Przejdź do głównej treści

"PROWADZĄCY KURS GOTOWANIA SIĘ NIE POPISAŁ" (list do redakcji)

Knoedeltopf 0Droga redakcjo Rolanda! Chciałabym się z Wami podzielić wrażeniami z tzw. szkolenia w zakresie wykorzystania produktów z Banku Żywności przez podopiecznych GOPS w Kostomłotach.

Było ono przeprowadzone 02.03.2017 r. w siedzibie GOPS-u i trwało aż całą godzinę. Podczas szkolenia mogłyśmy się dowiedzieć, jak wykorzystać produkty otrzymane w formie paczek żywnościowych.

Jak dla mnie, to szkoda było specjalnie przyjeżdżać na to szkolenie z dwóch powodów: pastę z twarogu i rybek w puszce, to widziały panie uczestniczące w szkoleniu od dawna, a kotleciki (malutkie kulki spłaszczone, by szybciej się upiekły do degustacji) z połowy puszki gulaszu mięsnego z warzywami i fasolki z puszki, nie każdemu raczej będą smakować, bo wyszły słodkie.

Bzdurą było, że z puszki jednego i drugiego wyjdzie 25 kotlecików, bo z połowy wyszło 11 tak małych, że z lupą na talerzu takiego szukać.Pasta była niesmaczna bo mało słona, ale za to zza dużą ilością oregano, co przeważyło na niekorzyść, moim zdaniem.

Jak na kucharza po szkole gastronomicznej we Wrocławiu to młody człowiek prowadzący ten ”kurs gotowania" się nie popisał. Jajka wprawdzie do pasty serowo-rybnej w opakowaniu leżącym na oknie były, ale nie zostały użyte. Były tylko surowcem na pokaz?

Na pewno nie jestem tak rozrzutna jak ww. kucharz "szkoleniowiec" jeżdżący po całym Dolnym Śląsku, by przez godzinę prowadzić pokaz, potem godzinę odpoczywać, a potem następny "kurs gotowania" odwalić.

A może to miało na celu zebranie opinii co my - ludzie korzystający z pomocy żywnościowej w ramach POPZ-u mamy do powiedzenia w sprawie braku paczki żywnościowej w styczniu i zmniejszonej racji w lutym? Jak tak, to gratuluję pomysłu szefostwu Banku Żywności na Dolny Śląsk i proponuję zaoszczędzić na takich "szkoleniach". Pieniądze przeznaczyć lepiej na żywność dla najuboższych, bo jak chce żyć - musi "żryć".

A tak a`propos - moja rada dla pana kucharza od szkoleń: Jak chce się kogoś uczyć oszczędnego gotowania, to zamiast wielu przypraw, można wykorzystać jedną, która zawiera w sobie koncentrat wielu ziół, typu zioła Ojca Mateusza (...).

Osobiście więcej na takie „szkolenie” się nie wybieram bo jako osoba, która od wielu już lat żyje poniżej granicy skrajnego ubóstwa, umiem o wiele lepiej wykorzystać to, co znajduje w lodówce.

Czytelniczka (imię i nazwisko do wiadomości redakcji){jcomments on}


Nie zatrzymuj tej wiadomości – podaj dalej!

NAJNOWSZE PUBLIKACJE:


Lokalna REKLAMA Prawdziwe marki, prawdziwi ludzie, lokalne historie.
Kontakt w sprawie Twojej reklamy: +48 500 027 343 Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.