Przejdź do głównej treści

„OKRUTNY MORD NA MOIM OJCU” (list)

Do Redakcji gazety Społeczno-kulturalnej „Roland”

Dotyczy: artykułu z nr 11 z 2007 roku pt.: „PPR-owców będziemy wieszać – część pierwsza”. Jestem córką wymienionego w tym artykule sołtysa gromady Mieczków Adama Burdzego, więzionego 3 miesiące w areszcie - piwnicy budynku sądowego w Środzie Śląskiej (przełom lat 1946/47).


Wielokrotnie przesłuchiwany w dzień i w nocy „torturowany i bity ze szczególnym okrucieństwem (…) spowodowało u niego ciężkie obrażenia ciała , skutkującego śmiercią” – (z materiałów Prokuratury Rejonowej w Środzie Śl. z dnia 30.09.1996 roku).

Sąd Wojewódzki we Wrocławiu w wyroku z dnia 17.01.1962 roku napisał: „ustalił (…) związek przyczynowy między śmiercią i stosowaniem wobec niego niewłaściwych metod śledztwa”. Wyrok ten został podtrzymany przez Sąd Najwyższy w dniu 24.05.1962 r. i w roku 1967.

Ojciec mój został zamordowany przez Państwo Polskie, nie przez hitlerowców, ani banderowców. Funkcjonariusze państwowi w godzinach pracy, w budynku państwowym spowodowali, że Adam Burdzy:

- nie miał numeru a przeżył Oświęcim,

- umierał jak Ofiary Katyńskie. - Donald Tusk 7 kwietnia 2010 roku w Katyniu powiedział: „bez zakończenia śledztwa, bez sądu”. Nie była to kula w tył głowy, a jak wyżej cytowałam okrutne tortury. Umierał pomału, a do mnie też pomału docierało, jak okrutny to był mord (miałam 7 lat, bracia 9 i 2).

Pochowany tam, gdzie chcieli kaci (we Wrocławiu), by leżał zapomniany, oddalony od bliskich, aby zapomniano ich zbrodnie i Jego bohaterstwo, do dziś jest więźniem UB.

Dowody w moim posiadaniu.


Napisałam w wielkim skrócie o sołtysie, którego nie anonim, a podły donos szabrownika, podpisanego imieniem i nazwiskiem doprowadził do śmierci.

Ile w tym podaliście w swojej gazecie z donosu, a ile z „ubeckiej twórczości” nie wiem (są jeszcze w Mieczkowie osoby pamiętające nazwisko donosiciela). Ojciec stracił życie, ale pozostał człowiekiem. Mimo tortur nikogo nie wydał, znał wszystkich – dziś bohaterów – książki Edwarda Polaka pt.: „Baza Topór i sowieckie łagry”, wznowiony tytuł „Los Polaka”. W czasie, gdy ojciec umierał za AK, dowódca bazy Topór, Edward Polak był jeszcze na dalekiej Syberii. W/w książkę autor ofiarował Ojcu Świętemu w Watykanie 18.09.1991 roku.

Moja, na pewno subiektywna ocena artykułu z numeru 11 z 2007 r. jest taka, że tym artykułem wyrządziliście wielką krzywdę ludziom już raz okrutnie skrzywdzonym. Pytam zatem:

- czy czytelnik zapoznający się z jego treścią jest w stanie określić, kto kat, a kto zakatowany?

- czy ktoś wskazany w Waszej gazecie wydał wyrok, czy jego uśmiercili?

- czy szabrownik współpracujący z „armiejcami” stacjonującymi w Czemberowie, przebierający się w ich mundur, okradający Niemców, miał magazyn u Adama Burdzego? U niego czegoś szukali! Artykuł szokujący, godzący w dobre imię!

Polacy powinni wiedzieć, co zrobili Polacy Polakom po wojnie!

W budynku dzisiejszego sądu znajduje się dawna katownia. Jest piwnica (mama wskazała pani prokurator to miejsce w 1994 r.). Mój ojciec był po przesłuchaniu zakrwawiony, obolały, ciągnięty za nogi, zrzucony był z góry do tej zmrożonej piwnicy (była ostra zima). Przeżył dzięki współwięźniowi, przykro mi, nie pamiętam nazwiska. Ponieważ już nie chodził, wynieśli Go z piwnicy, oddali Mamie. Cichy pochówek w nieznanym miejscu nie był możliwy ze względu na starania Mamy, która „poruszyła cały powiat”.

