OBSERWUJ
TVi ROLAND
w Google News .
Operacja się udała - mama Maćka dziękuje!
Operacja hipoplazji lewego serca, przeprowadzona przez prof. Edwarda Malca w Klinice Uniwersyteckiej im. Ludwiga Maximilliana w Monachium, na otwartym serduszku małego średzianina Maćka, powiodła się. Maciej jest zadowolony i czuje się zupełnie dobrze. Tak, jakby nigdy nie był chory.
Na pytanie o samopoczucie, chłopiec odpowiada krótko: Super! W Klinice, gdzie wraz z rodzicami przebywał przez dwa tygodnie, najbardziej podobały mu się... zabawki. Oddział dziecięcy szpitala wyposażył w niezliczoną ich ilość, aby dzieci czuły się tam swobodnie. Urządzono nawet przeznaczoną dla nich salę zabaw. Podobnie w przyszpitalnym hotelu.
O przeżyciach związanych z pobytem i operacją syna, opowiada mama 4,5 letniego Maćka, Anna Marcinowska.
- Do Monachium dotarliśmy 12 listopada, przed godziną 7.00 rano. Padał rzęsisty deszcz. Klinika jest tak ogromna, że na początku trochę pogubiliśmy się. Nie znamy z mężem języka niemieckiego. Mąż zna angielski i to nas ratowało w porozumieniu się, gdyż tamtejszy personel doskonale posługuje się tym językiem. Około 8.00 przyszedł do nas prof. Edward Malec. W tym samym dniu rozpoczęły się pierwsze badania. Maciek płakał, gdyż po podróży był bardzo śpiący. Jechaliśmy przez całą noc. Po zbadaniu echa serca personel zaczął przygotowywać go do cewnikowania serca. Powiedziałam profesorowi, że cewnikowanie miał już w tym roku wykonane. Miałam przy sobie dokumentację. Profesor Malec postanowił nie wykonywać tego zabiegu, który jest dosyć niebezpieczny. Operację wyznaczył nam dopiero na środę, w następnym tygodniu, tj. 19 listopada. Spowodowane to było nagłym przypadkiem dokonania operacji przeszczepu serca u dziecka z Filipin i innymi, równie nie cierpiącymi zwłoki operacjami.
Nadszedł dzień operacji...
- Około godziny 13.00 zabrano Maćka na salę operacyjną. Praca lekarzy trwała w sumie pięć godzin i około godz. 18.00 Maciej opuścił salę operacyjną. Sama operacja serca, prowadzona przez prof. Malca trwała około dwie i pół godziny. Jednak do niej, inni lekarze muszą pacjenta przygotować, a więc otworzyć go, a potem zamknąć. Niemieccy lekarze nigdy wcześniej nie operowali takich wad serca. Obecność małych pacjentów z Polski wywoływała niemałą panikę wśród tamtejszego personelu. Tuż po operacji Maciuś został przewieziony na oddział intensywnej opieki.

- Zobaczyliśmy, jak pielęgniarki, wyraźnie przestraszone, biegały wokół syna. Mówię do męża: zapytaj, co się dzieje? Sami byliśmy w strachu. Dopiero pani doktor wytłumaczyła nam, że to dla personelu stres, ale wszystko jest w najlepszym porządku. Taką samą panikę przejawili przy okazji operacji innego chłopca z Polski. W końcu profesor Malec nie wytrzymał i poszedł ich... ochrzanić, że niepotrzebnie sieją panikę, czym stresują rodziców.

- Tłumaczył nam, że co jakiś czas musi ich „prostować”, ale zarazem i tłumaczył, że nie są do takich sytuacji jeszcze przyzwyczajeni. W trzy doby po operacji, Maciej jeździł już po oddziałowym korytarzu rowerkiem. Wtedy jeden z ojców, czekających na operację dziecka powiedział, że widok ten naprawdę dodaje mu otuchy.

- W klinice było nas, z Polski, cztery rodziny. Oprócz naszego dziecka, dziewczynka z Rzeszowa, chłopczyk z Bochni i chłopczyk z Warszawy, na pierwszą zaplanowaną operację. W czasie naszego pobytu, przyjechała także pani na poród. Stwierdzono, że płód ma jednokomorowe serce. Wszyscy, którzy się tam spotkaliśmy, zbieraliśmy pieniądze na operacje naszych dzieci przez Fundację „Serce Dziecka” im. Diny Radziwiłłowej w Warszawie.Przy pomocy Fundacji i życzliwości, również waszych czytelników, zebraliśmy około 107.000 złotych na operację mojego synka – podkreśla Anna Marcinowska.
- Prawdą jest, że jako ostatnia grupa, skorzystaliśmy z rabatu, wymuszonego dla nas na dyrekcji Kliniki przez prof. Edwarda Malca. W sumie płaciliśmy ryczałtem, tylko za dziewięć dni pobytu, bez względu, czy będziemy tam krócej, czy dłużej. Normalna cena to 1.800 € za dobę pobytu w szpitalu. Oczywiście polskie dzieci będą nadal tam operowane, jednak już za pełną opłatą, która jest niemała, wynosi około 56.000 €. Na starych warunkach profesor przyjmie jeszcze tylko te dzieci, którymi się już uprzednio zajmował.

