„RADOŚCI ZNAD BALATONU”
„Nasz menadżer Zbyszek zapytał w sekrecie, czy nad Balatonem zabawić się chcecie? Nieufni na początku, wolę wyrażamy, choć nadal wątpliwości prawie do końca mamy”…
- Otrzymałem zaproszenie z Węgier, abyśmy z kapelą Dolnoślązacy przyjechali na święto do fabryki Volkswagena – opowiada inicjator nawiązania współpracy polsko - węgierskiej, Zbigniew Hellon ze Środy Śląskiej, członek kapeli „Dolnoślązacy. - Zwróciłem się z prośbą do pana burmistrza Środy Śląskiej i do Rady Miejskiej. Powiedziałem, że chcemy skorzystać z zaproszenia i tam pojechać, ale potrzebny jest transport, a my zapłacimy z własnych pieniędzy za noclegi. Ponadto zaproponowałem, że przy okazji moglibyśmy nawiązać kontakty partnerskie między naszymi miastami, które mogłyby zaprocentować np. późniejszą wymianą młodzieży. Burmistrz bardzo pozytywnie ocenił naszą prośbę i pomógł w załatwieniu transportu.

Występ „Dolnoślązaków” podczas wspólnej polsko - węgierskiej Mszy Św.
w katedrze
Członkowie zespołu przebywali w Balatonfüred od 4 do 10 września. Jak mówią zakwaterowano ich w pięknym ośrodku, 40 metrów od brzegu Balatonu. A co ważniejsze, „mieli” bardzo ładną pogodę.
- W pierwszy wieczór pobytu na Węgrzech urządziliśmy wspólne spotkanie – opowiada Z. Hellon. – Było ono wstępem do kolejnego - z burmistrzem dr Kiszely Tálem - w sprawie nawiązania kontaktów partnerskich. Nie było łatwo spotkać się z włodarzem miasta, gdyż przyszedł do pracy po urlopie i trudno było się do niego dostać. Jednak udało się. Wręczyliśmy mu prezenty od naszego burmistrza i od kapeli, porozmawialiśmy o mieście Balatonfüred. Ile liczy mieszkańców, jaka jest jego infrastruktura, itp. Dowiedzieliśmy się między innymi, że jest to stare miasto, niezniszczone działaniami podczas II wojny światowej.

Spotkanie członków kapeli u burmistrza dr Kiszely Tála, któremu Zbigniew Hellon wręcza zaproszenie na Dni Środy Śląskiej w 2010 roku
od burmistrza Środy Śl. Bogusław Krasuckiego
„Dolnoślązacy” wystąpili na dużym placu w mieście, przed kilkutysięczną publicznością. Na ich koncert przyszła liczna grupa, nie tylko Polaków, ale także Niemców, Holendrów, Norwegów.
- Przyjęli nas owacyjne, a po występie zaproszono nas na przyjęcie – podkreśla p. Hellon. - Na drugi dzień, z pobliskiej przystani popłynęliśmy „pirackim” statkiem. Było bardzo miło i wesoło. Podczas rejsu też śpiewaliśmy. Zwiedziliśmy letnią rezydencję królów węgierskich i w tamtejszej kaplicy królewskiej, również daliśmy występ. Zorganizowaliśmy także mszę polsko - węgierską, na którą przyszło bardzo wielu wiernych. Mszę, wraz z księdzem węgierskim, celebrował ks. Marek Poniewierski z kościoła pw. Św. Andrzeja Apostoła w Środzie Śl. Na koniec dodam, że swoim śpiewem uświetniła nasz występ pani Czesława Trembicka, a na organach zagrał pan Romuald Trembicki. Tu także otrzymaliśmy wielkie oklaski, a także prezenty.
Czy faktycznie nawiąże się współpraca polsko – węgierska podobna do polsko – niemieckiej, która oficjalnie trwa w naszej gminie od 2002? Czas pokaże.
(red.)
Nie zatrzymuj tej wiadomości – podaj dalej!
NAJNOWSZE PUBLIKACJE:
Odkryjcie „Księgę Małgorzaty tom. 3” – wyjątkową wystawę w średzkim muzeum!
Średzka policjantka wyróżniona podczas Wojewódzkich Obchodów Narodowego Święta Niepodległości
Zakończenie sezonu z rozmachem – kolarze i hodowcy gołębi świętowali w Juszczynie
Przerwa w dostawie wody w Chwalimierzu
Lokalna REKLAMA Prawdziwe marki, prawdziwi ludzie, lokalne historie.