Jeśli tam, w tej średzkiej katowni katowany był tylko mój ojciec (a słyszałam, że nie tylko), to o tego jednego za dużo! Proponuję podjąć starania o stworzenie tam „mini muzeum”. Robert Springwald z Muzeum AK w Krakowie powiedział, cytuję: Państwo, samorząd winni traktować te miejsca jak zabytek. Konieczne jest upamiętnianie miejsc, w których swoją krwią ludzie płacili za swoją odwagę”.

Mieszkańcy Środy Śląskiej, szczególnie młodzi mają prawo wiedzieć, co działo się w ich mieście. Mam nadzieję, że ten negatywny artykuł da pozytywne efekty kulturalne i społeczne.

Bogusława Dębicka
(Marcinowice, Gmina Mściwojów dnia 29.07.2007 roku)

 OD REDAKCJI

Rozumiejąc ból po stracie ojca, potraktowanego przez katów z UB w tak okrutny sposób, uprzejmie informujemy, że rozpoczęty w listopadzie 2007 roku cykl artykułów w żaden sposób nie miał na celu „godzić w dobre imię” tak Pani ojca, jak i pozostałe wymienione w nim osoby, które zostały aresztowane przez Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Środzie Śląskiej w przeddzień zbliżających się 19 stycznia 1947 roku wyborów do Sejmu Ustawodawczego.

Podstawą dla cyklu artykułów były raporty ówczesnego szefa PUBP, Wacława Kusińskiego, które zostały w wymienionym artykule wydrukowane inną czcionką, odcinającą się od wstępu pochodzącego od redakcji. Był to zabieg celowy, aby zachowując oryginalną pisownię ukazać czytelnikowi ich sens i polityczną logikę.

Ma Pani w zupełności rację pisząc, że trudno jest stwierdzić, ile w tych raportach było „twórczości” ubeków, a ile cytowanych donosów, a właściwie doniesień agenturalnych. Te ostatnie często pisane były pod dyktando ubeków, co widać zarówno po sformułowaniach, jak i po tym, że napisano je na niemieckiej maszynie. Nie wnikamy w to, czy zawierały prawdę, czy były preparowane na użytek działalności bezpieki. Podkreślamy jedynie, że 18 osób, w tym Pani tato, zostało wówczas aresztowanych, a następnie poddanych okrutnym torturom lub też przekazanych do Wojewódzkiego UB we Wrocławiu (gdzie też ich katowano), postawionych przed Wojskowym Sądem Rejonowym i skazanych. Trudno jest uznać tę ówczesną parodię sądownictwa za poważną, gdyż była to ewidentnie działalność zbrodnicza.

17 września br. wspólnie ze Starostą Średzkim, Sebastianem Burdzym i przy udziale sponsorów mamy zamiar z udziałem Oddziału wrocławskiego IPN zorganizować wystawę, na której zaprezentujemy kierownictwo PUBP w Środzie Śląskiej od roku 1945 do 1990. Wśród eksponowanych ubeków i esbeków nie zabraknie pierwszego szefa PUBP (za którego czasów Pani tato był torturowany), porucznika Wacława Kusińskiego. I na tę wystawę serdecznie Panią zapraszamy. Bylibyśmy wdzięczni, aby w jej programie znalazło się i Pani świadectwo wygłoszone z pożytkiem dla lokalnej społeczności, w tym szczególnie dla młodzieży.

 Patrycjusz Medyński
Redaktor naczelny

NAJNOWSZE PUBLIKACJE:

Kamieniarstwo MUSIEWICZ

Handlo Trans

komnet internet


A ja się pytam po co to i na co to szkoda kasy ? W Środzie to ...
Z tym chłopakiem to fantazja ich poniosła. Byłam akurat na zakupach w Dino i widziałam wszystko, ...
Na podwórku przy ulicy Kilińskiego zamontowano nowe wiaty śmietnikowe - to odpowiedź na liczne sygnały mieszkańców ...

Lokalne ogłoszenia drobne

16.06.2025 07:03 wrote:
Interesują mnie stare: Obrazy, Ikony, Srebro, Sztućce, Porcelana, Ceramika, Szkło kolor, Srebro, Platery, Stare Lampy, Lampy naftowe, Ample, Fig…
03.01.2025 17:44 wrote:
Sprzedam dom w miejscowości Wilczków gm. Malczyce, pow. 77,40 m2, trzy pokoje, w trakcie remontu, nowe okna, instalacja elektryczna i wodna, poz…
02.01.2025 09:02 wrote:
SKUP ANTYKÓW - GOTÓWKA – SPRAWDŹ ! Kupię stare Obrazy, Obrazki, Ikony, Witraże, Porcelana, Srebro, Sztućce, Zegarki, Lampy, Figurki, Rzeźby, Pła…