- Profesor znalazł dla nas czas. Porozmawialiśmy z nim całą naszą grupą. Oświadczył, że do Polski nie ma zamiaru wracać. Ma tam wspaniałe warunki pracy i jest mu tam dobrze. Niemieccy lekarze nie chcą, aby do kliniki ściągać polskich lekarzy, ale sami chcą się u niego kształcić.
- Obsługa w szpitalu była bardzo miła. Cały personel był do naszej dyspozycji. Wszyscy uśmiechnięci i życzliwi. Inny świat, w porównaniu z polskimi szpitalami. Równie porządnie, jak szpital, wyposażony był hotel. Jest tak urządzony, że rodzice przebywających w szpitalu dzieci, mają w nim do swojej dyspozycji kuchnię, pralnię, suszarnię. Sami jednak muszą sobie przygotowywać posiłki. Zaplecze jest urządzone na wysokim poziomie. Jeden pokój kosztuje 15 € za dobę.

- We wtorek pożegnaliśmy się z profesorem Malcem i przyjaciółmi i nad ranem, w środę 26 listopada, byliśmy już w domu.
- Po zraz kolejny, za waszym pośrednictwem, pragnę podziękować ludziom dobrej woli i wielkiego serca za pomoc, którą okazali dla małego serduszka mojego syna. Dzięki Wam, syn mój będzie dzieckiem zdrowym, pójdzie niedługo do szkoły, zdobędzie nowych kolegów i przyjaciół. Jak bardzo cieszy Państwa postawa, wie tylko matka chorego dziecka, czekającego na skomplikowaną operację. Bardzo pomógł ten 1% odpisywany od podatku, który został przekazany Fundacji przez anonimowe osoby. Pomogło także środowisko zawodowe mojego taty, mój brat, który pracuje w browarze Carlsberg oraz jego koledzy z pracy - podkreśla mama Maciusia.
wysłuchał Patryk Medyński
NAJNOWSZE PUBLIKACJE:
Porażka na inaugurację sezonu - Polonia przegrywa…
niedziela 16:39 03.08.25
Sztuka Polski Niepodległej. 100. rocznica…
sobota 11:39 02.08.25
1 sierpnia, godz. 17:00 – Godzina "W" w Udaninie
piątek 19:20 01.08.25
Godzina "W" w Środzie Śląskiej – Cześć i Chwała…
piątek 17:40 01.08.25
Aksiog To już pewne – rusza budowa hali sportowej przy SP nr 1 w Środzie Śląskiej! A ja się pytam po co to i na co to szkoda kasy ? W Środzie to ... Natalia Łukaszewska Trzech poszukiwanych w rękach policji – konsekwencje nieuniknione Z tym chłopakiem to fantazja ich poniosła. Byłam akurat na zakupach w Dino i widziałam wszystko, ... Padyszach Jak przebiegają inwestycje w Gminie Środa Śląska? Na podwórku przy ulicy Kilińskiego zamontowano nowe wiaty śmietnikowe - to odpowiedź na liczne sygnały mieszkańców ... |
Lokalne ogłoszenia drobne
16.06.2025 07:03 wrote:
Interesują mnie stare: Obrazy, Ikony, Srebro, Sztućce, Porcelana, Ceramika, Szkło kolor, Srebro, Platery, Stare Lampy, Lampy naftowe, Ample, Fig…
03.01.2025 17:44 wrote:
Sprzedam dom w miejscowości Wilczków gm. Malczyce, pow. 77,40 m2, trzy pokoje, w trakcie remontu, nowe okna, instalacja elektryczna i wodna, poz…
02.01.2025 09:02 wrote:
SKUP ANTYKÓW - GOTÓWKA – SPRAWDŹ ! Kupię stare Obrazy, Obrazki, Ikony, Witraże, Porcelana, Srebro, Sztućce, Zegarki, Lampy, Figurki, Rzeźby, Pła…