Średzianin w Norwegii

Kilka tygodni temu opublikowaliśmy przeżycia mieszkańca naszego miasta, Bogdana Sziwy, związane z jego pobytem w Kuwejcie, gdzie gościł na zaproszenie swojej córki. Dziś opowie o Norwegii, w której od wielu lat mieszka i pracuje.

JAK BUDUJE SIĘ KEJE?

- W Norwegii mieszkam już 10 lat – opowiada Bogdan Sziwa. – Dokładnie w mieście Stavanger, które położone jest u wybrzeży Morza Północnego. To bardzo duże miasto, jak słyszałem trzecie pod względem wielkości w Norwegii w kolejności po Oslo i Bergen. Czym się tam zajmuję? Tym samym, czym zajmowałem się w Polsce, czyli głównie remontami domów i mieszkań. Prócz tego, od trzech lat współpracuję z firmą norweską i wspólnie montujemy keje przystaniowe. Są to „pływające betony”, które się łączy ze sobą, a następnie przy pomocy zwykłych betonowych bloków cumuje. Krótko mówiąc, jest to zwykły styropian, oblewany betonem, który pływa. Tak powstaje keja. Jeden taki blok waży około 15 ton. Jest to specjalna technologia, a każda zbudowana przez nas, jest inna. Ostatnia, którą stawialiśmy w Stavanger, w zatoce, w kształcie litery U ma 360 metrów długości. Keje takie stawiamy na fiordach, od Bergen do Stavanger. W swojej firmie dotychczas pracowałem sam, będąc jej kierownikiem, brygadzistą, no i oczywiście zwykłym robotnikiem. Jednak teraz, gdy wrócę, będę miał do pomocy kolegę, Polaka, który przyjedzie z Radomia.

 TERMINOWI I WYPŁACALNI

- Norwedzy są bardzo rzetelni, również w płaceniu. Nigdy nie robią zwłoki w przelewach bankowych. Ba, przeważnie jest tak, że pieniądze przesyłają wcześniej, przed ostatecznym terminem zapłaty. Mi najczęściej płacą, zanim wystawię fakturę. Jest to bardzo dobra dla obu stron współpraca. Kooperuję z dwoma firmami, co jest dla mnie bardzo korzystne. Kiedy jedna z nich nie zleca mi prac, zwracam się do drugiej, w której składam elementy przybudówek do przyczep kempingowych.

 KLIMAT

- Zimą w Norwegii jest cieplej niż w Polsce. Oczywiście w górach na północy kraju zima jest sroga. Z naszego miasta widać oddalone o 30-40 km szczyty gór, które pokryte są śniegiem. W tym roku do świąt Wielkanocnych, deszcz nie padał przez dwa miesiące co jest tam rzadkością. Za to było bardzo ciepło. W sumie jest to przecież kraj deszczowy i z małymi wyjątkami, przez cały czas pada.

KUCHNIA

- Jemy wszystko to, co popularne jest teraz na Zachodzie: hot-dogi, hamburgery, frytki itd... Ale oczywiście Norwedzy mają też swoją kuchnię lokalną, a taką jest przyrządzany na różne sposoby łosoś i owoce morza, np. krewetki. W sklepach można kupić wszystko to, co u nas i wielu innych krajach zachodnich. A to, co się je, zapija się coca-colą.

Nawiązując do mojej wyprawy do Kuwejtu, powiem, że o wiele lepiej żyje się w Norwegii.

ATRAKCYJNY KRAJ

(red.)