NASZ "FOLKLORYZM" (opinia z cyklu: "Krytycznym okiem")

Współautorka opublikowanej książki pt.: ”Mam Jo Skarb” – Dolnośląskie tradycje w procesie przemian – pisze: ”W kulturze tradycyjnej folklor towarzyszył człowiekowi od narodzin do śmierci. Śpiew, muzyka i taniec, powtarzane w sposób ściśle określony przyjętą konwencją, miały ułatwiać przejście przez momenty ważne i trudne. Wplecione w obrzędowość, przybierały formę teatralną. Układały się w scenariusze wesel i pogrzebów, zamieniały w ekspresywną modlitwę podnosząc wyrazistość momentów wyjątkowych, towarzyszyły codziennym zajęciom uwznioślając to, co powszechne”.

Nadmienię na marginesie, że p. Elżbieta Berendt jest etnografem i pełni obowiązki gospodarza etnograficznej placówki muzealnej we Wrocławiu. Swego czasu zadałem p. Elżbiecie pytanie: - Skąd taki tytuł na okładce wzmiankowanego wydania? Odpowiedziała skromnie, że wymyśliła go sama, a treść i sens tytułu ma odzwierciedlenie w słowach jednej z 21 piosenek nagranych na płycie dołączonej do książki pt.: ”Dolny Śląsk – pieśni (melodie tradycyjne, słowa ludowe).

Nie każdy z nas ma zamiłowanie do ludowych, obrzędowych tradycji wyrażanych w pieśniach i tańcach. W upalną, lipcową niedzielę wybrałem się nad wodny akwen „Kajaki” w Środzie Śląskiej, gdzie występowały ludowe zespoły śpiewające i tańczące z Polski, Czech i Ukrainy w ramach Międzynarodowego Festiwalu Kultury Ludowej.

Godzi się nadmienić, że organizatorzy tego widowiska podnieśli organizacyjną poprzeczkę wysoko. Usadowiona estrada na murawie trawiastego boiska, doskonale prezentowała się na tle zieleni drzew, ozdobnych krzewów, wodnego lustra akwenu i tryskającej fontanny z elektrycznej pompy. W głębi na południowej stronie, widoczna bryła budowli krytego basenu (Średzki Park Wodny).

Jaskrawe promienie świecącego słońca podkreślały wielobarwność ubiorów śpiewających i tańczących zespołów. Z treści śpiewanych piosenek i układów tanecznych można doszukiwać się ludzkiej tęsknoty za czymś co odeszło, minęło.

Dzisiejszy folklor ludowy prezentowany przez ludowych wykonawców, można nazwać "folkloryzmem" – niby ma coś z ludowym folklorem, ale nie tak dosłownym jak niegdyś. Niemniej jednak nie brakuje filozofii co może spotkać człowieka jako jednostki i ludzkiej zbiorowości na tym świecie.

Organizatorom - Wydz. Promocji Gminy Środa Śl. i p. Julianowi Honcowi, który od lat zajmuje się propagowaniem ludowej kultury i jest założycielem zespołu wokalno-tanecznego "Kulinianie" - składam dziękczynny ukłon!

Z poważaniem:
„Szerszeń”