POZDROWIENIA Z POGRANICZA (opinia czytelnika)

Na wschodniej granicy koczują biznesmeni z wolnych, demokratycznych krajów.
- A czego oni chcą?
- Oczekują na wyprzedaż.
- A czego?

- Chcą kupić gaz i ropę – tajgę i Ural, ziemię, pałace, baki.

- A co z tego będzie miał zwykły Rosjanin?

- Satysfakcję, że jego kraj należeć będzie do światowej wspólnoty, gdzie jest przestrzegane prawo człowieka.

- A ci biznesmeni, jak już wszystko wykupią, to będą przestrzegać tych praw? Dadzą pracę dla każdego i godziwe zarobki?

- Coś pan… Co to byłby za biznes, gdzie zyski wynoszą minus zero! Ruscy swego majątku nie sprzedają, a co najwyżej sami handlują.

- Oj, to źle, nie dobrze…

- Tyle dobra się zmarnuje, tyle bogactw się nie wyeksploatuje?

- No, a… jak już wszystko wykupicie i wyeksploatujecie minerały tej ziemi, to co zrobicie?

- Wyjedziemy w inne strony świata w poszukiwaniu naiwnych gospodarzy, którzy nam sprzedadzą za psi grosz to i owo.

-Panie kolego, widziałem na własne oczy komisarzy unijnych na granicy Białorusi. Nie wie pan, czego oni chcą?

- No, wydali kilka dekretów i nie wpuszczają w wolny obszar krajów demokratycznych Łukaszenki i jego świty.

- A za co?!

-Toś pan nie widział, jak tam fałszują prezydenckie wybory, a po wyborach biją przeciwników!

- Przeciwników za co?

- No bo batiuszka Łukaszenko nie chce unijnej demokracji i przyjaźni serdecznej z najbliższymi sąsiadami. Nasz rząd, nasze władze już na drugi dzień po białoruskiej zadymie obiecały dwadzieścia milionów złotych dla studentów białoruskich chcących studiować naukę demokracji w naszych uniwersytetach.

- No to powiedz mi, kolego, po jaką cholerę Owsiak musi co roku grać i żebrać do puszek grosze, skoro nasz kraj jest aż tak bogaty?

- A czytał pan Haska i jego Szwejka?

- No… tak!

- Jest tam taka scena, gdy wiozą Szwejka na przeczyszczenie lewatywą i Szejk miał rzec” Cała monarchia Austo-Węgierska opiera się na lewatywie”.

- A jaki z tego morał? Mamy pieniądze na wszystko, tylko na to, czego nam potrzeba, już nie.

- Jesteś kolego naiwny jak małe dziecko. To wszystko jest polityka! Wystarczy spojrzeć na mapę, aby zorientować się, o co chodzi.

- A o co chodzi?

- Chodzi o to, aby Łukaszenko śpiewał zgodnym głosem z prozachodnim chórem. Krwawe wojny są dziś nie w modzie, więc wymyślono Unię Europejską. Bez rozlewu krwi, każdy przy groszu może sobie kupić to, co chce i gdzie chce. A Adolfowi Hitlerowi nawet się nie śniło, że w ten sposób może okpić cały świat.

- No widzi pan, jaki był zacofany?

- Słyszałem, panie kolego, że w mateczniku Kaczorowsko wszczęła się jakaś ruchawka.

- No… przekuwają kosy na sztorc!

- A po co to?

- Pójdą panie na Moskala bronić czci i honoru!

- I na co liczą?

- Na jeszcze jeden cud!

- A co na to Unia Europejska i NATO?

- Jedni żałują, a drudzy pukają się palcem w kość czołową.

- Panie kolego… My tak z grubej rury, a znalazł pan pracę za granicą?

- Harowałem jak wół, ale właściciel mnie oszukał i pokazał figę!

- To nie przywiozłeś pan żadnego euro?