ILE JESZCZE OSÓB OSZUKAJĄ?

Internet jest narzędziem bezpiecznym? – takie pytania pojawiają się coraz częściej w mediach. Wraz z powszechnością i dostępem do Internetu wielu z nas może przekonać się, że jest on często narzędziem w rękach oszustów i naciągaczy.

Tak też jest w przypadku strony internetowej plikostrada.pl, z której korzystają również uczniowie i studenci. Strona ta „świadcząc usługi” w wyszukiwarce Google zaprasza potencjalne ofiary również i na innych portalach. Zachęta polega na tym, że należy się najpierw zalogować, podając swoje personalia i adres zwrotny e-mail, aby móc skorzystać bezpłatnie z czternastodniowego dostępu do prezentowanych tam treści. Samo logowanie się przy tym zawsze skutkuje przysłaniem przez administratora strony pocztą elektroniczną rzekomo zawartej na rok czasu umowy, a następnie wezwaniem do zapłaty na sumę 96 złotych za miesiąc. Logując się potwierdzamy treść obowiązującego regulaminu, równie kuriozalnego jak sama usługa, o czym za chwilę.

Plikostrada.pl należy do firmy Smart Tech Connect Ltd. zarejestrowanej i mającej swoją siedzibę w Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, z którą kontakt nawiązujemy przesyłając korespondencję na skrzynkę pocztową (zwykłą), czyli na tzw. box. Brak jest jakichkolwiek danych o samej firmie i jej przedstawicielstwie w Polsce. Nie znamy żadnego adresu, by zwykłą pocztą móc reklamować ich usługi. Ciekawostką jest podanie w poczcie elektronicznej numeru telefonu, który kosztuje ponad dwa złote plus VAT za minutę połączenia.

Tak zrobieni w przysłowiowe „bambuko” z rzekomo podpisaną umową o świadczenie usług drogą elektroniczną, możemy oczekiwać nakazu zapłaty z lubelskiego e-sądu, który podlegać będzie egzekucji komorniczej. Cóż, kiedy zapoznaliśmy się z absurdalnym regulaminem, który stwierdza w rozdziale ósmym, że niezapoznanie się z treścią regulaminu nie ma żadnego skutku uchylenia się od zobowiązania płatniczego. Jest napisane tam: Podstaw reklamacji nie mogą stanowić okoliczności związane wyłącznie z działalnością podmiotów, za których działania Usługodawca nie odpowiada, w szczególności okoliczność: niezapoznania się przez Usługobiorcę z treścią Regulaminu. Jest to niezgodne z polskim porządkiem prawnym, który mówi, że w razie wątpliwości uważa się za niedozwolone postanowienia umowne, z którymi konsument nie miał możliwości zapoznać się przed zawarciem umowy.

Przepis ten został przez usługodawcę w jego regulaminie sprowadzony do absurdu. Równie wyraźnie do treści regulaminu odnoszą się przepisy ustaw o ochronie konkurencji i konsumentów oraz o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. W pierwszej ustawie jest mowa o tym, że zakazane jest stosowanie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów, a w szczególności naruszanie obowiązku udzielania konsumentom rzetelnej, prawdziwej i pełnej informacji. Możliwe jest też odstąpienie od umowy, w przypadku kiedy w ostatnich trzech miesiącach nie skorzystaliśmy z usługi, tj. nie pobraliśmy żadnych dostępnych plików na stronie usługodawcy. Pomimo tego usługodawca rażąco narusza prawa usługobiorców, twierdząc że zawarli oni umowę o świadczenie usług.

Na marginesie prawa prywatnego, a więc kodeksu cywilnego oraz prawa publicznego, mamy do czynienia z przestępstwem oszustwa, czyli z doprowadzeniem innej osoby do niekorzystnego rozporządzania mieniem. Jak bowiem traktować słowa zawarte w „wezwaniu do zapłaty” kwoty 96 złotych w terminie 5 dni wraz z „pouczeniem” oraz informacją o „narażeniu Pani na poważne konsekwencje prawne”? Bazowanie na nieznajomości prawa przez użytkowników Internetu jest zwykłym żerowaniem na naiwności ludzi i skutecznie wprowadza ich w błąd.

Dlatego, zanim zechcecie zajrzeć na stronę plikostrady.pl pamiętajcie, że ciekawość jest „pierwszym krokiem do piekła”. Usługami tej strony zajmuje się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Być może zajmie się nimi także prokurator.  

Patryk Medyński