OBSERWUJ
TVi ROLAND
w
Google
News
.
Nauczyciel - pionier śp. Adam Szczepankiewicz
Przygotowując materiały do tego biogramu i do następnych oraz przypominając sobie postacie z biogramów już opublikowanych na łamach „Rolanda”, dochodzę do wniosku, że początki polskiej oświaty na ziemi średzkiej wiążą się ściśle z osiedleniem się tutaj nauczycieli, którzy przyjechali z Kresów Wschodnich Rzeczpospolitej Polskiej.
Ten fakt postaram się szerzej udokumentować w przyszłości i przedstawić pewne refleksje, jakie się w związku z tym nasuwają. Mogą one być różne i liczne. Ale jedno jest bezsporne. Większość (przytłaczająca) z nauczycieli przybywających z Kresów była gruntownie wykształcona, pełna zapału i energii. To ludzie, którzy z wielkim poświęceniem i oddaniem wykonywali swój zawód w bardzo trudnych powojennych warunkach. I nie chodzi tu tylko o sytuację materialną, ale także ich życie prywatne, rodzinne, z którym w pewnym sensie musieli się kryć, gdyż wielu z nich miało bardzo bliskich krewnych lub znajomych za granicą w krajach zachodnich, co nie było zbyt dobrze widziane przez ówczesne władze. Podobnie się działo, gdy w rodzinie była osoba duchowna (F. Bartoń miał brata księdza i siostrę zakonnicę, K. Giedrojć była przez męża daleką krewną Jerzego Giedrojcia, redaktora paryskiej „Kultury”, N. Waszczyńska miała brata w Londynie, który służył w armii generała Andersa. W Londynie przebywała też siostra M. Świerczyńskiego oraz siostra bohatera niniejszego biogramu A. Szczepankiewicza). Takich rodzinnych powiązań z Zachodem było wiele. Wymieniłam przykładowo najbardziej mi znane i bliskie. Inna refleksja to umocnienie się w przekonaniu, że niewiele rzeczy w życiu zwykłego człowieka jest tak całkiem dobrych i tak całkiem złych. Między bielą – dobrem, a czernią – symbolem zła jest jeszcze szarość, mieszanina tych dwóch kolorów, czyli dobro i zło idące ze sobą w parze, a ten ich wspólny marsz określa szara powszednia codzienność, warunki, w jakich przyszło każdemu człowiekowi żyć. Oceniając ludzi, ich postępowanie i dokonania należy chyba z tej szarej ich codzienności wydobywać jak najwięcej bieli, cała biel, bo tylko wtedy ta ocena będzie zgodna z zasadami humanizmu i jego hasłem: „Errare humenum est” - błądzić jest rzeczą ludzką.
Dlatego przedstawiając postacie nauczycieli żyjących i działających w latach 1945-1949 w tzw. okresie pionierskim i później należy brać pod uwagę istniejące wówczas i w latach następnych uwarunkowania społeczno-polityczne i konkretne postawy ludzi ówczesnej władzy również na naszym terenie. Uzupełnieniem powyższych refleksji niech będzie cytat z wypowiedzi wybitnego, nie żyjącego już współczesnego pisarza polskiego Gustawa Herlinga-Grudzińskiego. Brzmi on następująco: „Przekonałem się wielokrotnie, że człowiek jest ludzki w ludzkich warunkach. I uważam za upiorny nonsens naszych czasów próby sądzenia go według czynów, których dopuścił się w warunkach nieludzkich”. Może warunki, w jakich żyli i pracowali bohaterowie prezentowanych biogramów nie były aż tak nieludzkie, aby deprawować ludzi szlachetnych i uczciwych, oddanych wybranemu zawodowi, ale jestem przekonana, że prawie wszyscy oni uczynili wiele, aby warunki te były jak najbardziej normalne i przyzwoite. A oto wspomniany na wstępie biogram.
