MIESZKAŃCY DZIĘKUJĄ!

W obliczu tragedii, która dotknęła wiele regionów naszego kraju, klęską powodzi zagrożone były również tereny w gminie Środa Śl. Na szczęście żywioł tym razem oszczędził mieszkańców, którzy z wielkim stresem przez dwa dni pilnowali wałów, obserwując falę powodziową na Odrze. Tak było m.in. w Kobylnikach, gdzie mieszkańcy wsi już w sobotę wieczorem zorganizowali się w celu monitorowania fali powodziowej i zagrożonych przez tę falę wałów.

Na wały przyszła większość mieszkańców. Kobiety, które zostały w domach zajęły się przyrządzaniem posiłków. Nieobojętne pozostały władze gminy. Sołtys, rada sołecka wsi i mieszkańcy szczególnie dziękują zastępcy burmistrza Mieczysławowi Kudryńskiemu, który  oprócz zajmowanego stanowiska jest także prezesem Zarządu Miejsko-Gminnego Ochotniczych Straży Pożarnych w Środzie Śl. W Kobylnikach obecne były zastępy ochotników z OSP Bukówek, Brodno i Rakoszyce. Nie zabrakło oczywiście zawodowców z Państwowej Straży Pożarnej. Wszystkim strażakom mieszkańcy Kobylnik dziękują.

Oprócz władz gminy i strażaków mieszkańcy pragną podziękować prywatnym firmom: „Ropa” i Państwu Kuc oraz Maciejowi Szermecie z „Melpolu” za postawienie do dyspozycji obrońcom wsi samochodów. Na osobne podziękowania zasługują mieszkańcy okolicznych miejscowości: Lubiatowa, Zaboru, Słupia oraz wielu ludzi dobrej woli, którzy pospieszyli z pomocą. W obronie wałów i miejscowości Kobylniki brali udział nawet przyjezdni mieszkańcy z odległych gmin.

Podziękowania należą się Straży Leśnej oraz Nadleśnictwu Miękinia oraz Straży Miejskiej w Środzie Śl. za pilnowanie porządku. Tej ostatniej za postawienie do dyspozycji służbowego auta.

Sołtys wsi dziękuje imiennie za okazaną pomoc i życzliwość: Mariuszowi Kozakowi, Krzysztofowi Perydze i Stanisławowi Sendyce.

Na osobne podziękowania zasługują mieszkańcy wsi Kobylniki, którzy od soboty do wtorku pełnili obywatelskie dyżury na wałach.

Od redakcji wspomnimy o czasach PRL, kiedy pracownicy odpowiednich instytucji byli odpowiedzialni za poszczególne odcinki wałów przeciwpowodziowych przez cały rok. Starsi pamiętają, jak rolnicy cieszyli się z sianokosów na wałach przeciwpowodziowych. Dziś sprawę tę zaprzepaszczono. Rząd zadawala się jedynie skromną, by nie rzec dziadowską, rekompensatą dla ofiar kataklizmu. Ci sami ludzie, którzy grają dziś role zatroskanych, trzynaście lat temu obiecywali modernizację infrastruktury hydrologicznej w kraju. Nie zrobiono niczego. Programy „Odra 2006” i tym podobne pochłonęły miliony złotych na koncepcje, plany i wypłaty dla urzędników. I tylko na to. Dlatego ekstra podziękowania należą się Rzeszy Niemieckiej, tej weimarskiej i hitlerowskiej za śmiałe plany melioracji naszej gminy. Bez tej roboty nie było by Rzeczycy, Słupa, Zakarzowa i Kobylnik.

(PM)