Przejdź do głównej treści

SPOTKANIE (Z cyklu: „Okiem Czytelnika”)

- Duch… li mara?! – A bo co… coś się nie podoba? – Słyszałem tu i ówdzie, żeś pan wyzionął ducha? – Usunąłem się na ubocze, aby nie rzucać się temu i owemu w oczy!

 

A tak po prawdzie, to mam dosyć pobrzękiwania szabelkami i gadki o geopolitycznej przestrzeni. – Panie szanowny…Trzecia wojna światowa wisi nad naszymi głowami, a pana to nie wzrusza?

Nim odpowiem kolego na twoje pytanie, zadam ci zagadkę: jaka jest różnica pomiędzy Unią Europejską, a Rosyjskim nacjonalizmem? – Jaka, niech pan sam odpowie? – A no taka, że: UE wciska się pokojowo w ościenne kraje na wschodzie, aby podporządkować sobie gospodarczo i politycznie tę przestrzeń handlową.

– Panie… Rosjanie wysyłają do ościennego sąsiada wojsko i uzbrojenie? Tam trwa wojna, a pana to nic nie obchodzi? W 2012 roku, pisałem w jednym z swych opowiadań pt .”Sen”, jak bohater podczas snu przeżywa koszmar wybuchu trzeciej wojny światowej. W końcowym akapicie, bohater - …Nagle obudził się ze snu. W pokoju panowała przerażająca cisza. – Jak to dobrze, że to tylko sen! – pomyślał sobie.

Sny mają to do siebie, że czasami się spełniają… - Drogi kolego, nim ci odpowiem na pytanie, to najpierw zadam ci zagadkę, o co pytał św. Piotr: Hitlera, Stalina i Churchilla? Hitler miał życzenie totalnego zniszczenia Rosji i komunizmu. A Stalin chciał zniszczyć brunatną zarazę i narodowy socjalizm. – A ty Angliku, jakie masz życzenie - zapytał św. Piotr Churchilla. - Ja… proszę Boga, aby życzenia tych panów się spełniły! – odpowiedział pragmatyczny Anglik.

– A jak pan widzi geopolityczną przestrzeń, dzielącą nasz kraj od Ukrainy? – A czy uważasz kolego, że w XXI w., w dobie cybernetyzacji i komputeryzacji Rosjanie będą jechać konnymi taczankami tzw.(trojkami) do Polskich granic? Przy dzisiejszej technice wystarczy nacisnąć elektroniczny przycisk, aby zrównać dany kraj z przysłowiową ziemią w kilka minut.

– A jakie jest pańskie życzenie? – Moje życzenie jest takie, aby nasi pseudo politycy nie wkładali palców pomiędzy drzwi, a futrynę. A inni, nie dolewali do ognia benzyny?
- Wiesz kolego, lepiej porozmawiajmy co tam widać i słychać na średzkich ulicach? – Toś pan nie widział, jak pięknieje nam Rynek granitem i kostką brukową? – To teraz przechodnie będą chodzić w koło pomnika (symbolu), jak się komu podoba?!

– Pan zawsze jest zgryźliwy? – A w kulturze kolego co tam słychać?
– Mamy panie mądrego dyrektora Regionalnego Muzeum. U niego zawsze coś się dzieje nowego i ciekawego… - No a, Towarzystwo Miłośników Ziemi Średzkiej istnieje, coś działają, promują?
– A ja panie tego nie wiem? Chyba jeszcze odpoczywają od natłoku swych działań.

- Przeczytałem w lokalnej gazecie o zbliżającym się święcie wina. – Oj… Będzie się panie działo?!
– Tylko kolego żeby tak nie było, jak w Udaninie na dożynkach?

– A co tam się panie wydarzyło? – No nic takiego wielkiego… Był tam parking na łące dla ViP-ów! – No, a ci normalni, gdzie parkowali? – Na ściernisku! – No widzisz kolego, jak rozrasta się nam średnia klasa.    

– My tak o tym i owym… A ja dawno nie czytałem pana artykułów w „Rolandzie”?        
– Odpowiedź kolego, jest prosta: „bo nie pisałem”!
– A naszą rozmowę, pan opisze?  
- Tylko na twoje kolego życzenie! – No to dobrej zabawy w dniu „święta wina”!

Wł. Żukowski

{module osobiste ofertybankow.com.pl}


Nie zatrzymuj tej wiadomości – podaj dalej!

NAJNOWSZE PUBLIKACJE:


Lokalna REKLAMA Prawdziwe marki, prawdziwi ludzie, lokalne historie.
Kontakt w sprawie Twojej reklamy: +48 500 027 343 Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.