Śp. Adam Szczepankiewicz urodził się 1 grudnia 1927 roku w miejscowości Rudki koło Lwowa na Wschodnich Kresach Rzeczpospolitej Polskiej. Rudki oddalone od Lwowa około 50 km były miastem powiatowym i siedzibą rodu Fredrów, z którego wywodzi się największy polski komediopisarz Aleksander Fredro. W miejscowej kaplicy, w jej podziemiach, spoczęli na zawsze przodkowie poety, on sam i jego najbliżsi. Ale bohater niniejszego biogramu oglądał te podziemia zupełnie zdewastowane, porozbijane trumny i znieważone szczątki ludzkie. Ojciec Adama Szczepankiewicza, Władysław, był sekretarzem w miejscowym sądzie powiatowym , a matka Emilia zajmowała się domem i wychowywaniem dwojga dzieci: córki Ewy i syna Adama. Szkołę powszechną ukończył w Rudkach i rozpoczął naukę w ukraińskiej szkole handlowej w roku 1940 (okupacja sowiecka). Naukę szkolną przerwało zajęcie Lwowa przez Niemców w roku 1941, co dało początek przeszło dwuletniej okupacji niemieckiej. Gdy w roku 1944 wraz z armią radziecką do Lwowa wkroczyła II Armia Wojska Polskiego jako siedemnastoletni chłopiec wstąpił do służby wojskowej. To ochotnicze zgłoszenie się do wojska wynikało w dużej mierze z chęci uchronienia rodziców i siebie od represji ze strony NKWD i tworzących się władz bezpieczeństwa Polski Ludowej, gdyż jego siostra Ewa przebywała już wówczas we Włoszech i służyła w armii gen. Andersa. Jako żołnierz przemierzył cała ziemię polską i częściowo niemiecką, gdy doszedł aż do Łaby. Pod Budziszynem został ciężko ranny w nogę i przez pewien czas przebywał w szpitalu. Po wyjściu ze szpitala wrócił do swojej jednostki wojskowej i jako żołnierz doczekał zakończenia II wojny światowej. Po zakończeniu wojny został zdemobilizowany we wrześniu 1945 roku. Jeszcze jako żołnierz nawiązał kontakt z rodziną, która w ramach repatriacji opuściła Lwów i osiedliła się w Myśliborzu w woj. Szczecińskim. Następnie rodzina Szczepankiewiczów przeniosła się do Dębna koło Szczecina, i tu pan Adam pracował przez jakiś czas jako nauczyciel w szkole powszechnej, podejmując równocześnie naukę w Zaocznym Liceum Pedagogicznym w Szczecinie. Jesienią 1946 roku przybył do Środy Śląskiej. Stało się to za namową jego wuja, Teofila Krechowicza, który w tym czasie pełnił funkcję inspektora szkolnego w naszym powiecie. Od razu podjął pracę w szkole powszechnej w Malczycach. On i Andrzej Ursyn-Szantyr należą do pierwszych nauczycieli tej szkoły. Po trzech latach pracy w Malczycach przeniósł się do Środy Śląskiej i rozpoczął pracę w miejscowym Liceum Ogólnokształcącym jako nauczyciel wychowania fizycznego i przysposobienia obronnego. Pod koniec lat 50. przeniósł się do pracy w administracji szkolnej, pełniąc najpierw funkcję księgowego w LO, a następnie na początku lat 70. objął stanowisko kierownika Referatu Administracyjno-Gospodarczego w tutejszym Inspektoracie Szkolnym. Stąd też przeszedł na emeryturę przepracowawszy w szkolnictwie ponad 40 lat.
Był pracownikiem zdyscyplinowanym, solidnym i uczciwym. Odznaczał się wielką pracowitością i talentem organizacyjnym, co uwidaczniało się szczególnie w organizowanych przez LO, a następnie przez Inspektorat szkolny licznych obozach, koloniach i rajdach turystycznych dla dzieci i młodzieży. Kochał sport, turystykę i pszczoły. Jako zamiłowany pszczelarz przyjaźnił się z innym miłośnikiem pszczelarstwa wspomnianym już w jednym z poprzednich biogramów nauczycielem LO, śp. Franciszkiem Bartoniem. Był dobrym i uczynnym kolegą, kochającym i troskliwym mężem i ojcem, prawym człowiekiem. Do ZNP należał nieprzerwanie od 1945 roku do śmierci. Zmarł 6 stycznia 1996 r. i jest pochowany na średzkim cmentarzu. Za uczciwą i nienaganną pracę zawodową otrzymał wiele odznaczeń i dyplomów oraz Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski.
Anna Cetera
NAJNOWSZE PUBLIKACJE:
elofirma
Piłkarskie zakończenie wakacji - podsumowanie weekendu 30-31 sierpnia 2025!
Szkoda Polonii, zespół już tak fajnie funkcjonował, ale przyszły zmiany .....
Aksiog
Rusza odbudowa drogi Brodno–Lipnica. Umowa podpisana
Może p.burmistrz zamiast wszystko podpisywać co jej dają to niech zaje sie czymś dla.dzieci i młodzieży ...
Aksiog
To już pewne – rusza budowa hali sportowej przy SP nr 1 w Środzie Śląskiej!
A ja się pytam po co to i na co to szkoda kasy ? W Środzie to ...
|
Lokalne ogłoszenia drobne
16.06.2025 07:03 wrote:
Interesują mnie stare: Obrazy, Ikony, Srebro, Sztućce, Porcelana, Ceramika, Szkło kolor, Srebro, Platery, Stare Lampy, Lampy naftowe, Ample, Fig…
03.01.2025 17:44 wrote:
Sprzedam dom w miejscowości Wilczków gm. Malczyce, pow. 77,40 m2, trzy pokoje, w trakcie remontu, nowe okna, instalacja elektryczna i wodna, poz…
02.01.2025 09:02 wrote:
SKUP ANTYKÓW - GOTÓWKA – SPRAWDŹ ! Kupię stare Obrazy, Obrazki, Ikony, Witraże, Porcelana, Srebro, Sztućce, Zegarki, Lampy, Figurki, Rzeźby, Pła…