- Już po raz trzeci organizuję Przegląd Form Teatralnych - mówi Kamila Pełech-Kostrzycka, polonistka ze Szkoły Podstawowej w Kostomłotach, organizator imprezy, która odbyła się wczoraj.
– Od trzech lat zwiększa nam się frekwencja, z czego się cieszę. Idea tego przedsięwzięcia polega na dzieleniu się wspólnymi doświadczeniami; abyśmy mogli, jako nauczyciele, wspólnie rozwijać edukację wśród dzieci i młodzieży. Nauczyciele, widząc pracę swoich kolegów, także się uczą. Jest to swoiste miejsce i okazja do wymiany naszych doświadczeń. Mam nadzieję, żejakość występów z roku na rok jest coraz lepsza. Lepsza jest także atmosfera. Wspomnę o doskonałej współpracy z Gminnym Ośrodkiem Kultury, który zawsze służy nam pomocą. Dziękuję naszej pani dyrektor, która inspiruje nasze działania, przynoszące wiele radości i nam i dzieciom - powiedziała nam Kamila Pełech-Kostrzycka.
W tegorocznym Przeglądzie Form Teatralnych udział wzięło około 100 uczestników z czterech szkół podstawowych: z Malczyc, Udanina, Miękini i Kostomłotów. Po raz pierwszy, od początku istnienia imprezy, na deskach sceny kostomłockiego ośrodka kultury zagrali najmłodsi – pierwszoklasiści ze Szkoły Podstawowej w Malczycach. Mali aktorzy do publiczności wyszli z przedstawieniem o powitaniu wiosny, za co otrzymali gromkie brawa.
Gospodarze, młodzież z najstarszych klas Szkoły Podstawowej w Kostomłotach, przygotowała przedstawienie „Mur”. Była to ukazana w ciekawy sposób drama o psychicznym dojrzewaniu i problemach z tym związanych. Celowo używam słowa drama, gdyż obecnie jest ona uważana za jedną z najbardziej efektywnych metod edukacyjno-profilaktycznych. Wykorzystuje ona naturalną umiejętność człowieka do wchodzenia w role. Tak też było na scenie, kiedy młode dziewczyny w formie monodramu (każda przedstawiając inny problem), opowiadały o perypetiach trudnego wieku dojrzewania. W tle towarzyszyła muzyka Pink Floyd, a konkretnie dwa utwory z płyty „The Wall”: „Hey You” i „Is There Anybody Out There?”. Zastanawiałem się, czy opiekun tej grupy, Kamila Pełech-Kostrzycka, nie przesadziła z wyborem tak trudnego tematu, ale obserwując dzisiejszy świat, myślę, że nie. Wszak młodzież jest dziś o wiele bardziej dorosła, niż wczoraj.
Uczniowie ze Szkoły Podstawowej z Udanina wystąpili w przedstawieniu „Otwórz książkę, a staną się czary”. Po nich na scenę wyszedł zespół teatralny „Pegaz” ze Szkoły Podstawowej w Miękini. Przegląd zamknęli gospodarze przedstawieniem „Bogowie w czasach współczesnych”.
Jeśli chodzi o wybór scenariuszów, to każdy nauczyciel pracując ze swoimi uczniami dostrzega ich naturalne preferencje i predyspozycje. Tak też repertuar dobierany jest na miarę możliwości aktora. Nie są to sztuki „gotowe”, ale często adaptowane dla potrzeb określonej grupy. Tak czy owak, są wyborem nauczyciela, aczkolwiek źródło (inspiracja) sztuki może mieć miejsce w literaturze, muzyce, tańcu, czy też normalnie, w życiu.
Jakby nie pisać, corocznie organizowany przegląd warty jest obejrzenia. Dzieci i młodzież powodowane entuzjazmem bez skazy, a także predyspozycjami scenicznymi, potrafią zagrać jak najlepiej, czyli po prostu od siebie. A to zasługuje na szczery podziw. Kiedyś na Ogólnopolskich Spotkaniach Amatorskich Teatru Jednego Aktora organizowanych przez kolegę Mariana Szałeckiego w MDK w Zgorzelcu, od wielu dorosłych aktorów-amatorów usłyszałem, że teatrem zarazili się właśnie w szkole: podstawowej, bądź średniej. Tak samo twierdzi wielu profesjonalnych aktorów.
- Myślę, że forma przeglądu jest tutaj właściwa – mówi dyrektor Szkoły Podstawowej w Kostomłotach, Urszula Łapa. – Dlatego, że umiejętność, jaką zaprezentują dzieci na scenie, predestynuje je do grona młodych aktorów. W związku z tym trudno byłoby wyłonić taki zespół, który jest najlepszy, a inne są od niego słabsze. Tutaj liczy się chęć występowania na scenie i zaprezentowania swoich umiejętności aktorskich. Jest to bardzo trudne, ponieważ towarzyszy temu ogromna trema i emocje. Jest to też dla uczniów wyzwanie, gdyż daje im coś, co potem będą mogli w sobie rozwijać. Wiem, że koleżanki z Gimnazjum w Kostomłotach bardzo cenią przygotowanie, które daje uczniom nasza szkoła. Nie chcemy więc tworzyć konkurencji. Nauczyciele, którzy przygotowują dzieci do corocznych przedstawień, nie przyjeżdżają tutaj na konkurs, który za wszelką cenę należy wygrać. Tutaj liczy się po prostu udział, reprezentowanie swojej gminy w powiatowym konkursie. Cieszę się, że to właśnie polonistka z mojej szkoły, pani Kamila Pełech-Kostrzycka kontynuuje tę imprezę i nie zraża się trudnościami, z jakimi spotyka się przy jej organizacji. A jest to praca, której może nie widać, ale należy włożyć w nią dużo czasu i poświęcenia. I za to, że podejmuje ten trud, serdecznie jej dziękuję.
Patryk Medyński, fot. Grzegorz Korsak