PRZYJACIELSKIE SPOTKANIE REDAKTORÓW „ROLANDÓW”
29 lipca gościliśmy w naszym mieście Dietera i Monikę Jakob. Pan Dieter jest członkiem niemieckiego Stowarzyszenia Średzian - Neumarkter Verein, które zrzesza 400 byłych mieszkańców powiatu średzkiego.
Na początku organizacja liczyła ponad 6000 członków, jednak czas nieubłaganie płynie i starsi ludzie odchodzą.
- Dwa razy do roku organizujemy spotkania naszego stowarzyszenia - mówi Dieter Jakob. - Każda miejscowość ma swój stół, przy którym siadają jej dawni mieszkańcy. Ludzie z różnych stron Niemiec spotykają się, cieszą się, że jeszcze żyją, rozmawiają i wspominają dawną ojczyznę. Dziś wizytówki z nazwami miejscowości piszemy w dwóch językach, niemieckim i polskim. Płacimy skromne składki, po 10 Euro, jednak pracujemy społecznie.
Ciekawostką jest, że Dieter Jakob świetnie mówi po polsku, jest redaktorem gazety „Wokół Rolanda” wydawanej w ramach działalności stowarzyszenia. Urodził się tutaj, w pobliskim Udaninie, gdzie ukończył szkołę podstawową, a następnie Liceum Ogólnokształcące w Środzie Śląskiej. W roku 1958 wraz z rodzicami wyjechali do Niemiec zachodnich. Obecnie mieszka w Leverkusen oraz we Francji, w śródziemnomorskim mieście-kurorcie Narbonne Plage. Ze względu na znajomość polskiego łatwo zatem o wzajemną współpracę z naszą gazetą, która polega na publikacji artykułów dotyczących historii ziemi średzkiej na łamach czasopisma niemieckiego, którym kieruje.
- Wychodzę z założenia, że to co robimy jest dla ludzi. Wszak to była ojczyzna mieszkających dziś w Niemczech, jak i jest wasza, dzisiejszych gospodarzy. Wiem, że przeszkodą w poznaniu się jest bariera językowa, głównie dla ludzi starszych. Stąd może początkowa wzajemna nieufność. Wczoraj odwiedziliśmy mieszkańców Udanina. Moja siostra została tam pochowana. Zobaczyłem, że grób jest zadbany, ktoś go pielęgnuje. Nie wiedziałem początkowo, kto to robi. Sekretarz Gminy, Piotr Łabędzki, poszukał i znalazł kobietę, która dba o grób mojej siostry. Poszedłem do niej. Na początku odnosiła się do mnie z rezerwą. Pewnie pomyślała, co ci Niemcy ode mnie chcą? Na cmentarzu mają pochowanego synka. Powiedziała, że to są groby dzieci, więc widząc opuszczony grób postanowiła się nim zaopiekować. Rozmawialiśmy około dwóch godzin. Czułem, że przełamaliśmy nieufność i rozmawiało się nam wspaniale.
Podczas wspólnej rozmowy, w której uczestniczyli Wojtek Kopacz, autor wielu artykułów o historii miasta na łamach „Rolanda”, Wiktor Kalita i Patryk Medyński podkreśliliśmy wartość wspólnej dla nas historii ziemi średzkiej. Dieter Jakob był zaskoczony zainteresowaniem, które materializuje się w wielu miejscach miasta i powiatu. Zwiedził m.in. galerię przy kościele św. Andrzeja. Pochwalił rozwój i rewitalizację Środy Śląskiej, do której przyjeżdża wielu niemieckich gości, w tym dawnych mieszkańców powiatu. Kolejną swoją wizytę wraz z małżonką zapowiedział na Święto Wina we wrześniu.
(red.)
Fot. Wiktor Kalita

Od lewej: Woytek Kopacz, Monika i Dieter Jakob, Patryk Medyński
{module osobiste ofertybankow.com.pl}
Nie zatrzymuj tej wiadomości – podaj dalej!
NAJNOWSZE PUBLIKACJE:
Zapraszamy na Kostomłocki Jarmark Mikołajkowy!
Przedszkolny quiz wiedzy „Podróż po Polsce”
Patriotyczne nuty seniorów i dzieci – uroczysty koncert w średzkim Domu Kultury
Jarmark Mikołajkowy w Środzie Śląskiej już 6 grudnia!
Lokalna REKLAMA Prawdziwe marki, prawdziwi ludzie, lokalne historie.
