poniedziałek 13.05.2024

Imieniny: Glorii Gerwazego

// reklama@roland-gazeta.pl // + 48 500 027 343 //

poleasingowe pl 970 250

Dlaczego Bułat został Malakiem?

Skomentuj

 W ramach cyklu „Znani - nieznani mieszkańcy regionu średzkiego”, organizowanych przez Bibliotekę Publiczną w Środzie Śl. 9 kwietnia gościliśmy znanego dziennikarza i felietonistę, średzianina, Andrzeja Bułata.
 

„Jestem z pierwszego polskiego, powojennego pokolenia (chodzi mi oczywiście o zeszłowieczną II wojnę światową, gdyby również ktoś miał wątpliwości) powołanego do życia na tej ziemi przez rodziców, którzy w tamtym miejscu, w tamtym czasie znaleźli się absolutnie przypadkowo. Kiedyś na studiach na uniwersytecie we Wrocławiu uczono mnie, że w Polsce o tym, kim się jest, decyduje prawo krwi. To rodzice więc sprawili, że jestem Polakiem. Może gdyby i u nas stosowano obowiązujące gdzieniegdzie tzw. prawo ziemi (jesteś obywatelem kraju na terenie którego się urodziłeś), może wówczas byłoby mi bliżej do nazywania siebie Dolnoślązakiem. Więc jestem Dolnoślązakiem zaledwie w sensie geograficznym. Co więcej Dolnoślązakiem bez tradycji. Bo przecież za Kaszubem, Mazurem, Kurpiem, czy Ślązakiem (górnym) ciągną się setki lat tradycji wyrażanej zwyczajami, obrzędami, potrawami, językiem, strojami i czym tam jeszcze. A co się ciągnie za mną? Chciałbym w tym miejscu coś wyjaśnić. Wrocław nie jest moim miastem. Wprawdzie już ponad połowę życia spędziłem w mieście 5 rzek, tu urodziły się moje dzieci, tu przyszły na świat wnuki, ale ja w dalszym ciągu korzeniami tkwię kilkadziesiąt kilometrów stąd” – mówi o sobie A. Bułat.

Na spotkanie z Aleksandrem Malakiem (bo takim pseudonimem podpisuje swoje felietony) przyszły dwie klasy z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Środzie Śl. i niewielu starszych gości. Młodzież zainteresowana była przede wszystkim okresem, kiedy Andrzej Bułat pełnił funkcję redaktora naczelnego „Gazety Wrocławskiej” (dawnej „Gazety Robotniczej”), co miało miejsce do 1997 roku. Padły pytania o to, jak się robi gazetę, jak wyglądają kolegia redakcyjne, czy istnieje jeszcze cenzura. Andrzej z uśmiechem odpowiadał na te pytania, wyjaśniając, że obecnie rolę cenzury pełni wszechwładny pieniądz.

Opowiedział też, jak to się stało, że postanowił zostać dziennikarzem. Otóż w szkole średniej języka polskiego uczyła go Maria Babula. Kiedy w czasie roku szkolnego wyjechała ona do sanatorium, na zastępstwo przyszła nieżyjąca już pani Zofia Sybiga. Przez cały okres zastępstwa zadawała uczniom wypracowania. Prace Bułata musiały się jej spodobać, skoro powiedziała mu, że byłby dobrym dziennikarzem. To zapadło zdolnemu uczniowi w pamięci. Po ukończeniu szkoły średniej nie miał jednak żadnych możliwości studiowania dziennikarstwa, gdyż takiego kierunku po prostu w tamtych latach nie było (jedyne w Polsce podyplomowe studia dziennikarskie istniały przy Uniwersytecie Warszawskim). Ostatecznie ukończył czteroletnie studia na wydziale prawa Uniwersytetu Wrocławskiego. Przybyłym na spotkanie licealistom podpowiadał, że chcąc zostać dobrym dziennikarzem niekoniecznie trzeba ukończyć studia dziennikarskie, które de facto niczego nie uczą. O dobrym dziennikarstwie decydują predyspozycje, również te wynikające z osobowości.

Ciekawie opowiedział też o tym, skąd wziął się Aleksander Malak. W pierwszym okresie swojej dziennikarskiej pracy, grupkę młodych adeptów rzemiosła wysłano do kopalni w Polkowicach. Efektem ich wyjazdu był wspólny reportaż. Andrzej Bułat zaniósł go redaktorowi dyżurnemu w drukarni (połowa dziennikarskiej roboty odbywała się wówczas w drukarni), który zaakceptował go do druku. Zapytał przy tym, dlaczego tekst nie jest opatrzony nazwiskiem autora. Jako, że był wspólną pracą kilku osób, autora nie było. Andrzej ułożył więc z  pierwszych liter imion kolegów nazwisko „Malak”. Ale, że twórców było sześcioro, pozostało „A”. Tę literę dodał do nazwiska. Redaktor zwrócił jednak uwagę, że musi być pełne imię. Wówczas Andrzej zapytał go, jakie jest najładniejsze imię męskie na literę „A”? Redaktor odpowiedział, że Aleksander, bowiem tak miał na imię. I w ten sposób powstał Aleksander Malak.

Cykl spotkań Znani - nieznani mieszkańcy regionu średzkiego powstał z inicjatywy Biblioteki Publicznej i ma na celu przybliżenie czytelnikom i mieszkańcom Środy Śląskiej oraz okolic sylwetek osób, które zaistniały poza granicami naszego regionu.

(red.), fot. BP




Wczytywanie komentarza... Komentarz zostanie odświeżony po 00:00.
Zaloguj się aby dodać komentarz.
pozostały limit znaków.
Zaloguj się za pomocą ( Zarejestruj się? )


Ja Wam naprawde wspolczuje. Daliscie sie wciagnac w telewizyjna narracje obrzucania sie blotem przez politykow zarowno ...
Bardzo ciekawe przesłaniem widzę w Twoim komentarzu, bo jest Bóg, Ojczyzna, oskarżenia, poniżenie, nienawiść, złorzeczenie. A ...
Aleksandra Perużyńska Nowi radni Rady Powiatu wybrani!
Jak można głosować na zdrajców Polski na ludzi którzy nawołują do wojny którzy chcą odebrać nam ...

Lokalne ogłoszenia drobne

06.05.2024 04:43 wrote:

Kupię przeróżne Antyki / Starocie z Domu, Mieszkania, Strychu, Willi ...Mniejsze Meble, Obrazy i Obrazki, Ikony, Porcelanę, Kilimy, Lampy, Sreb…

21.04.2024 10:58 wrote:

Kupię stare krajalnice do mięsa z kołem zamachowym na kolbe, wagi sklepowe oraz inne pamiątki z przedwojennych sklepów mięsnych oraz masarni. Pł…

19.03.2024 15:58 wrote:

Sprzedam mieszkanie 76,02m2 w Środzie Śląskiej przy ul. Jesionowej. Mieszkanie prawie w całości wykończone. https://www.otodom.pl/pl/oferta/mies…

20.02.2024 19:12 wrote:

Kupię kable płaskie podtynkowe 3x1,5 i 3x 2,5  20 rolek. Tel 500 844 143…

Nie przegap tych artykułów.