Przejdź do głównej treści

KOCHANA BABCIU! TRUDNO WYOBRAZIĆ SOBIE ŚWIAT BEZ CIEBIE... (list)

Tyle wspólnie przeżyliśmy, tyle sobie naopowiadaliśmy. Ile mogliśmy jeszcze razem przeżyć i ile powiedzieć… Niestety, jak to zwykle bywa - zabrakło czasu…{jcomments on}

 

A przecież wydawać by się mogło, że będziesz z nami zawsze… Bo Ty byłaś zawsze. Byłaś kiedy Cię potrzebowaliśmy, w chwilach dla nas ważnych, radosnych i w tych trudnych. Odchodzili wszyscy dookoła – ale nie Ty. Mieliśmy jeszcze tyle planów, w których wspólnie miałaś nam towarzyszyć…


Trudno dziś wyobrazić sobie świat bez Ciebie, to puste krzesło przy stole w kuchni, na którym już nie usiądziesz; to lusterko, w którym się już nie przejrzysz; ten kubek, z którego nie napijesz się już herbaty; te drożdżowe bułeczki, których w niedzielę już nie upieczesz; ten trójkołowy rower, którym już nigdzie nie pojedziesz; ten telefon, którego już nie odbierzesz… Ach, długo by wymieniać… Wszystkie te wspomnienia z Tobą i o Tobie zachowamy głęboko w sercu.


Troszczyłaś się o każdego z nas, czasem bardziej niż o siebie. Byłaś osobą, która kochała ludzi. I ludzie Cię kochali z wzajemnością. Znajomi, przyjaciele, sąsiedzi, rodzina. Nigdy nie miałaś żadnych wrogów. Zarażałaś swoim humorem i energią każdego, kto miał okazję Cię poznać. Choć życie nie szczędziło Ci wielu trosk i zmartwień - byłaś zawsze pogodna, radosna i uśmiechnięta. I taką Cię wszyscy zapamiętamy.


Jak prawdziwa dama, nigdy nie lubiłaś, gdy wypytywano o Twój wiek, choć przecież wiemy, że przeżyłaś kawał pięknego czasu, niemalże do końca ciesząc się dobrym zdrowiem. Dlatego Twoje odejście jest dla nas tak bolesne, bez względu na liczbę lat w kalendarzu. Każdy rok z Tobą był dla nas ogromnym szczęściem a każdy rok bez Ciebie będzie ogromną stratą.


Zawsze, kiedy się żegnaliśmy mówiłaś: „Co, już idziesz?”. Pozwól babciu, że teraz ja zapytam Ciebie: „Co, już sobie idziesz?” I nawet wiem, co mi odpowiesz: „Idę Ja (w czortu)”.
Spoczywaj w pokoju.

Twój wnuk Sebastian
Środa Śląska, 04.08.2015 r.

Stefania Zachary (1923 - 2015)


Nie zatrzymuj tej wiadomości – podaj dalej!

NAJNOWSZE PUBLIKACJE:


Lokalna REKLAMA Prawdziwe marki, prawdziwi ludzie, lokalne historie.
Kontakt w sprawie Twojej reklamy: +48 500 027 343 Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.