jedno zdarzenie, ucierpiał w całej swojej części południowej - powiedział szef sztabu kryzysowego, Starosta Średzki Sebastian Burdzy. - Najwięcej poszkodowanych miejscowości jest na terenie gminy Kostomłoty. Proszę, aby obecne na spotkaniu służby zrelacjonowały nam stan klęski, czyli dzisiaj na godzinę 12.00. Wiemy, że na terenie gmin Miękinia, Kostomłoty oraz Środa Śląska pracują już komisje szacujące straty. Wyniki ich pracy będą konieczne przy wypłatach odszkodowania z budżetu państwa.

Jako pierwszy głos zabrał Komendant Powiatowy Państwowej Straży Pożarnej, młodszy brygadier Marek Wawrejko.

- Nawałnica zaczęła się około 22.00 w niedzielę na terenie gminy Udanin. Z informacji zebranych przez nas w nocy, a więc na bieżąco, jeden budynek w Jarosławiu został zabezpieczony przez jednostki ochrony przeciwpożarowej. Mieliśmy też kilkanaście zdarzeń związanych z powalonymi drzewami oraz liniami energetycznymi. Epicentrum nawałnicy uwidoczniło się od miejscowości Samborz i Piersno w gminie Kostomłoty. Tam kilka budynków ma uszkodzone dachy w mniejszym bądź większym stopniu. W Jenkowicach wręcz nie ma budynku, który by nie miał uszkodzeń w konstrukcji dachów bądź okien i elewacji. Nawałnica przesuwała się od zachodu, od Piersna i „łapała” na swej drodze miejscowości: Rakoszyce, Świdnica Polska, Sikorzyce, Ramułtowice a potem Gałów i Gałówek, a następnie miasto Wrocław. W Rakoszycach jeden budynek uległ całkowitemu zawaleniu, z kolei częściowemu uległa wieża kościelna. Został uszkodzony budynek remizy strażackiej OSP, ucierpiały budynki wzdłuż drogi wojewódzkiej w kierunku Kątów Wrocławskich. Największe powały drzew wystąpiły na terenie między Rakoszycami, a Świdnicą Polską. Stosunkowo szybko udało nam się udrożnić drogi dojazdowe do poszczególnych miejscowości. Jedna pani, kierująca samochodem odniosła obrażenia. Udało się nam udrożnić drogę i pogotowie ratunkowe odwiozło ją do szpitala. Doznała uszkodzenia ciała, najprawdopodobniej kręgosłupa. Jej życiu nic na szczęście już nie zagraża. Najdłużej nieprzejezdna była droga do wsi Sikorzyce. Udrożniliśmy dojazd od strony Świdnicy Polskiej, gdzie było mniej wiatrołomów. W Ramułtowicach wieża kościelna przewróciła się na cmentarz, są zniszczone nagrobki i połać dachowa na kościele. Powalone zostały drzewa, słupy i linie energetyczne, a także dachy budynków mieszkalnych i gospodarczych. To co mogliśmy zrobić, w nocy już zrobiliśmy. Obecnie korzystamy z wysięgników i podnośników. Nasza praca na tym sprzęcie potrwa dwa, trzy dni. Priorytetem dla nas jest obecnie zabezpieczenie budynków mieszkalnych. Duży problem mamy w Gałówku, gdzie dąb o średnicy półtorej metra leży na budynku mieszkalnym, w którym mieszkają trzy rodziny. Do podniesienia drzewa potrzebny jest dźwig o unosie 20 ton. Jest tam także dość grząski teren, aby nim dojechać.

Obecny podczas spotkania sztabu kryzysowego zastępca Komendanta Powiatowego Policji, podinsp. Zdzisław Gwóźdź zapewnił, że straż pożarna otrzyma całkowite wsparcie ze strony funkcjonariuszy policji.

- Na szczęście nie mieliśmy zgłoszeń odnośnie poważniejszych incydentów, oprócz pani, o której wspomniał pan brygadier - powiedział komendant policji.

Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego Mieczysław Knapek poinformował, że jest jeszcze za wcześnie na ocenę sytuacji w związku z jego obowiązkami.

- Tam, gdzie nastąpi konieczność oceny, aby wyłączyć budynek od użytkowania proszę o zgłaszanie tych faktów – mówi inspektor NB.

W spotkaniu uczestniczył także nadleśniczy Waldemar Zaręba z Nadleśnictwa Miękina.

- Na stratę szacuję ogólnie około 150 ha powierzchni drzewostanu uszkodzonego w różnym stopniu. Będziemy go uprzątać z czym uporamy się za około dwa trzy miesiące. Pobieżnie licząc może to być około 10.000 metrów sześciennych drzewa.

Pokrótce przedstawimy wstępne raporty z oceny sytuacji obecnych podczas spotkania sztabu kryzysowego wójtów oraz burmistrza.

- W Gminie Udanin najbardziej ucierpiały miejscowości Ujazd Górny, Ujazd Dolny, Karnice – mówi wójt gminy Udanin Teresa Olkiewicz. - Komisję do szacowania strat powołamy za chwilę. Największe problemy dotyczą energetyki. Mamy miejscowości zupełnie odcięte od prądu, jak Ujazd Górny i Dolny. W Jarosławiu jest zerwana połać dachu w budynku mieszkalnym i w budynku gospodarczym. Uszkodzone zostały szyby w budynkach mieszkalnych. Ucierpiały także plony na polach, głównie rzepak i przedszkole w Ujeździe Górnym, gdzie powalone są cztery drzewa.

