"SPÓŁDZIELNIA ROBI JAK CHCE - JESTEŚMY BEZRADNI" (list)

Witamy! Piszemy do Państwa z racji bezradności w stosunku do pracy spółdzielni Mieszkaniowej "Na skarpie". Spółdzielnia ta ma pod swoim zarządem bloki w Ciechowie oraz we Wrocisławicach.

Ostatnio w Ciechowie z jednym w bloków zatkało się szambo. Po trzech dniach od zgłoszenia w końcu zjawił się pracownik spółdzielni, szambo przepchał, ale wszystkie nieczystości, które zatykały rurę pozostawił na trawniku. Pan prezes miał przyjechać zobaczyć co się stało, ale niestety nie doczekaliśmy się. 

Tak samo jeśli chodzi o pracę spółdzielni we wsi Wrocisławice. Tam jest jeszcze kotłownia, którą zarządza spółdzielnia. W okresie letnim powinny być przeprowadzane wszelkiego rodzaju remonty, aby w październiku kotłownia ruszyła. Ale jak co roku, gdy się zaczyna sezon grzewczy to pracownicy spółdzielni, a właściwie jeden, dopiero bierze się do pracy. My mieszkańcy przez kilka dni marzniemy, bo Pan prezes przypomniał sobie, że trzeba zrobić remont czopucha czy jakiejś  rury.

Wrzesień był zimnym miesiącem, również nie pozwolił zapalić w piecu w ramach oszczędności. Wg przepisów, gdy temperatura w nocy przez trzy dni spada poniżej 10 stopni spółdzielnia ma obowiązek rozpalić w piecu. Niestety, tej spółdzielni to nie dotyczy. Rządzą się swoimi prawami. To tylko jedne z ostatnich problemów z jakimi borykamy się w ostatnim czasie. Nieprawidłowości jest o wiele więcej. 

Oburzeni mieszkańcy

(dane nadawcy do wiadomości redakcji)

fot. Mieszkańcy{jcomments on}

Od redakcji. Państwa stanowisko niezwłocznie przedstawimy Prezesowi spółdzielni z prośbą o ustosunkowanie się do przedstawionych zarzutów.