Przejdź do głównej treści

"TO JA, ZŁODZIEJ" (Film ze sklepowego monitoringu)

W filmie Jacka Bromskiego z roku 2000 "To ja, złodziej" jego bohater Piotrek kradł z samochodów radioodbiorniki, a pewnego razu ukradł i cenny samochód. Przypadek, o którym my piszemy nie jest filmem, a prozaiczną zmorą średzkich kupców, policjantów i prokuratorów,


którzy przez ostatni czas mieli do czynienia z zuchwałym złodziejem. Ten upatrzył sobie sklepy na terenie Środy Śląskiej i kradł z nich towar, śmiejąc się przy tym w twarz sprzedawcom i ich właścicielom.

Jest sobota 24 stycznia br. Do jednego ze sklepów monopolowych w Środzie Śl. wchodzi dwóch mężczyzn. Jeden ma 19 a drugi 31 lat. Ten pierwszy zakupuje jakiś batonik. Drugi, ustawia się za nim w kolejce udając, że kolegi nie zna. Po zakupie ten pierwszy wychodzi ze sklepu. Z kolei napastnik schyla się i chwyta szufladę z pieniędzmi. Sprzedawczyni podejmuje z nim walkę i próbuje zamknąć szufladę. Dochodzi do szamotaniny. W końcu złodziej ustępuje. Zajście to zarejestrował sklepowy monitoring.

- Wystraszyłam się go. Będąc sama w sklepie, cóż mogłam zrobić? - mówi sprzedawczyni. - Zaczął się ze mną szarpać, a widząc, że nie wyrwie pieniędzy z szuflady natychmiast uciekł ze sklepu. Zadzwoniłam zaraz po policję.

- Gdy złodzieje działają we dwóch, ich metoda jest taka: jeden kupuje jakąś drobną rzecz aby ocenić, jakie pieniądze są w kasie, gdy będzie wydawana reszta. Drugi wchodzi do sklepu, niby osobny klient - mówi właściciel sklepu. - Sprzedawczyni już poznała „byłego klienta” i wiedziała co może on zrobić, więc stała blisko przy kasie. On jest zresztą znany wielu sklepikarzom i kupcom, bo okrada sklepy od dawna. Był też czas kiedy działał sam - dodaje mężczyzna.

Poprzedni sposób działania wspomnianego mężczyzny polegał na tym, że wchodził do sklepu, kiedy nie było w nim klientów, zamawiał towar widoczny przed sobą, po czym prosił o podanie jakiegoś produktu znajdującego się w znacznej odległości od kasy. Kiedy sprzedawca oddalał się, złodziej kradł to co zamówił i wybiegał.

- On czuje się bezkarny! Co go aresztują to zaraz wypuszczają i tak w koło Macieju - mówi właściciel sklepu. - Wszyscy kupcy mają już tego dość! Okradł w taki sposób kilka sklepów w mieście. Trzeba coś z tym zrobić, bo nie można tak dalej funkcjonować. Dlaczego nawet policja i prokuratura są bezsilni? - pyta nasz rozmówca.

Polskie prawo wykroczeń stanowi w art. 119 że: „Kto kradnie lub przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą, jeżeli jej wartość nie przekracza 1/4 minimalnego wynagrodzenia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny”. Jest to podstawowy typ wykroczenia. Nie wiem, czy bandyta zna prawo materialne wykroczeń, ale 1/4 minimalnego wynagrodzenia wynosi obecnie (od 1 stycznia 2015 roku wg GUS) 437, 50 złotych. A więc sprawca musiałby ukraść towar powyżej tej wartości, aby prokurator uznał go za podejrzanego jako sprawcę kradzieży. Dlatego w jednostkowych przypadkach nawet gdyby chciał, to nie mógłby uznać, że sprawca działał w ciągu przestępstw, bo takiej instytucji nie ma kodeksie wykroczeń.

W tej sprawie zarówno policja, jak i prokurator zrobili wszystko, aby sprawcę ująć i poddać osądowi.

Kiedy dwa dni po naszej rozmowie z kupcami zapytaliśmy średzką policję o działania w tej sprawie, usłyszeliśmy, że sprawca w końcu został skutecznie zatrzymany.

- 24 stycznia do policyjnego aresztu trafiło dwóch mężczyzn w wieku 19 i 31 lat, którzy w jednym ze sklepów na terenie miasta usiłowali ukraść pieniądze w kwocie 1500 złotych. Nie udało im się, ponieważ zostali powstrzymani przez ekspedientkę. Obaj byli nietrzeźwi, mieli odpowiednio 1 promil i ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie - mówi oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Środzie Śląskiej asp. Marta Stefanowska. - W wyniku prowadzonych czynności młodszemu mężczyźnie postawiono zarzut usiłowania kradzieży. Natomiast w przypadku 31-latka, zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, pozwolił na postawienie mu trzech zarzutów. Jak się bowiem okazało mężczyzna, oprócz usiłowania kradzieży dokonanej wspólnie z 19-latkiem, miał na swoim koncie jeszcze dwa inne przestępstwa, kradzież z włamaniem oraz usiłowanie kradzieży, które miały miejsce w połowie stycznia br. W pierwszym przypadku sprawca wybił szybę wystawową i zabrał ze sklepu papierosy o wartości ponad 1500 złotych. W drugim, podobnie jak 24 stycznia, dokonania kradzieży uniemożliwiła mu ekspedientka. Ustalono także, że 31-latek ma do odbycia karę pozbawienia wolności, w związku z czym został przewieziony do aresztu śledczego we Wrocławiu - podsumowuje asp. Stefanowska.

Faktem jest, że uchodzący dotąd bezkarnie złodziej ze swojego procederu uczynił sobie sposób na życie. Nasze prawo karne kwalifikuje wartość skradzionego mienia powyżej określonej sumy, o której piszemy wyżej i gdyby nie uprzednia karalność sprawcy, czyny kwalifikowane by były jako jednostkowe wykroczenia.

Nie można zatem mieć żadnych pretensji do organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, gdyż ustawodawca tak zmienił przepisy. Jest to wynik polityki naszego państwa zmierzającej do liberalizacji prawa karnego.

(PM)

NAJNOWSZE PUBLIKACJE:

Handlo Trans

Średzka Woda

ogrody pawlowski trawniki www



A ja się pytam po co to i na co to szkoda kasy ? W Środzie to ...
Z tym chłopakiem to fantazja ich poniosła. Byłam akurat na zakupach w Dino i widziałam wszystko, ...
Na podwórku przy ulicy Kilińskiego zamontowano nowe wiaty śmietnikowe - to odpowiedź na liczne sygnały mieszkańców ...

Lokalne ogłoszenia drobne

16.06.2025 07:03 wrote:
Interesują mnie stare: Obrazy, Ikony, Srebro, Sztućce, Porcelana, Ceramika, Szkło kolor, Srebro, Platery, Stare Lampy, Lampy naftowe, Ample, Fig…
03.01.2025 17:44 wrote:
Sprzedam dom w miejscowości Wilczków gm. Malczyce, pow. 77,40 m2, trzy pokoje, w trakcie remontu, nowe okna, instalacja elektryczna i wodna, poz…
02.01.2025 09:02 wrote:
SKUP ANTYKÓW - GOTÓWKA – SPRAWDŹ ! Kupię stare Obrazy, Obrazki, Ikony, Witraże, Porcelana, Srebro, Sztućce, Zegarki, Lampy, Figurki, Rzeźby, Pła…