Kiedy zabije dzwon

Nie wszyscy mieszkańcy wiedzą, że tw. „mały kościółek” w Środzie Śląskiej „przywołuje” wiernych wypożyczonym dzwonem z Bukówka, który niedługo będzie musiał być zwrócony. Rada parafialna i wierni nie wyobrażają sobie swojej świątyni bez „jej serca”. Sensacyjną wiadomością jest, że oryginalny dzwon się zachował i znajduje się w Hameln w Niemczech.

Kościół Narodzin Św. Maryi Panny powstał na początku XIII wieku z inicjatywy fundacji Świętej Jadwigi, późniejszej patronki Śląska. Był on kilkakrotnie niszczony i odbudowywany. Po II wojnie światowej, w jego pozostałościach żołnierze radzieccy zorganizowali sobie stajnię dla koni. W latach pięćdziesiątych ub.w. został przekazany parafii Św. Andzreja Apostoła do wykorzystania sakralnego. Przy ogromnym udziale mieszkańców, a przede wszystkim księdza Edwarda Mazura, w 1978 roku został ponownie poświęcony i od tego czasu odbywają się w nim regularnie nabożeństwa.

Nie wiadomo dokładnie, kiedy „zniknął” dzwon i jak znalazł się w Niemczech, ale ważne, że jest „cały i zdrowy” i stoi przy jednej z hal sportowych w Hameln, mieście, w którym żyją dawni mieszkańcy Środy Śl. Trafił tam przed laty z Hanoweru na ich właśnie prośbę.

W obecnej sytuacji, kiedy „małemu kościółkowi” grozi „dzwonnicza cisza” powstała inicjatywa rady parafialnej, władz gminnych i mieszkańców poproszenia niemieckiej strony o pomoc w przywróceniu zabytku w jego dawne miejsce. Bardzo ważne jest, że Niemcy są przychylni tej inicjatywie. Popierana ona jest przez niemieckie stowarzyszenie dawnych średzian - Neumarkter Verein w Hameln, ma także przychylność niemieckiego Ministerstwa Kultury i Rady Parafialnej z Hanoweru.

Inicjatorzy zdają sobie sprawę, że przedsięwzięciu towarzyszyć będą dość skomplikowane procedury natury prawnej i może to potrwać długo, chociażby dlatego, że tak do końca nie wiadomo kto jest właścicielem dzwonu, bo jak się dowiedzieliśmy, nie ma stuprocentowej pewności czy na pewno jest nim parafia w Hanowerze.

(red.), fot. Wiktor Kalita