CUDEM NIE DOSZŁO DO TRAGEDII!

Na szlaku kolejowym prowadzącym przez nasz powiat, za sprawą nieodpowiedzialnego zachowania, a nawet mówiąc wprost: głupoty dwóch nastolatków, mogło dojść do tragedii. Pociąg osobowy uderzył w ustawioną przez nich stertę drewna i metalu. Zdaniem policji maszynista miał dużo szczęścia, że nic mu się nie stało, podobnie pasażerowie...

Chłopcy z pobliskiego wzniesienia obserwowali, jak w ich "konstrukcję" uderza lokomotywa. Tłumaczyli potem policjantom, że nie zdawali sobie sprawy z konsekwencji swojego czynu.

- 25 stycznia br. około godz. 19:30 oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Środzie Śląskiej otrzymał zgłoszenie o najechaniu pociągu relacji Wrocław - Głogów na przeszkodę z drewnianych belek i blachy ustawioną na torach niedaleko stacji kolejowej w gminie Miękinia - informuje oficer prasowy KPP, Marta Stefanowska. - W wyniku tego zdarzenia uszkodzona została przednia szyba kabiny pociągu, przez którą wpadła metalowa część ustawionej na torach konstrukcji, tuż obok maszynisty. Mężczyzna miał dużo szczęścia, podobnie jak pasażerowie, którzy nie odnieśli żadnych obrażeń.

Naganne zachowanie chłopaków sprawiło, że blisko 200 osób zmuszonych było przesiąść się do zastępczego składu. Jednak nie ujdzie im to "na sucho". Policjanci z Wydziału Kryminalnego ustalili czterech sprawców, którymi okazali się chłopcy w wieku 15 i 16 lat. Za swój wybryk odpowiedzą przed sądem dla nieletnich.

- Nie potrafili wytłumaczyć swojego zachowania. Wyjaśnili, że tak po prostu wpadli na pomysł skonstruowania przeszkody i ustawienia jej na torach - tłumaczy rzeczniczka policji. - Twierdzili, że nie chcieli, aby komuś stała się krzywda. Liczyli, że pociąg zdąży wyhamować. Na szczęście nikomu nic się nie stało....

(red.)