Przejdź do głównej treści

Wędkarz: bobry - szkodniki!

 (LIST) - Stawy w Słupie, Zakrzowie i Brodnie (gm. Środa Śl.) użytkowane przez Polski Związek Wędkarski, wysychają. Brakuje około 1 m wody, ponieważ rzeka „Jeziorka” wyschła i nie dopełnia stawów i rozlewisk.

Taka wiadomość do mnie dotarła i prawie uwierzyłem, że to z powodu suszy.


Jako członek PZW postanowiłem to sprawdzić. Wziąłem aparat fotograficzny i zacząłem od jeziora w Głosce, przez które przepływa „Jeziorka”. W miejscu wypływu rzeki było około 1 metra wody, co mnie już zastanowiło. Przy moście w Zaborze około 3 km z biegiem rzeki również było około 1 m głębokości wody, co widać na zdjęciu.

Na dalszym odcinku, 2 km wokół rzeki, w lesie przy moście w Kobylnikach jest już suche dno.

Bobry zrobiły kilka tam (żereni) tak szczelnie, że przez ostatnią tamę, która jest 50 m od mostu w Kobylnikach, w górę rzeki nie przepływa nic. W butach można chodzić po dnie.

Zwierzęta te poczyniły olbrzymie szkody niszcząc setki drzew, nie omijając nawet 100-letnich dębów o średnicy 60 cm.

Zmniejszenie stanu wody spowodowało zarośnięcie stawów i rozlewisk, zniszczenie tarlisk, co wpłynęło ujemnie na ilość ryb i dewastację stawów. Według mojego rozeznania kilka par bobrów, kilka lat temu,  wpuściło nadleśnictwo Miękinia wspólnie z Urzędem Gminy w Miękini. Przez kilka lat bobry tak się rozmnożyły, że zagrażają środowisku. Stąd apel i prośba do ww. instytucji lub Spółek Wodnych o rozbiórkę tam w trybie pilnym.

Nasuwa się wniosek, czy nie można przynajmniej części bobrów odłowić i przenieść na inne tereny lub uzyskać zezwolenie na odstrzał, gdyż taka sytuacja może powtarzać się co rok.

Stanisław Skrzyniarz
Środa Śląska

Jesteśmy razem 33 lata – od 1992 roku!

NAJNOWSZE PUBLIKACJE:


Lokalna REKLAMA Prawdziwe marki, prawdziwi ludzie, lokalne historie.
Reklamuj się tu - u siebie. Jak sąsiedzi.