Przejdź do głównej treści

WKRÓTCE WYSTAWA W ŚREDZKIM MUZEUM - Polecamy!

W UZNANIU NASZEMU ASOWI - pod takim tytułem ukazał się pierwszy z dwudziestu artykułów autorstwa pana Bartłomieja Błaszkowskiego drukowanych przed laty w gazecie "Roland".


 

W grudniu 2005 roku spotkałem się we wrocławskim Arsenale z Bartkiem i poprosiłem go by pomógł mam średzianom przybliżyć postać tego wybitnego polskiego pilota. Podpułkownik pilot obserwator Jan Hryniewicz mieszkał w naszym nieście od 1964 r. do 1976 r., a urodził się na wileńszczyźnie w 1902 r.

Gdy był małym dzieckiem jego babka nazwała go „Katoczek” co w języku tamtejszym oznaczało małego kota czyli kocięcie. I tak to drugie imię przylgnęła do naszego bohatera do końca jego życia.

Po zdaniu matury rozpoczął studia na uniwersytecie im. Stefana Batorego w Wilnie. Jednak kariera wojskowa dla młodego Jana jest bardziej ciekawa, rezygnuje ze studiów. Na odchodne z ust dziekana wydziału historycznego profesora Kościałkowskiego usłyszał: - Tu uczyłeś się historii – tam będziesz ją tworzył. Po ukończeniu Dęblińskiej Szkoły Orląt zostaje skierowany do 2 pułku Lotniczego w Krakowie.

Po powrocie do Wilna obejmuje dowództwo 51 eskadry liniowej. W drugi dzień wojny 1939 roku, po karkołomnym starcie z bombardowanego lotniska w Dęblinie, leci do Warszawy. Wioząc w małym samolocie Lublin R XIII ciężko rannego komendanta Szkoły Podchorążych Lotnictwa podpułkownika Jerzego Bajana.

Po zakończeniu Kampanii Wrześniowej przekroczył granicę rumuńską i skierował się do Francji. Tam z jego inicjatywy powstaje projekt sztandaru dla polskiego wojskowego lotnictwa. W 1941 roku ten cenny dar – sztandar z okupowanej Polski dotarł o Londynu.

Po ewakuacji do Anglii polskich lotników zostaje dowódcą eskadry C w 309 Dywizjonie Myśliwsko –Rozpoznawczym. Potem zostaje adiutantem generała Lucjana Żeligowskiego.

Po zakończonej wojnie decyduje się na powrót do Polski. Jednak komunistyczna rzeczywistość powoduje, że zostaje obywatelem drugiej kategorii.

Ten bardzo skromnie żyjący oficer odwiedzał wielokrotnie moich rodziców gdy mieszkał w Środzie Śląskiej. Pamiętam jak sadzał mnie na swoich kolanach i opowiadał wojenne przygody. W moim domu rodzinnym zachowało się krzesło, na którym lubił siadać kapitan oraz karafka i kieliszki, z których mój ojciec i kapitan Hryniewicz pili porzeczkowe wino domowej roboty wspominając dawną Polskę.

W 25. rocznicę śmierci tego wybitnego Polaka warto zastanowić się nad zmiennymi kolejami losu, a także obejrzeć wystawę poświęconą Panu Hryniewiczowi, której wernisaż odbędzie się 26 czerwca 2014 r. o godzinie 13.00 w salach Muzeum Regionalnego w Środzie Śląskiej.

POLECAMY!

Woytek Kopacz

Tablica pamiątkowa pamięci Jana Hryniewicza na średzkim ratuszu

 Miejsce spoczynku Jana Hryniewicza w Dęblinie

 

{module osobiste ofertybankow.com.pl}

NAJNOWSZE PUBLIKACJE:


Może p.burmistrz zamiast wszystko podpisywać co jej dają to niech zaje sie czymś dla.dzieci i młodzieży  ...
A ja się pytam po co to i na co to szkoda kasy ? W Środzie to ...
Z tym chłopakiem to fantazja ich poniosła. Byłam akurat na zakupach w Dino i widziałam wszystko, ...

Lokalne ogłoszenia drobne

16.06.2025 07:03 wrote:
Interesują mnie stare: Obrazy, Ikony, Srebro, Sztućce, Porcelana, Ceramika, Szkło kolor, Srebro, Platery, Stare Lampy, Lampy naftowe, Ample, Fig…
03.01.2025 17:44 wrote:
Sprzedam dom w miejscowości Wilczków gm. Malczyce, pow. 77,40 m2, trzy pokoje, w trakcie remontu, nowe okna, instalacja elektryczna i wodna, poz…
02.01.2025 09:02 wrote:
SKUP ANTYKÓW - GOTÓWKA – SPRAWDŹ ! Kupię stare Obrazy, Obrazki, Ikony, Witraże, Porcelana, Srebro, Sztućce, Zegarki, Lampy, Figurki, Rzeźby, Pła…