Kto podrzuca śmieci?

Nastała wiosna, a natura odsłoniła i pokazała w blasku słońca to, co jest dziełem człowieka – śmieci i odpadki na każdym kroku. Co prawda dziś już w większości pozbierane i wywiezione tam, gdzie ich miejsce, jednak sam upór w śmieceniu pozostał.

Świadczą o tym zgłoszenia od mieszkańców miasta, którzy proszą funkcjonariuszy Straży Miejskiej o podjęcie interwencji w sprawie podrzucania śmieci, bądź ich nielegalnego wysypywania.

Obowiązkiem każdego właściciela czy najemcy jest posiadanie umowy na wywóz nieczystości stałych, a także umów na odprowadzanie ścieków. Nie ma wszak osoby, która nie produkowałaby odpadów. Tymczasem w Środzie Śl. są ulice, przy których większość właścicieli posesji umów na wywóz śmieci nie posiada. Co warto podkreślić, są to ulice na osiedlach jednorodzinnych, gdzie właścicielami posesji są osoby o dobrze sytuowanej pozycji materialnej i finansowej, często wykształceni, z ugruntowaną zawodową i społeczną rolą w społeczeństwie. I tacy umów nie posiadają. Dlaczego...? – Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Pewne jest jedynie to, że osoby te stać na opłacanie takich usług.

Do obowiązku właściciela nieruchomości należy wyposażenie nieruchomości w urządzenia służące do zbierania odpadów komunalnych oraz utrzymywanie ich w odpowiednim stanie sanitarnym, porządkowym i technicznym. Tak wynika z przepisu ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminie, toteż strażnicy miejscy będą wymagać od właścicieli okazania stosownych umów.

- Wystąpiliśmy do firmy Kom-Błysk Grupa Trans-Formers o udzielenie nam informacji, kto ma podpisane umowy na wywóz nieczystości stałych – mówi Gustaw Dobosz, komendant Straży Miejskiej w Środzie Śl. – Są to wykazy zawierające numery posesji, bez nazwisk właścicieli. Tym sposobem dowiadujemy się, które posesje umów z Kom-Błyskiem nie mają. Wówczas dokonujemy tam kontroli. Może okazać się, że właściciel ma podpisaną umowę z inną firmą. Ale niestety, odnajdujemy tym sposobem wielu właścicieli, którzy nie posiadają żadnych umów. Ludzie ci gromadzą odpady za domem, albo podrzucają do pojemników na śmieci, należących np. do spółdzielni mieszkaniowych.

Przed dwoma laty, przy okazji podobnych kontroli okazało się, że Kom-Błysk zerwał umowy na wywóz śmieci, gdyż właściciele po kilka miesięcy nie płacili firmie za usługę.

Za brak podpisanej umowy funkcjonariusz Straży Miejskiej może nałożyć na właściciela mandat w wysokości do 500 złotych.

- Nakładaliśmy mandaty za brak umowy w przypadku, gdy właściciel nie mógł okazać się taką umową od dłuższego czasu – mówi Dobosz. - Nie miał jej przez rok czy nawet dwa lata. Oprócz mandatu był zobligowany do podpisania umowy w krótkim terminie, zazwyczaj dwu, trzydniowym. Odnosiło to skutek i umowy były podpisywane. Nie spotkaliśmy się jeszcze z „recydywą”, gdy ktoś uprzednio ukarany mandatem nie wywiązał się z obowiązku.

Kontrole Straży Miejskiej wciąż są prowadzone. Miasto zostało podzielone na sektory, które są sukcesywnie sprawdzane. Po ich zakończeniu kontrola rozpocznie się w 27 wioskach na terenie gminy.

- W tym wypadku również skorzystamy z bazy Kom-Błysku, aby dowiedzieć się, które posesje mają podpisane umowy na wywóz nieczystości stałych. Do tych osób nie będziemy przychodzić – tłumaczy komendant. - Przyjdziemy do tych, którzy takich umów nie mają. Oczywiście nie wyklucza to, że właściciele posesji będą mieć umowy podpisane z innymi firmami zajmującymi się wywozem śmieci. Jednak, jak znam życie, na wioskach nie lepiej jest, niż w mieście. Przy okazji dokonamy kontroli związanej z rejestracją i szczepieniem psów i wywozem nieczystości płynnych. Miasto jest skanalizowane. Tam, gdzie płaci się za dostawę wody, płaci się jednocześnie za odprowadzenie ścieków. Inaczej jest na wsiach, gdzie nie ma jeszcze kanalizacji i funkcjonują szamba.

Do Straży Miejskiej codziennie dzwonią mieszkańcy, którzy uskarżają się na problem związany ze śmieciami. Są to głównie telefony anonimowe, jednak strażnicy zawsze starają się sprawdzić, czy rzeczywiście doszło do naruszenia porządku. Bywa i tak, co zdarza się bardzo rzadko, że telefon wykonuje będący w konflikcie sąsiad donosząc na sąsiada. I w tym wypadku ma miejsce kontrola. Kiedy okazuje się, że wszystko jest jednak w porządku, a zachodzi uzasadniona podstawa, że telefon był „po złości”, strażnicy informują taką osobę, że następnym razem już nie przyjadą na interwencję. Również zdarzają się sprawy, które powinny znaleźć się na wokandzie sądu cywilnego, a które dotyczą naruszeń własności, czy korzystania z nieruchomości. Przypominamy, że Straż Miejska zajmuje się sprawami w zakresie ochrony spokoju i porządku w miejscach publicznych.

Art. 6 ust. 1. Ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminie:

Właściciele nieruchomości przy wykonywaniu obowiązku określonego w art. 5 ust. 1 pkt 3b obowiązani są do udokumentowania, w formie umowy korzystania z usług wykonywanych przez zakład będący gminną jednostką organizacyjną lub przedsiębiorcę posiadającego zezwolenie na prowadzenie działalności w zakresie odbierania odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości lub w zakresie opróżniania zbiorników bezodpływowych i transportu nieczystości ciekłych, przez okazanie takiej umowy i dowodów płacenia za takie usługi.

Patryk Medyński
fot. Wiktor Kalita