- Jeśli chodzi o gminę Środa Śl. najbardziej ucierpiały Rakoszyce, na drugim miejscu Kulin - mówi burmistrz Środy Śląskiej, Adam Ruciński. - Także częściowo Gozdawa. Mamy także w okolicy Kulina duże straty w uprawach i dalej w kierunku Rakoszyc i Budziszowa w gminie Kostomłoty. Od godzin porannych nasze trzy zespoły komisji już szacują straty. Są to pracownicy Urzędu Miejskiego i Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Sołtys Kulina poinformował mnie o 40 osobach poszkodowanych. W Rakoszycach taka lista jest sporządzana. Pracują także trzy zespoły, osoby usuwające z posesji powalone drzewa i gałęzie drzew z ogrodzeń, chodników i ulic. Z OSiR-u oraz spółki Średzka Woda pracują dwa ciągniki i samochód dostawczy. Należy się duży ukłon dla mieszkańców, którzy przy pomocy swojego sprzętu, a więc pił i innych urządzeń sprzątają swoje posesje. Zawalona wieża dzwonnica w Rakoszycach jest na szczęście ubezpieczona. Największą bolączką mieszkaniowców tych miejscowości jest brak prądu.

- Najbardziej nieprzejezdna jest droga do miejscowości Sikorzyce - mówi Stanisław Wicha, wójt gminy Kostomłoty. - W Budziszowie został zerwany dach, już częściowo jest zabezpieczony. Tak samo mieszkańcy zabezpieczyli częściowo zerwany dach w miejscowości Czechy. Podobnie w Jarząbkowicach. Jenkowice ucierpiały bardzo i praktycznie każdy budynek ma jakieś ubytki w dachu. Najbardziej jednak ucierpiały Ramułtowice, gdzie uszkodzone zostały dachy w 14 budynkach. W Karczycach oderwał się częściowo dach świetlicy. Mamy zgłoszenie, że dachy są uszkodzone także w Lisowicach. W Ramułtowicach, obok powalonej wieży kościoła i zniszczonych pomników na cmentarzu, powalonych jest bardzo wiele drzew. Mieszkańcy sami, i za to im szacunek, udrożnili drogi. W Sikorzycach, gdzie zerwało potężny dach, około 40 metrów mieszka sześć rodzin. Będziemy próbować zabezpieczyć go plandekami. I u nas największy problem jest z prądem. Mamy dwie komisje, które obecnie szacują straty. Duże nastąpiły w uprawach rolnych, szacuję, że około 2500 ha.

W imieniu gminy Miękinia wystąpił p. Bogdan Wilczak prezes Zakładu Usług Komunalnych. - W pasie przejścia nawałnicy100 procent upraw nie nadaje się do zbiorów. I u nas na tym terenie działa komisja do szacowania strat. Największe mają miejsce w Gałowie, gdzie zniszczeniu uległ jeden budynek rodzinny. Dach zabezpieczyliśmy plandekami. Na terenie gminy mamy dość trudne warunki dojazdu bacząc na ukształtowanie i położenie terenu. Udrażniamy wszelkie drogi wewnętrzne. Kilkanaście dni potrwa usuwanie powalonych drzew i gałęzi. W kościele w Gałowie wiatr poderwał blaszane poszycie dachowe. Zostało tam zniszczonych sporo ogrodzeń. Także w miejscowości Łowęcice, gdzie ucierpiało kilka budynków, w tym i świetlica wiejska.

Najważniejszym problemem jest brak dostępu do energii elektrycznej. We wszystkich domach stoją lodówki, a latem żywność bardzo szybko się psuje. Zatem mieszkańcom bardzo zależy, na jak najszybszym naprawieniu linii energetycznych.

- W gminie Środa Śląska 374 klientów odciętych zostało od dostaw energii elektrycznej - mówi kierownik Rejonu Energetycznego w Środzie Śląskiej - Na ternie gminy Miękinia awarii uległo 8 stacji transformatorowych i 385 klientów pozostaje bez zasilania. W Malczycach 94 klientów jest bez zasilania. W gminie Kostomłoty 573 gospodarstw bez prądu. W gminie Udanin bez prądu pozostaje ponad 1430 klientów energetyki spoza rejonu średzkiego. Łącznie na terenie powiatu „padło” 39 stacji transformatorowych średniego napięcia. Najpierw przystępujemy do remontu na liniach średniego napięcia. To jest trzon zasilania wszystkich obwodów. O pomoc w usuwaniu tych awarii poprosiliśmy inne brygady spoza naszego rejonu energetycznego. Proszę pamiętać, te liczby dotyczą jedynie osób, które podpisały umowy na dostawę prądu, a przecież mają także rodziny. Zatem liczba podpisanych odbiorców nie odpowiada liczbie faktycznie użytkujących energię. Jest to o wiele więcej osób - podsumował przedstawiciel energetyki.

(PM/WK)

Fot. Wiktor Kalita

{phocagallery view=category|categoryid=340|
imageid=0|limitstart=0|limitcount=0|
fontcolor=#B88A00|bgcolor=#C0C0C0|bgcolorhover=#FF2400|imagebgcolor=#FFD24D|
bordercolor=#B88A00|bordercolorhover=#86B300|
detail=0|displayname=1|displaydetail=1|displaydownload=0}

{module zestaw (u+d) ofertybankow.com.pl}