NA WYMIANIE BYŁO SUPER! (wrażenia uczestniczki)

Tegoroczna, XVIII wymiana młodzieży Saterland-Środa Ślaska przyniosła nam jeszcze więcej wrażeń i jeszcze więcej uśmiechów na twarzach.

Tym razem mogliśmy odkryć piękno i urok Dolnego Śląska, tajemnice klasztoru w Lubiążu, lub poznać bajkowy świat wrocławskich Krasnali. Jednak chyba wszystkich najbardziej zaskoczyło to, w jak krótkim czasie można się zżyć z drugą osobą.

Saterland jest bardzo oddalony od Środy Śląskiej, więc nasi niemieccy koledzy musieli przebyć bardzo długą podróż, by móc dotrzeć do naszych domów, gdzie przygotowaliśmy dla nich wyśmienite kolacje. Gdy już zaspokoiliśmy głód, mogliśmy się udać na wieczorny spacer po uliczkach Środy, by chociaż w małym stopniu pokazać miejsce, do którego tak długo zmierzali.

Od pierwszych do ostatnich dni wymiany mieliśmy bardzo dobrze zorganizowany czas przez naszych nauczycieli, a jest to nie lada wyzwanie pokazać tak wiele, w tak krótkim czasie. W ciągu tych paru dni mieliśmy okazję spotkać się z Burmistrzem Środy Śląskiej, bez którego wymiana nie byłaby tak urozmaicona, zwiedzić zabytkowy klasztor w Lubiążu, nasze Muzeum Regionalne, odwiedzić liczne zakątki Wrocławia, w tym wjechać na najwyższy budynek w Polsce, Sky Tower, a nawet, udało nam się zobaczyć przepiękny wodospad, który jesienią urzeka jeszcze bardziej, niż podczas innych pór roku.

Jednym z założeń wymiany jest zawarcie międzynarodowych przyjaźni, dlatego po zajęciach zaplanowanych w programie wymiany spotykaliśmy się w większych grupkach, by lepiej się poznać, mogliśmy też pójść na basen, pojechać na wycieczkę rowerową, czy nauczyć naszych niemieckich przyjaciół polskich zwrotów, takich jak „Dzień dobry” lub „Do widzenia”

Czas rozstania przyszedł bardzo szybko. Aż trudno było uwierzyć w to, że już upłynął tydzień od dnia, kiedy dopiero się poznaliśmy. Nie obyło się bez łez i smutku, który tak często towarzyszy pożegnaniom. Jednak pocieszała nas myśl, że w maju znów się zobaczymy, i znów będziemy mogli spędzać razem czas.

Anna Koman