Przejdź do głównej treści

Jak prezes umowę łamał

 O fakcie łamania praw pracowniczych (i nie tylko) przez prezesa NZOZ ŚCM Andrzeja Oćwieję, poinformowała w swoim publicznym oświadczeniu niepracująca już w średzkim szpitalu, pani dr Ewa Wójcik-Buczyńska, pełniniąca  obowiązki ordynatora oddziału wewnętrznego.


 


Tym razem do naszej redakcji wpłynął komplet dokumentów, podpisanych osobiście przez prezesa A. Oćwieję, z których jednoznacznie wynika, że pan prezes, pomimo własnego zobowiązania wynikającego z umowy, dokonał jej jednostronnej i samowolnej zmiany, z pokrzywdzeniem pani doktor na sumę 3.680 złotych.

- Od 1 stycznia 2009 domagałam się przedstawienia umowy cywilno-prawnej na świadczenie usług lekarskich - twierdzi pani doktor Ewa Wójcik-Buczyńska. - Umowa została mi przedstawiona w dniu 16 lutego 2009. Jednakże odmówiłam jej podpisania ze względu na nieprawdziwy zapis „umowa zawarta w dniu 01 stycznia”. Natomiast zmiany tego zapisu na zapis „umowa zawarta w dniu 16 lutego 2009 i obowiązuje z mocą wsteczną od dnia 01 stycznia 2009” pan prezes, Andrzej Oćwieja, odmówił. Świadczenia za styczeń 2009 zostały mi wypłacone w ustalonej ustnie wysokości, jednakże, pomimo potwierdzenia przyjęcia rachunku za miesiąc luty, do tej pory nie otrzymałam za nie zapłaty. Co więcej, otrzymałam pismo od pana prezesa, w którym oświadcza, że potrąca mi nadpłatę, za miesiąc styczeń z kwoty wypracowanej przeze mnie w miesiącu lutym.

Rzeczywiście, w § 8 pkt 1 umowy „o udzielenie zamówienia na świadczenia zdrowotne” jest zapis, który warto zacytować w całości:

 „Strony ustaliły, że cena jednostkowa za godzinę wykonywania świadczeń zdrowotnych uwzględnia wszelkie niezbędne koszty konieczne dla udzielenia świadczenia zdrowotnego w § 1 niniejszej umowy i wynosi 60,00 złotych (słownie złotych sześćdziesiąt)”.

Umowa ta miała być zawarta 1 stycznia 2009 roku, a pani doktor dostała ją do podpisu 16 lutego, dlatego odmówiła antydatowania. Po tej odmowie prezes Oćwieja, 2 marca 2009 roku oświadczył się pani doktor na piśmie w następujących słowach:

„W związku z faktem, iż w lutym 2009 r. NZOZ Średzkie Centrum Medyczne w Środzie Śląskiej wypłacił Pani częściowo nienależne świadczenie z tytułu wykonywanych przez Panią świadczeń zdrowotnych na rzecz pacjentów NZOZ, oświadczam, iż wierzytelność z tego tytułu w kwocie 3 680,00 (słownie: trzy tysiące sześćset osiemdziesiąt 100/00 złotych) przedstawiam do potrącenia z Pani należności za świadczenia zdrowotne za luty 2009.

Nadpłata wynika z wypłacenia wynagrodzenia w błędnie przez Panią obliczonej wysokości. Bezpodstawnie bowiem do obliczeń przyjęła Pani stawkę 60 złotych za jedną godzinę udzielanych na rzecz pacjentów NZOZ świadczeń zdrowotnych, zamiast – zgodnie z umową – 50 złotych.

W związku z powyższym wynagrodzenie za luty 2009 r. z przedłożonej przez Panią faktury nr 2/09 z dnia 28.03.2009 roku zostanie pomniejszone o kwotę 3 680,00, zaś różnica przelana zostanie na wskazany rachunek bankowy”. Podpisano: Prezes Średzkiego Centrum Medycznego w Środzie Śląskiej, Andrzej Oćwieja. Pismo to zostało zarejestrowane pod sygnaturą RP/25/2009.

W nie podpisanej umowie jest odwołanie się do przepisów prawa cywilnego. Warto nadmienić, że stosunek obligacyjny nie zawsze zostaje ukształtowany za pomocą umowy pisemnej. Dopuszczalna jest także umowa ustna, na podstawie której strony kształtują swoje wzajemne obowiązki i prawa, co wynika z zasady swobody umów, a polega na konkludentnym, czyli dorozumianym, znaczeniu istotnych postanowień i celu umowy, które są dla obu stron zrozumiałe. To wystarczy, aby umowa taka była wiążąca. Niestety, nie dla prezesa Oćwieji, który co innego zawarował w umowie, a co innego oświadczył pani doktor, gdy ta odmówiła jej antydatowania.

- Można wnioskować, że zemstą za odmowę podpisania umowy z datą wsteczną jest potrącenie wspomnianej sumy 3.680 złotych – twierdzi pani doktor.

Jako, że jednostronna zmiana umowy obligacyjnej z pokrzywdzeniem strony drugiej jest z punktu widzenia generalnych zasad społeczno-gospodarczego przeznaczenia prawa niedopuszczalna, twierdzenie, że pan Oćwieja poszkodował panią Wójcik-Buczyńską wydaje się w świetle przedstawionych dowodów za stosowne i usprawiedliwione okolicznościami oraz przedstawionymi dokumentami.

Patryk Medyński

Od autora: powyższy tekst prześlemy Panu Prezesowi, jako krytykę prasową, zobowiązując go prawem prasowym do udzielenia odpowiedzi bez zbędnej zwłoki, co w opisanym przypadku, leży w jego interesie.

NAJNOWSZE PUBLIKACJE:


A ja się pytam po co to i na co to szkoda kasy ? W Środzie to ...
Z tym chłopakiem to fantazja ich poniosła. Byłam akurat na zakupach w Dino i widziałam wszystko, ...
Na podwórku przy ulicy Kilińskiego zamontowano nowe wiaty śmietnikowe - to odpowiedź na liczne sygnały mieszkańców ...

Lokalne ogłoszenia drobne

16.06.2025 07:03 wrote:
Interesują mnie stare: Obrazy, Ikony, Srebro, Sztućce, Porcelana, Ceramika, Szkło kolor, Srebro, Platery, Stare Lampy, Lampy naftowe, Ample, Fig…
03.01.2025 17:44 wrote:
Sprzedam dom w miejscowości Wilczków gm. Malczyce, pow. 77,40 m2, trzy pokoje, w trakcie remontu, nowe okna, instalacja elektryczna i wodna, poz…
02.01.2025 09:02 wrote:
SKUP ANTYKÓW - GOTÓWKA – SPRAWDŹ ! Kupię stare Obrazy, Obrazki, Ikony, Witraże, Porcelana, Srebro, Sztućce, Zegarki, Lampy, Figurki, Rzeźby, Pła…