Jesteśmy razem 33 lata – od 1992 roku!
Do Redakcji Rolanda!
LIST CZYTELNICZKI
Od dłuższego czasu widzę, jak starszy pan popołudniami zamalowuje zapaskudzone sprayem „w chuligańskim widzie” ściany średzkich kamienic. Wyręcza wnuczka. Ale czy dobrze robi?
To jest właśnie kwestia do rozważenia. Uważam, że narzekając wciąż na młodzież, nie zdajemy sobie sprawy z tego, że sami ją psujemy. Właśnie takim przykładem jest wspomniane przeze mnie wyręczanie wnuczka. Rozumiem miłość i troskę najbliższych krewnych, ale nie rozumiem dlaczego nie rozgraniczają jej pomiędzy wychowaniem.
Wiem, ze nikt nie ma recepty na dobre wychowanie i nikt nie jest idealny, ale serce mi pęka, jak widzę tego pana spoconego i zmęczonego, a wnuczek, jak gdyby nigdy nic paraduje samochodem i spogląda z rozwianymi włosami zza otwartej szyby.
Ktoś powie zapewne – to ich rodzinna sprawa! Wiem, i może będzie miał rację, ale bądźmy w takim razie konsekwentni i albo uczmy młodych odpowiedzialności za ich błędy, albo ich wiecznie nie krytykujmy za – po części i nasze.
Taka refleksja nasunęła mi się po lekturze kwietniowego wydania Waszej gazety, po przeczytaniu artykułu „Grafficiarz naprawi szkody!” – i moim zdaniem - szkoda, że nie sam...
Bardzo proszę zachować moje imię i nazwisko do wiadomości Redakcji
Z poważaniem
Mieszkanka

NAJNOWSZE PUBLIKACJE:
Lokalna REKLAMA Prawdziwe marki, prawdziwi ludzie, lokalne historie.