PAŃSTWO W PAŃSTWIE – CZYLI KIEROWNICTWO POWIATOWEJ GEODEZJI (list)

Postanowiłem tę sprawę poruszyć, ponieważ sytuacja w Wydziale Geodezji, Kartografii i Katastru w Starostwie Powiatowym w Środzie Śląskiej jest skandaliczna i pomimo wszem i wobec występujących tam problemów nikt do tej pory nie zainteresował się tematem i nic nie zrobiono w celu poprawy warunków pracy tam panujących.

Zacznę od początku.

Z początkiem tego roku dotychczasowe Powiatowe Biuro Geodezji, Kartografii i Katastru przeszło pod Starostwo Powiatowe i stało się Wydziałem tejże instytucji (Kierowniczką PBGKiK jak i jednocześnie Geodetą Powiatowym była Pani A.M., a jej bezpośrednią zastępczynią m.in. jej siostra Pani G.O.). W momencie przejścia pod Starostwo, Pani Kierowniczka/Geodeta Powiatowy odeszła do Wrocławia. Funkcję kierownika objął jeden z jej zastępców, tj. Pan M.Ł. (najprawdopodobniej również powiązany rodzinnie), a jego bezpośrednim zastępcą jest Pani G.O., czyli wspomniana siostra byłej kierowniczki.

Od tej pory nic się nie zmieniło, ponieważ rządy są dalej w tych samych rękach, a decyzje i wszelkie problemy są rozwiązywane dalej nieustannie za porozumieniem byłej kierowniczki. Już samo to świadczy o nieudolności szefostwa wydziału oraz braku kompetencji do pełnienia tych stanowisk. Dodatkowo oburzający jest fakt, iż stanowiska te zostały przez nich objęte bez jakiegokolwiek konkursu, a sama zastępczyni, czyli Pani G.O. nie spełnia podstawowego wymagania, którym jest posiadanie wyższego wykształcenia, aby sprawować tę funkcję, co jest skandaliczne. Sam obecny kierownik, który już w swojej karierze zawodowej pełnił funkcję kierownika obecnego wydziału podjął się ponownie tej funkcji, mimo iż poprzednio sam z niej zrezygnował, ponieważ uznał, iż jej nie podoła.

Zarówno pan M.Ł. i Pani G.O. biorą ogromne pieniądze za pełnione funkcje, dodatki funkcyjne z tym związane, itd. I nie potrafią zadbać o interesy pracowników. Wzbudzają kontrowersję wśród geodetów i petentów. Nikt nie może liczyć na ich wsparcie, ani pomoc, gdyż w obawie o swoje stanowiska wolą się nie narażać osobom na wyższych od nich stanowiskach. W związku z powyższym robią mętlik w mózgach pracowników oraz szykanują geodetów.Tylko dlaczego nie wszystkich geodetów???

Nie od dziś wiadomo, iż związany blisko z Panią A.M. i Panią G.O. geodeta W.Cz. miał zawsze i nadal ma przyspieszone przygotowanie materiałów do robót geodezyjnych. W ekspresowym tempie były również sprawdzane jego operaty i realizowane zamówienia. Nie patrzono na przekręty, na niesprawiedliwość, gdyż każdy miał i nadal ma w tym interes. Geodeta ten jest również rzeczoznawcą majątkowym, który jako jedyny wyceny sporządza z głowy, podczas gdy inni składają zamówienia na transakcje, za które płacą! Kolejny skandal!

Sytuacja w wydziale jest bardzo trudna. Pracownicy, którzy są młodymi, pełnymi energii ludźmi mają wciąż niezmiennie podcinane skrzydła przez dwuosobowe kierownictwo. Pracy tam jest bardzo dużo, a ludzi coraz mniej. Prośby o przyjęcie stażystów, którzy są chętni do odbycia w geodezji stażu nie brane są pod uwagę, mimo prośby pracowników, którzy ze względu na ilość pracy i ilość osób, a teraz również na sezon urlopowy nie są w stanie sami sobie poradzić. I nie jest winą ich lenistwo, która to wersja jest przedstawiana przez kierownictwo. Przykładowo w ewidencji gruntów, na pracach interwencyjnych jest zatrudniona córka Pani G.O., która najpierw była na stażu po ukończeniu liceum ogólnokształcącego.

Tymczasem mimo wielu chętnych stażystów na podjęcie praktyk w wydziale geodezji, nie zostaną oni przyjęci, gdyż wg kierownictwa po „ogólniaku” tylko narobią bałaganu. To jest już jakaś przestraja i dyskryminacja. Wydział nie wyrabia się z pracą, ale stażystów, którzy zawsze by pomogli nie przyjmą. A czym różnią się oni od wspomnianej córki, która kompletnie nic nie robi i cały dzień przegląda Internet. Nawet prace po jednej ze stażystek, która odeszła z końcem maja/czerwca została podzielona na pracowników, dodając im tym samym kolejnej pracy, a córka (na specjalnych warunkach)warunkach siedzi i gapi się w ekran komputera, podczas gdy pracownicy mają zaległości w pracy na skutek nieobiektywnych decyzji wydanych przez manipulowanego kierownika. Kolejny skandal!

Niezaprzeczalnie finanse wzbudzają wszędzie ogromne emocje, w każdej pracy. Tak i tu pojawia się problem choćby dyskryminacji pracowników, geodetów i wszechobecnego nepotyzmu. Ewidencja gruntów, gruntów której pracuje zastępczyni zawsze miała ogromne premie i nagrody, o które nigdy nie mógł się doprosić żaden inny pracownik. Dlaczego? I dlaczego, pomimo podwyżki, ich płace są nadal najniższe w Starostwie? Nie można pominąć faktu, iż jedynie w ewidencji gruntów, na obsłudze interesantów, zmieniają się pracownicy średnio co dwa tygodnie. Ponieważ uważają że jest to ciężka praca? A Ponieważ ośrodku obsługa jest lekka? A w sekretariacie obsługa jest lekka? A obsługa geodetów jest lekka? A jednak są tam stale te same osoby. I można! Nigdzie, w żadnym urzędzie nie spotkano się z taką jednostronnością, a ludzie zajmują konkretne stanowiska, za które odpowiadają. Kierownictwo robi, co mu się żywnie podoba, nie licząc się z prawami pracowników!!! Kolejny skandal!

Kto i kiedy zrobi z tym porządek? Nadzieja w Geodecie Powiatowym, którym ma zostać już niedługo Pan I.A. Szkoda tylko, że obecne kierownictwo tak nie uważa. Myślę, że list ten daje jasną odpowiedź na pytanie, dlaczego tak uważają, że ponoć będzie jeszcze gorzej.

Pisane przeze mnie fakty i zdarzenia są prawdziwe. Wszystko to można sprawdzić – w systemach, dokumentacjach, czy też w rozmowie z pracownikami, którzy jeśli nie publicznie, to anonimowo powiedzą cała prawdę. Myślę też, że komentarze pod listem będą tego dowodem. Dane pracowników samorządowych są jawne, więc kto zechce ten może je sobie zweryfikować na stronie internetowej Starostwa.

Pracownikom i geodetom życzę powodzenia i wytrwałości

 (dane autora zastrzeżone do wiadomości redakcji – art. 15 ust. 2 pkt 1 prawa prasowego)